2.4. "Znasz Isaca Nivesa?"

10.6K 800 88
                                    

Jeżeli będzie 60 gwiazdek i 60 komentarzy( spam się nie liczy) to dodam wieczorem rozdziałMACIE CZAS DO 18❤

- Przepraszam za spóźnienie. - odezwałam się jako pierwsza.

- Poczekałem całe dwa lata, więc czekanie piętnastu minut to nic. - odpowiedział. - Dlaczego wyjechałaś tak nagle? Bez głupiego pożegnania? - zapytał.

- Pamiętasz Veronice? - spytałam.

- Kuzynke Esmeraldy? - upewnił się.

- Tak. Veronica powiedziała mi, że ty i ona spaliście ze sobą...- przerwał mi.

- Uwierzyłaś jej? - zadał pytanie.

- Tak. W dniu mojej wyprowadzki przyszłam do ciebie. Drzwi otworzył mi twój brat, ale kiedy weszłam do twojego pokoju to ty spałeś w jednym łóżku z Veronicą. - wytłumaczyłam.

- Nie. Ambar my nie uprawialiśmy seksu. Ja wtedy, kiedy dowiedziałem się, że ty się wyprowadzasz, to załamałem się. Poszedłem do pierwszego lepszego klubu i wróciłem nad ranem. Nie mogłem spać z Verą, bo nie byłem wstanie sam się ruszyć. Wiem tyle, że brat mnie przywiózł. - powiedział swoją wersje.

- Wiem to. - przyznałam.

- Skąd? - spytał.

- Veronica wyznała mi prawde około pół roku temu. - mruknęłam.

- Dlaczego w taki razie nie napisałaś do mnie? - dopytywał.

- Nie miałam numeru telefonu, a pozatym ja wtedy miałam już kogoś. - wypaliłam nagle o jedno zdanie za dużo.

- Rozumiem, ale teraz jak sobie wszystko wyjaśniliśmy to możemy porozmawiać o czymś innym. - zaproponował.

- Co tu robisz? - zadałam pytanie pierwsza.

- Mieszkam w tym samym bloku co ty. Dostałem propozycje i podpisałem kontrakt z klubem piłkarskim. - pochwalił się.

- Pod jakim numerem mieszkasz? - zapytałam.

- Na przeciwko ciebie. - odpowiedział.

- Jak to? - zdenerwowałam się, bo przecież na przeciwko mnie mieszka Isac, a może Nives przyjechał tylko na domówke?

- Znasz Isaca Nivesa? - zapytał.

- Nie. Nie znam. - skłamałam.

- Co? Myślałem, że go każdy zna. Co weekend robi najlepsze imprezy w okolicy i to ja właśnie z nim mieszkam. Jestem jego współlokatorem. - wyjaśnił, a ja chyba zaraz umre. 

Dwaj moi byli chłopacy są współlokatorami, a w dodatku najlepszymi przyjaciółmi.

- A jak ci się dogaduje z Isac'iem? Dlaczego postanowił tutaj zamieszkać? Mówił coś o swoim poprzednim życiu? Ma...- przerwał mi.

- Spokojnie nie tyle pytań na raz. - zaśmiał się. - Nie wiem dlaczego tutaj zamieszkał, ale jest  kapitanem w naszym klubie piłkarskim. Dogaduje się z nim bardzo dobrze. Znam go krótko, ale śmiało moge nazwać go moim przyjacielem. O swoim życiu w Nowym Jorku nie chcę za bardzo opowiadać, ale nie dawno wspomniał o jednej lasce, która go zdradziła i tylko tyle. - odpowiedziała na wszystkie pytania, ale ja musiałam zapytać jeszcze jedno najważniejsze.

- A ma dziewczyne? - musiałam o to spytać inaczej nie dało by mi to spokoju.

- Isac i dziewczyna? - zaczął się śmiać. - On nie bawi się w związki. Dla niego istnieje tylko seks bez zobowiązań. Wiesz co tydzień nowa zdobycz. - powiedział, a ja poczułam się źle? Okropnie.

- Musze już iść. - powiedziałam, kiedy poczułam jak łzy spływają mi po policzkach. Nie czekałam na odpowiedź Alana. Tylko po prostu pobiegłam w strone bloku, w którym mieszkam.

I co tu się wydarzyło?! Pamiętajcie jak Alan rozmawiał z Isac'iem? Jesli nie to cofnijcie się do rozdziału 2.2? Albo 2.1? Jakoś tak

Ps. Rozdział 510 słów❤ 

Bezczelny Sąsiad (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz