Ludzie robie szantasz...jeżeli pod tym rozdziałem będzię 40 gwiazdek i 60 komentarzy to dziś wieczorem dodam jeszcze jeden❤
Rozdziały jak zwykle 400-500 słów zawsze takie piszę i dłuższych raczej nie będzię, ponieważ takie piszę mi się najlepiej.
- Isac gdzie my jesteśmy? - zapytałam, kiedy trzecią godzinę szliśmy bez celu przed siebie.
- Zaraz zobaczysz. - mruknął.
- Daleko jeszcze? - spytałam.
- Z jakieś pół godziny. - odpowiedział.
- Nives wiesz jak ja cię kocham? - zapytałam, a mężczyzna od razu się zatrzymał odwrócił do mnie i spojrzał w oczy.
- Kochasz mnie? - zapytał z cwanym uśmieszkiem. - Może trzeba coś z tym zrobić? - spytał dotykając mojego uda.
- Spadaj. - odepchnęłam go. - Weź mnie na barana. - rozkazałam. - Proszę. - dodałam pokazując białe ząbki.- Ładnie poproś. - odparł z uśmiechem.
- Ładnie proszę. - powiedziałam, a Isac kucnął. Podskoczyłam, a on chwycił mnie za uda. - Dalej ogrze! - krzyknęłam, a Isac ruszył.
***
Pół godziny później byliśmy w starym opuszczonym budynku. Isac miał szczęście, bo lubiłam takie miejsca. Nie ma w pobliżu żadnych fałszywych ludzi, jest spokój, a myśl, że jestem tu z Nivesem sam na sam jeszcze bardziej mnie cieszy.
Weszliśmy do środka, gdzie jak się było spodziewać nie jest za czysto, ani zbyt ładnie, ale za to jest trochę strasznie.
- Chcesz? - zapytał i wyciągnął butelke piwa.
- Dzięki. - odparłam i wzięłam alkohol. - Skąd masz? Byłeś już tu kiedyś? - spytałam.
- Tak. - odpowiedział. - Chodze tu często sam jak mi się nudzi. - dodał. - O co pokóciłaś się z bratem? - zagadał.
- Serio interesuje cię to? - zapytałam.- Interesuje mnie wszystko co jest związane z tobą, więc mów. - powiedział i upił łyk piwa.
- Logan spotyka się z Veronicą. - odparłam. - Kuzynka Es sprowokowała mnie. Powiedziała, że nie kocha mojego brata, a ja ją uderzyłam. Logan wpadł do łazienki, a ta szmata zaczęła wymyślać różne historie. - mruknęłam. - Oczywiście próbowałam mu powiedzieć, że ona kłamie, ale nie uwierzył mi tylko jej. - dodałam kopiąc mały kamyk.
- Wiedziałem, że Logan spotyka się z Veronicą. - przyznał.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś? - zapytałam.
- Bo kumpla się nie sprzedaje, a poza tym mówił, że to tylko panienka na jedną noc. - wytłumaczył.
Po chwili dostałam smsa.
Logan: Gdzie jesteś?
Ja: Uprawiam dziki seks z nieznajomym w lesie.
Logan: Ambar! Nie żartuj sobie.
Ja: Ty możesz z tą suką, to ja mogę z alfonsem.
Logan: Ambar masz wracać natychmiast do domu!
Ja: Nie mogę, bo robi się ciekawie. Kolejny doszedł. Będzię trójkącik!
Odpisałam i wyłączyłam telefon, który po chwili schowałam do tylniej kieszeni moich spodni.
- Powiadasz dzikie seks? - spytał.
- Isac przestań. - odparłam.
- A tak z ciekawość masz jeszcze ode mnie ten wibrator? - zapytał.
- Tak. - odpowiedziałam.
- Chodź. - pociągnał mnie za sobą.
- Gdzie? - spytałam.
- Nad wode. Będziemy uprawiać dziki i namiętny seks w blasku księżyca!
Buzi😘
CZYTASZ
Bezczelny Sąsiad (Zakończone)
Romance*poprawione rozdziały 6 z 24* - Posłuchaj koleś odwal się ode mnie! - krzyknęłam. - Jednak nikt cię nie pieprzył. - stwierdził. - Skąd ty to możesz niby wiedzieć? - zapytałam. - Gdyby ktoś cię pieprzył byłabyś spokojniejsza. - odpowiedział ,a ja...