34."To dopiero początek mojego cudownego pomysłu "

16.1K 873 257
                                    

A teraz robie konkurs na najlepszą odpowiedź  które zadała mi _Szeira_
Lody o smaku czekoladowym, albo czekolada o smaku lodów. Co wybieracie? Pozdrawam cię _Szeira_

- Mam pomysł. - powiedziałam i wstałam na równe nogi z łóżka.

- Jaki? - zapytała Esmeralda. - Mam nadzieje, że dotyczące tej suki? - zapytała, aby się upewnić.

- Tak dotyczący Veronici. - odpowiedziałam. - Łazienka jest na korytarzu, a ona poszła wziąć prysznic...- przerwała mi.

- Utopimy ją? Jeżeli tak, to się zgadzam na to. - powiedziała Es.

- Nie idiotko nie chcę przez tą szmate do kwadratu siedzieć w więzieniu. - mruknęłam. - Ty się schowaj i wszystko nagrywaj, a ja zrobie reszte. - dodałam.

- Ale co ty chcesz zrobić? - spytała.

- Będziesz zadowolona. - uśmięchnełam się głupio, a potem Es poszła schować się, a ja weszłam do łazienki.

Na krześle obok kabiny prysznicowej leżały jej ciuchy. Pozanałam jej ubrania po dziwkowatym wyglądzie. Po cichu wzięłam je i jak najciszej wyszłam z toalety, aby po chwili wyżucić je przez okno.

- Jesteś genialna! - powiedziała moja koleżanka, która wszystko nagrywa, a ja do niej dołączyłam i razem czekaliśmy w ukryciu, aż Castio wyjdzie z łazienki.

- To dopiero początek mojego cudownego pomysłu. - pochwaliłam się.

Wyciągnęłam telefon, aby napisać wiadomości.

Ja: Nie zadawaj pytań. Tylko idź do pana Arona i powiedz mu, że coś się dzieje obok łazienki dla kobiet.

Po chwili dostałam odpowiedź.

Isac: Co ty kombinujesz?

Ja: Miałeś nie zadawać pytań. Isac zrób raz coś o co cię proszę.

Isac: A jak zrobie to przyjdziesz wieczorem?

Ja: Po co?

Isac: Pobawimy się w kotka i myszke.

Ja: Głupi jesteś.

Isac: Jestem z edycji elimitowanej!

Isac: Idę już po tego pana Arona.

- Z czego ty się tak śmiejesz? - zapytała Es.

- Zaraz zobaczysz. - mruknęłam. - Idź uderz dwa razy w drzwi. - dodałam, a Es wyszła z ukrycia i zrobiła tak zwane z buta wieżdzam i szybko uciekła spowrotem do mnie. Ja oczywiście przez cały czas to nagrywałam.

Nie musiałam długo czekać, bo Veronica wyszła w samym ręczniku, a po chwili przyszedł Isac z panem Aronem.

- Veronica na miłość boską co ty wyprawiasz!? Dlaczego jesteś w samym ręczniku? - zapytał pan od angielskiego. Cała ta sytuacja zarówno dla kuzynki Es i pana Arona jest nie konfortowa.

- Ja...ktoś mi ukradł ubrania. - odpowiedziała. Była już cała czerwona.

- To jest hotel, a ty chodzisz po korytarzu nago. Idź się ubierz i przyjdź do mojego pokoju! - warknął.

- Ale dlaczego ja!? Skoro ja nic nie zrobiłam!? - zapytała wkurzona i podniosła ręce do góry. To był jej błąd, ponieważ ręcznik spadł jej na dół.

Teraz stała nago obok  nauczyciela języka angielskiego, a ja i Esmeralda musiełyśmy się gryźć w dłoń, aby powstrzymać śmiech.

- Widzę Cię za pięć minut u mnie! - warknął i odszedł, a kiedy zniknął nam z pola widzenia wybuchnełyśmy śmiechem.

- To wy mnie upokorzyłyście! - krzyknęła. - Pożałujecie tego! - dodała i pobiegła  do pokoju.

- Nie zapomne tej wycieczki nigdy w życiu. - powiedziała Es.

Isac: Czekam na ciebie.

- Idę coś zjeść idziesz ze mną? - zapytała Es.

- Nie idź sama. - mruknęłam i każda z nas poszła w innym kierunku. Esmeralda do kuchni, aby napełnić brzuch, a ja do Isaca.

Nie mam pojęcia dlaczego, ale ostatnio coś mnie do niego ciągnie.

Ja: Jaki masz numer pokoju?

Isac: 65.

Schodam weszłam na trzecie piętro i szybko znalazłam pokój. Bez pukania weszłam do środka.

- Isac jestem...- zawiadomiła i dopiero teraz zauważyłam wielkie łóżko, a na nim kobiete i mężczyzne nagich, którzy uprawiają seks. - Przepraszam! - krzyknęłam, zanim zdążyli cokolwiek powiedzieć, ale jedno wiem zabije Nivesa.

Isac: Przepraszam pomyliłem się. Mój pokój to z numerem 69.

Ciekawe dlaczego akurat pokój z cyfrą 69.

Niespodzianka to taka, że dziś dodam jeszcze jeden rozdziałwiem spodziewaliscie się maratonu, ale jutro do szkoły, a ja muszę odrobić lekcje.

Jak się podobał rozdział? Jak myślicie Veronica zemscic sie na Ambar i Es? Jak tak to w jaki sposób?

Ps. Dodatkowa niespodzianka to taka, że rozdział ma 600 słów( bez notatki) , a zawsze pisze 400/450 słów.

Bezczelny Sąsiad (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz