Skarby dziękuje wam za komentarze i jak wiadomości prywatne dotyczące obsady❤
Jeżeli macie do mnie jakieś pytania to piszcie w komentarzach chętnie odpowiem😎
- Uuu widzę, że był gruby melanż. - powiedział mój brat, który wszedł do kuchni. - Ile wypiłaś? - zapytał.
- Zaledwie pięć drinków. - odpowiedziałam.
- Ale ty masz słabą głowę. - stwierdził i zaczął się śmiać. - Ale przynajmniej pamiętasz wszystko? - spytał, aby się upewnić.
- Niestety tak. - mruknęłam przypominając sobie mnie kleczącą w łaziencę na kolanach robiącą loda Isa'cowi.
- Zazdroszcze ci. - przyznał. - Ja chciałbym chociaż jedną impreza w swoim życiu pamiętać. - dodał. - Idę do pracy, a ty zrób sobie kawe z mlekim. Jest dobra na kaca...chociaż ja nie wiem po czym ty go masz. - mruknął ze śmiechem i wyszedł.
Zostałam sama i znów wróciłam wspomnieniami do wczorajszej imprezy. Jak to możliwe, że zrobiłam Isa'cowi loda? Nie mogę zwalić tego na alkohol, bo wypiłam tylko pięć drinków. Nie mogę też zwalić tego na narkotyki, bo praktycznie to Nives spalił całego skręta, a ja tylko wdychałam dym. To dziwne, ale ja chyba sama tego chciałam. Kiedy Isac pocałował mnie u jego ciotki, to coś się zmieniło. Ja zaczęłam patrzeć inaczej na niego i to mnie zaczyna przerażać.
Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi jak najszybciej poszłam otworzyć, żeby nie słyszeć tego cholernego dzwięku.
- Ratuj mnie. - usłyszałam od razu po otwarciu. Była to Esmeralda i jak było się spodziewać wygląda tragicznie. Zresztą tak samo jak ja.
- Wejdz. - zaprosiłam ją do siebie. - Opowiadaj. - dodałam i usiadłam obok jej na wygodnej kanapie.
- Pamiętasz moją głupią dziwkowatą kuzynkę? - zapytała.
- Niezbyt. - przyznałam.
- To ta rudowłosa laska, która dwa lata temu odbiła ci Chrystiana. - wytłumaczyła.
- To ta suka...oh pamiętam jej ryj po tym jak spotkała się z moją pięścią. - odpowiedziałam.
- To był piękny widok. - odparła. - Ale wiesz co? Ta szmata od poniedziałku będzie chodziła do naszej klasy...- przerwałam jej.
- Co?! Jak do naszej klasy skoro ona jest od nas starsza o dwa lata? - spytałam.
- Nie zdała. - wyjaśniła. - A co gorsza będzie mieszkała ze mną. - dodała.
- To ty będziesz mieszkała u mnie. - odparłam głupkowato się uśmiechając, bo wyobraźłam sobie nas w takich samych piżamach jedząc lody z pizzą.
- Moi rodzce nigdy się na to nie zgodzą. - odpowiedziała.
- Dlaczego? - spytałam.
- Pamiętasz jak ostatnio u ciebie nocowałam? Robiłyśmy żarty i przebrałyśmy się w klauny i straszyłyśmy dzieci. - przypomniała, a ja wybuchłam śmiechem. - Wariatko z czego ty się śmiejesz? Przez to policja nas zatrzymała. - dodała, ale po chwili dołączyła do mnie. - Ale teraz musze zepsuć ci humor. - powiedziała poważnie. - Po imprezie pojawiły się plotki, że robiłaś Isa'cowi loda. - wytłumaczyła.
- To nie są plotki...- zaczęłam.
- CO?! Jak to? Kurwa dlaczego ja zawsze dowiaduje się na końcu? - zapytała. - Jak to się stało? Upił cię czy dosypał ci czegoś do drinka? - zapytała.
- Ani jedno, ani drugie. - odparłam. - Ja chyba sama tego chciałam, a te kilka drinków dodało mi odwagi. - dodałam, a Es patrzyła się na mnie jak na wariatke, którą zresztą jestem. - Ale będzie problem jak mój brat się o tym dowie. - mruknęłam.
- Nie dowie się. - odparła. - Ale dlaczego akurat Nives? - zadała pytanie.
- Ja nie wiem...po prostu to był impuls. - odpowiedziałam.
- To nie impuls tylko ty się zakochujesz w Isacu Nivesie. - stwierdziła, a ja zaczęłam się nad tym zastanawiać.
Dzisiaj nudny, ale obiecuje wam, że następny będzie owiele ciekawszy. Teraz już wiecie, że Ambar nie zrobiła loda Isa'cowi z powodu alkoholu czy prochów. Ona po prostu chciała.
W następnym będzie nowa bohaterka. 😎 To kuzynka Esmeraldy😎 z opisu dziewczyny polubiliście ją czy raczej nie?
Co do obsady...to pracuje nad nią. Buzi😘
CZYTASZ
Bezczelny Sąsiad (Zakończone)
Romance*poprawione rozdziały 6 z 24* - Posłuchaj koleś odwal się ode mnie! - krzyknęłam. - Jednak nikt cię nie pieprzył. - stwierdził. - Skąd ty to możesz niby wiedzieć? - zapytałam. - Gdyby ktoś cię pieprzył byłabyś spokojniejsza. - odpowiedział ,a ja...