Panna-Tajemnicza mam nadzieję, że przyjemnie będzie ci się sprawdzało błędy 😘😂😂
Zastanawiam się, czy robić kolejną część Lellingera 🤔🤔 Nie chcę żeby wyszła z tego jakaś telenowela...
Czekam na wasze zdanie na ten temat 😘
Shot dla wikaczika11 Daughter_Of_My_Dad ok666ok666 HHDSJDJ
- Pero? - usłyszałem jęk Kamila z pokoju.
- Co? - wystawiłem głowę z łazienki.
- Daj mi wody - poprosił.
- Stoi przy walizce - rzuciłem i wróciłem do mycia zębów.
- Pero - znowu mnie zawołał.
- Co? - wypłukałem usta
- Daj mi tą wodę.
- Ma dupa nogi to niech sobie idzie - odparłem.
- Pero.
- Trzeba było tyle nie pić - wszedłem do pokoju. Kamil leżał z twarzą w poduszce.
- Nie mogłem odmówić. Byliśmy na trzecim miejscu.
- Dobra, dobra... Podnoś tyłek. Dochodzi 8, musisz iść na wręczenie medali.
- O Boże... Zapomniałem o tym - wyjęczał i przekręcił się na plecy. - Idź za mnie.
- Na pewno nikt nie zauważy - zaśmiałem się. - Wstawaj.
- Wiesz co?
- Jeszcze nie wiem - usiadłem na łóżku.
- Chciałbym cię zobaczyć w mundurze.
- Widziałeś.
- Ale tylko na zdjęciu... Wolałbym na żywo... A potem cię z niego rozebrać.
- Jesteś jeszcze pijany - stwierdziłem wstając. - Muszę zaraz wyjść. Wstawaj już.
- Pero - powiedział przeciągając samogłoski.
- Nie.
- Ale...
- Nie.
- Chodź do mnie.
- Muszę wyjść za 30 minut.
- No to wyjdziesz... Połóż się ze mną na chwilę.
Pokręciłem głową i położyłem się przy nim, a Kamil wtulił się w moją klatkę piersiową. Leżeliśmy chwilę w milczeniu.
Dłoń Polaka wsunęła się pod moją koszulkę i zaczął muskać mój brzuch, nie zareagowałem na to.
Usta Kamila zaczęły całować moją szyję. Uśmiechnąłem się lekko.
- Pero? - szepnął mi do ucha.
- Nie zdążymy. Zaraz muszę iść.
- Tak? - podniósł się i usiadł na moich biodrach, a potem pochylił się w moją stronę. - Może sprawdzimy? - zapytał, a ja się skrzywiłem czując jego oddech.
- Wali od ciebie jak z gorzelni, skarbie.
- To bardziej niż pewne - odparł i złączył nasze usta. Zaśmiałem się w jego wargi, położyłem go na plecach na łóżku, a sam znalazłem się między jego nogami.
- Nienawidzę cię całować, gdy jesteś po alkoholu - odsunąłem się.
- Co robisz? - zapytał, gdy podniosłem się z łóżka. - Pero!
- Muszę iść.
- Ale powiedziałeś 30 minut!
- Ale to było 15 minut temu, skarbie - zaśmiałem się i założyłem swoją kurtkę.
- Więc mamy jeszcze kawdrans - usiadł.
- Nie mamy - podszedłem do łóżka i pocałowałem go lekko. - Proponuję zimny prysznic zamiast - poradziłem.
- Nie, dzięki... Pero... A wieczorem...?
- Wieczorem jestem cały twój.
- Ale tak całkowicie?
- A można inaczej? - popatrzyłem na niego.
- Owszem.
- Całkowicie, kochanie. Do wieczora.
- Pa, skarbie - uśmiechnął się, a ja wyszedłem z pokoju.