|dolce sveglia*| A. Wellinger & S. Leyhe

1K 85 23
                                    

* na początku tytuł miał być po angielsku, ale nie podobało mi się jak brzmiał w tym języku, więc zdecydowałam się na włoski, bo po włosku wszytko lepiej brzmi. Tytuł oznacza słodkie przebudzenie  

Dla pani_griezmann

Chciałam z tego zrobić rozdział do opowiadania, ale jakoś nie bardzo mam to gdzie wpasować, więc publikuję tutaj...

Będzie powiązane z ff  pewnych aspektach.

Miłego czytania ❤️

A! I ważne info na dole <3

Obudziły mnie usta Andiego, które składały pocałunki na mojej szyi.

- Czemu nie śpisz? - wymruczałem.

- Bo już się wyspałem - wyszeptał wprost do mojego ucha. Otworzyłem oczy i popatrzyłem na niego. Chłopak leżał po mojej lewej stronie i wspierał się na łokciu. - Ty też się już wyspałeś.

- A jeśli nie? - wsunąłem lewą rękę pod jego ciało i przyciągnąłem go do siebie.

- To muszę cię dobrze obudzić - oparł kolano o moje udo i pochylił się, aby złączyć nasze usta. Złożył długi pocałunek na moich ustach, a ja przyciągnąłem go jeszcze bliżej. - Kocham cię - wymruczał w moje usta. Podniósł głowę i przytulił się do mnie, chowając twarz w mojej szyi.

- Ja ciebie też, skarbie - wplątałem palce w jego włosy.

- Powinieneś zmienić tą pracę - szepnął i musnął ustami mój policzek.

- Dlaczego? - bawiłem się jego włosami.

- Za rzadko spędzamy tak poranki - podniósł się na łokciu.

- Dlatego bardziej doceniamy takie momenty - położyłem prawą dłoń na jego karku i przyciągnąłem go do pocałunku. - Ale jeśli chcesz mogę zmienić pracę - powiedziałem, gdy odsunął się minimalnie i oparł czoło o moje.

- Na jaką? Masz coś na oku? - złożył całusa na moich ustach.

- Wiesz... Mundur już mam... Tańczyć lubię... A tancerze erotyczni dużo zarabiają... 400 euro za godzinę.

- Zapomnij - dał mi buziaka. - Nie ma takiej opcji.

- Występ godzinę... Ze cztery występny jednej nocy... 1600 euro za noc... Całkiem nieźle... Przez weekend można wyciągnąć 4800...

- O czym ty w ogóle mówisz? Nawet jakbyś chciał, to bym ci nie pozwolił.

- Nie pytałbym cię o pozwolenie... Nawet byś się nie zorientował... - udawałem, że się nad tym zastanawiam. - Na miesiąc można by wyciągnąć ponad 19 tysięcy, jeśli pracowałbym tylko w weekendy, ale..

- A skąd ty wiesz, ile zarabia striptizer? - zapytał.

- Mówiłem ci już, że mam wszędzie znajomości - zaśmiałem się. Pociągnąłem go na siebie i załączyłem nasze usta.

- Miej znajomości gdzie chcesz, ale ciebie w tym zawodzie nie chcę widzieć... Nie będziesz się rozbierał za kasę - oznajmił, całując moją szyję.

- Nie muszę tego robić za kasę... Dla ciebie mogę za darmo - przesunąłem dłonią po jego nagich plecach.

- A sądziłeś, że będę ci płacił? - podniósł się i usiadł na moich biodrach, opierając przedramiona  o łóżko tuż przy moich ramionach.

- W naturze mógłbyś - oznajmiłem, kładąc dłonie na jego biodrach.

- W naturze to bardzo chętnie - pochylił się i złączył nasze wargi. Wsunął język do moich ust, a ja przesunąłem dłonie na jego pośladki i zacisnąłem lekko palce. - Wiedziałem, że ci się podoba - wymruczał w moje wargi i złożył na nich krótki pocałunek.

- Nigdy tego nie ukrywałem - uniosłem głowę i dałem mu buziaka.

Andi uśmiechnął się uroczo i złączył nasze usta w kolejnym długim pocałunku.

Uwielbiam spędzać z nim takie poranki. Nigdzie nie musimy się spieszyć. Mamy dla siebie dużo czasu. Możemy delektować się każdą chwilą.

- Kocham cię - wyszeptałem w jego wargi.

- Ja ciebie też - zszedł ze mnie i położył się obok, przytulając do mnie. Objąłem go ramionami i pocałowałem w czoło. - Steph?

- Tak, kochanie?

- Zjemy jakieś dobre śniadanie?

- Będziesz gotował? - zdziwiłem się.

- Nie, ty będziesz - pocałował moją szyję.

- I wszytko jasne - westchnąłem.

- Lubisz dla mnie gotować - musnął ustami moją szczękę.

- No lubię... 

- W ogóle to nie wiem, czy wiesz... - uniósł się na łokciu. - Mam najlepszego faceta na świecie... Ideał - oparł czoło o moją skroń. 

- Wiem to, kotku - zaśmiałem się. - To co chcesz na śniadanie? - wstałem z łóżka, przeciągnąłem się i ruszyłem do kuchni.

- Ciebie - rzucił mój chłopak i słyszałem, że idzie za mną. Gdy przekroczyłem próg kuchni, poczułem ręce Andiego obejmujące moje ciało. - Chodźmy najpierw pod prysznic - wymruczał mi do ucha.

- No dobrze - obróciłem się w jego ramionach. Blondyn pochylił głowę i złączył nasze usta, a kiedy się odsunął, skierowaliśmy się do łazienki.


Zbieram zamówienia na shoty, które pojawią się w trackie majówki:D Jeśli macie jakieś fajne pomysły, to zamówienie możecie zostawić tutaj:

------>

Albo napisać do mnie na priv :p

Do napisania!<3

ONE SHOTS II  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz