R. Velta & A. Kofler & C. Prevc

1.6K 89 31
                                    

Dla Panna-Tajemnicza, wybacz, ale nie jestem mistrzynią pisania takich shotów 😘

- Znowu się zaczyna? - warknął Andreas.

- O czym ty mówisz? - zapytałem, zakładając kurtkę.

- Gdzie jedziesz? - złożył ręce na piersi. Gdy nie odpowiedziałem, dodał. - Jedną zdradę ci wybaczyłem, Rune, ale to nie znaczy, że kolejną także.

- Opanuj się - westchnąłem. - Będę wieczorem - wyszedłem, zamykając za sobą drzwi.

On nie widzi tego, że nasz związek już od dawna nie wygląda tak, jak powinien. Brakuje mi czegoś i to coś dostaję od młodego Słoweńca, który jest zadowolony z tego układu, tak samo jak ja.

Pojechałem do hotelu, w którym chłopak zawsze wynajmował pokój. Chciałem jak najszybciej go zobaczyć. Dlatego, jak tylko znalazłem się w hotelu, szybko wbiegłem schodami na drugie piętro i skierowałem się do jego pokoju, do którego wszedłem bez pukania.

- Czekałem na ciebie - chłopak wstał z łóżka i podszedł do mnie.

- Wiem, przepraszam, ale Andreas mnie zatrzymał - objąłem go w pasie.

- Może trzeba mu było zaproponować trójkąt - uśmiechnął się.

- Na pewno by się zgodził - roześmiałem się, ale chłopak tego nie zrobił. - Jezu... Ty mówisz poważnie.

- Czemu nie? - Cenè zawisł na mojej szyi.

- Wiesz, że zginę w chwili, gdy mu to zaproponuję?

- Więc ja to zrobię - powiedział w moje usta.

- Dobrze... - zsunąłem dłonie po jego plecach na pośladki. - Co tylko zechcesz - pocałowałem go.

- Nie sądziłem, że się zgodzisz - wymruczał, gdy moje usta zsunęły się na jego szyję.

- Dla ciebie zgodzę się na wszystko.

- Więc załatwmy to od razu - chciał się odsunąć, ale mu nie pozwoliłem.

- A to nie może poczekać? Chociaż godzinę?

- Nie - oznajmił i teraz pozwoliłem mu się odsunąć. - Niedługo wracam - złapał kurtkę.

- Poczekaj - wyjąłem z kieszeni kluczyki od samochodu i podałem mu je. - Jedź ostrożnie - pokręciłem głową z uśmiechem.

- Bardziej boisz się o mnie, czy o samochód?

- Oczywiście, że o Ciebie - pocałowałem go jeszcze raz i chłopak wyszedł.

Ja pierdolę...

Nie wierzę, że się na to zgodziłem.

I, że pozwoliłem mu porozmawiać z Koflerem. Przecież on go zamorduje.

Usiadłem na fotelu i włączyłem telewizor, skakałem po kanałach, czekając na powrót Słoweńca.

Denerwowałem się. Chciałem żeby udało mu się namówić Andreasa. To byłoby ciekawe doświadczenie.

Ale byłem bardziej niż pewny, że Kofler się nie zgodzi.

Więc moje zdziwienie było ogromne, gdy Cenè wszedł do pokoju, a za nim zobaczyłem mojego partnera.

- Nie sądziłem, że cię namówi - uśmiechnąłem się.

- Ja też... Ale był przekonujący...

- Życie jest krótkie - zaśmiał się Cenè. - Trzeba z niego korzystać.

Spojrzałem na Koflera, a on na mnie, po czym także się zaśmialiśmy.

Mam do was ważne pytanie!!!

Oczekuję na nie odpowiedzi 😂😂😂

I nie, nie wiem, co przedstawia numer 5😂😂😂

Polecam uwadze numer 8 😂😂😂

Ja jestem 9, bo wattpad nie chce współpracować ze mną od samego rana!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ja jestem 9, bo wattpad nie chce współpracować ze mną od samego rana!

ONE SHOTS II  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz