|what's up?| K. Stoch & P. Prevc

1.2K 89 15
                                    

Obudziłem się sam w łóżku. Rozejrzałem się, ale Kamila nigdzie nie było. Podniosłem się i wyszedłem z sypialni.

Przeszedłem po całym domu, ale Polaka nigdzie nie było.

- Kamil? - podniosłem trochę głos.

- W kuchni - usłyszałem. Poszedłem tam i zobaczyłem, że chłopak siedzi przy stole, trzymał kubek w dłoniach.

- Co się dzieje? - podszedłem do niego i ukląkłem. - Czemu nie śpisz?

- Myślę - wyszeptał i napił się z kubka.

- O czym? - zapytałem.

- O tobie - zarumienił się.

- Jesteś uroczy, wiesz? - wyjąłem kubek z jego dłoni i postawiłem go na stole. - Cholernie uroczy - dodałem, a Kamil jeszcze bardziej się zarumienił. - Nie mogę uwierzyć, że po tylu latach nadal się rumienisz jak rozmawiamy o nas - zaśmiałem się lekko.

- Nie śmiej się - na jego ustach pojawił się uśmiech. Objął ramionami moją szyję i przytulił się. Owinąłem ramiona woli jego ciała i przyciągnąłem go bliżej.

- Wracajmy do łóżka - podnosłem się, pociągnąłem go za sobą. Kamil przytulił się do mnie mocno i kiedy chciałem wyjść z kuchni, chłopak mnie powstrzymał.

- Pocałuj mnie - zażądał. Zaśmiałem się lekko i pochyliłem, aby złączyć nasze usta. Zsunąłem dłonie po jego ciele, aby zatrzymać je na pośladkach Polaka. Zacisnąłem lekko palce, a chłopak jęknął w moje usta.

- Do łóżka - wymruczałem w jego wargi.

- Zanieś mnie - zawisł na mojej szyi. Uniosłem brwi w odpowiedzi, a Kamil się roześmiał. Podniosłem go, a on owinął nogi wokół moich bioder. - Co będziemy robić w łóżku? - oparł czoło o moje.

- Chyba coś wymyślę - zacisnąłem mocniej dłonie na jego pośladkach.

Skierowałem się do sypialni, a Kamil po drodze zrobił mi malinkę na szyi.

- Zamorduję cię - jęknąłem i położyłem go na łóżku, po czym chciałem zająć miejsce między jego nogami, ale mi nie pozwolił. Odsunął się trochę, a kiedy usiadłem na materacu, zajął miejsce na moich kolanach.

Zdjąłem z niego koszulkę i złożyłem pocałunek na jego ramieniu. Brunet wplątał palce w moje włosy i pociągnął za nie lekko, więc uniosłem głowę i załączyłem nasze usta.

Kamil przesunął dłonie na moje barki, a potem przez nagą klatkę piersiową i zatrzymał się tuż nad gumką bokserek.

Moje ręce wędrowały po jego nagiej skórze. Muskałem ją delikatnie palcami, a po chwili zsunąłem trochę bieliznę z jego pośladków.

Chłopak zszedł ze moich kolan, obaj pozbyliśmy się swojej bielizny, a Kamil wrócił do poprzedniej pozycji. Od razu go pocałowałem, jednocześnie przyciskając mocno do swojego ciała.

Jęknął w moje wargi, gdy moja prawa prawa dłoń znalazła się na jego pośladku, a palec wskazujący na wejściu. Zacząłem delikatnie masować okolicę jego dziurki, co spotkało się z jego jękami. Wsunąłem w niego palec, a on wygiął delikatnie plecy w łuk.

- Dam radę bez - wyszeptał.

- Na pewno? - pocałowałem jego szyję tuż pod brodą, bo odchylił głowę do tyłu.

- Tak - odparł. Wysunąłem z niego palec i sięgnąłem do szafki nocnej i wyjąłem z niej prezerwatywy. - Zostaw to - zabrał mi paczkę i rzucił, gdzieś za siebie. - Wolę bez gumki - objął ramionami moją szyję.

- Co tylko ze chcesz - pocałowałem delikatnie jego szyję.

Chłopak uniósł się trochę, a ja wziąłem mojego penisa w dłoń, aby po chwili wsunąć się w niego, Kamil opuścił się na mnie i oparł dłonie o moje uda. Zaczął unosić się i opadać delikatnie. Odchylił głowę do tyłu, a ja przesunąłem dłonie z jego ud na biodra i przyspieszyłem nasze ruchy.

Oderwałem dłonie od jego ciała i złapałem go za nadgarstki, aby zarzucić sobie jego ramiona na szyję. Kamil wczepił palce w moje włosy na potylicy. Jedna moich dłoni wróciła na biodro chłopaka, a drugą położyłem na jego szyi, przesunąłem swoją twarz do jego i załączyłem nasze usta.

Kamil westchnął w moje wargi, a po chwili jęknął głośno. Dobrze, że nie wynajmujemy mieszkania w bloku, bo Kam nie umie być cicho. Ale uwielbiam w nim to. Kocham słuchać jego jęków.

- Pero - wyjęczał i odchylił głowę do tyłu. Wiedziałem, że jest już blisko osiągnięcia orgazmu.

Przytrzymałem jego biodra i uniosłem go, aby się z niego wysunąć. Położyłem go na plecach i zająłem miejsce między jego nogami. Kamil objął mnie, a ja zarzuciłem sobie jego prawą nogę na ramię i wsunąłem się w niego.

Moje ruchy były szybkie. Wiedziałem, że Kamil jest już blisko orgazmu. Słyszałem to po jego jękach i po tym jak wymawiał moje imię.

- Pero! - krzyknął, dochodząc.

Wykonałem jeszcze kilka ruchów bioder i osiągnąłem orgazm. Wysunąłem się z niego powoli. Opuściłem jego nogę na łóżko i położyłem się obok niego. Objąłem Kamila ramieniem, a on wtulił się w moją klatkę piersiową.

- Kocham cię - pocałowałem go w czoło.

- Ja ciebie też - schował twarz w mojej szyi.

ONE SHOTS II  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz