Dla wikaczika11
- Dlaczego ja się na to zgodziłam? - zapytałam Agatę, która podała mi piwo.
- Bo dawno się ze mną nie widziałaś i chciałaś ze mną pogadać.
- No dobra... Może masz trochę racji - przyznałam. - Więc opowiadaj, co u ciebie?
Spędziłyśmy wieczór rozmawiając o wszystkim i o niczym. Agata opowiadała co u niej się zmieniło. Znalazła sobie chłopaka, była na najlepszej drodze żeby skończyć studia z wyróżnieniem.
Ja opowiadałam jej co u mnie. Mówiłam, że nadal jestem z Markusem, opisałam jak chłopak się oświadczył. Dziewczyna zachwycała się złotym pierścionkiem, który tkwił na moim palcu.
- Nie mogę uwierzyć... Markus się oświadczył - zaśmiała się. - Nie sądziłam, że do tego dojdzie... Ale cieszę się waszym szczęściem...
- Dzięki - uśmiechnęłam się.
Siedziałyśmy w barze dość długo, dużo wypiłyśmy. Koło 3 zadzwoniłam do narzeczonego, aby po nas przyjechał.
- Widzę, że troszkę sobie pofolgowałyście - stwierdził Markus ze śmiechem.
- Dawno się nie widziałyśmy - próbowałam nas wytłumaczyć.
- Ty już nic nie mów, słonko - objął mnie ramionami. - Chodźcie do samochodu.
Markus wyprowadził nas na zewnątrz i zapakował do auta. Odstawiliśmy moją przyjaciółkę do jej mieszkania, a potem pojechaliśmy do naszego domu.
- Skarbie - objęłam ramionami szyję narzeczonego, gdy ten otwierał drzwi wejściowe do domu.
- Słucham? - uchylił drewnianą konstrukcję i weszliśmy do środka.
- Kochasz mnie?
- Kocham.
- Bardzo?
- Tak - ruszył w stronę schodów.
- Jak bardzo?
- Bardzo, słonko - pocałowałem mnie w czoło.
- Markus... - zaczęłam, gdy weszliśmy do sypialni.
- Tak?
- Jestem seksowna?
- Jesteś.... Bardzo... Najbardziej na świecie.
- Dlaczego mnie kochasz? - padłam na łóżko.
- Wiki, nie... - podszedł do mnie. - Chociaż załóż piżamę - oparł ręce na łóżku przy moim ciele. Zaczęłam rozpinać bluzkę i wyciągnęłam ją ze spodni.
- Dlaczego mnie kochasz?
- Bo jesteś cudowną kobietą i wiem, że tylko ty jesteś w stanie ze mną wytrzymać, słonko - rozpiął moje spodnie i zdjął je ze mnie. Pomógł mi rozebrać się z bluzki, więc zostałam w samej bieliźnie. - Pójdę po twoją piżamę - odsunął się, ale złapałam go za rękę.
- Pocałuj mnie - poprosiłam. Brunet uśmiechnął się i pochyliłem nade mną, aby zobaczyć nasze usta.
Gdy wyszedł położyłam się wygodniej na łóżku i odpłynęłam.