To już 💯 shot... Chciałam napisać coś specjalnego i xbutterflygirlx mi to ułatwiła chcąc takiego shota a nie innego 😁
Mam nadzieję, że wam się spodoba 😁
Miłego czytania ❤️
- Chcesz herbatę? - zapytałem Pero, nalewając wodę do czajnika.
- Nie - mruknął. Nastawiłem czajnik i usiadłem na blacie, czekając aż woda się zagotuje.
Pero siedział przy stole i czytał jakąś książkę. Nagle zawibrował jego telefon. Sięgnął po niego i zaklął pod nosem.
- Coś się stało?
- Nie - wstał. Zamknął książkę i ruszył do szafy po swoją kurtkę. - Wychodzę.
- Kiedy będziesz?
- Nie wiem. Jak wrócę to będę - rzucił i wyszedł.
- Super... - zszedłem z blatu. Olałem robienie herbaty. Odechciało mi się jej i poszedłem na górę. Dochodziła 20, gdzie on mógł iść o tej porze?
Od jakiegoś czasu między nami się nie układało. Pero się ode mnie oddalił. Traktował mnie chłodno, jakbym był mu obojętny.
Chyba mnie zdradza. Ale nie mam dowodów. To, że od jakiegoś czasu ze sobą nie sypiamy, wcale nie znaczy, że Pero kogoś ma, prawda?
Chciałem na niego poczekać, ale wiedziałem, że to nie ma sensu. Byłby na mnie zły.
Ostatnio coraz częściej się na mnie wściekał, gdzie wcześniej nawet nie podnosił głosu, nie wspominając nawet o kłótniach między nami.
Ale od niedawna takie takie sytuacje były na porządku dziennym, a ja nie rozumiem co się stało.
Nagle przestał mnie kochać?
A może wcale nie kochał tylko chodziło mu o seks?
Poszedłem pod prysznic. Nie powinienem tak myśleć. Peter taki nie jest. Ok, jest chłodny i powściągliwy w okazywaniu uczuć, ale nigdy by mnie nie zdradził.
Chyba.
Tylko, jeśli mnie nie zdradza, to co się z nami dzieje?
Co się z nim dzieje?
Położyłem się do łóżka i czekałem na niego. Kiedy przed północą usłyszałem trzask drzwi, byłem zdziwiony, że wrócił tak wcześnie. Położyłem się na boku i udawałem, że śpię. Słyszałem jak chodził po domu, a po kilku minutach usłyszałem szum prysznica. Spróbowałem zasnąć, ale nie mogłem. Czekałem aż Pero położył się obok.
Po chwili stanął w drzwiach sypialni.- Tilen? Śpisz? - zapytał cicho.
Nie odezwałem się. Chłopak westchnął, a po chwili położył się obok mnie. Nie przytulił mnie, tak jak bym tego chciał. Ale już od jakiegoś czasu tego nie robił.
Nie przytulał mnie, nie całował... W sumie to tylko razem mieszkaliśmy. Mijaliśmy się.
Słyszałem oddech Petera. Nie spał. Czułem jak się przekręcił. Nic nie powiedział, ale chyba wie, że nie śpię.
Spróbowałem zasnąć i teraz mi się to udało.
Następnego dnia obudziłem się sam w łóżku, co było dziwne, bo zawsze wstawałem przed Peterem.
Zszedłem na dół, chłopak był w kuchni. Wszedłem tam.
- Cześć - rzuciłem i chciałem go minąć, ale zatrzymał mnie, obejmując ramieniem w pasie i lekko mnie pocałował.