|days that won't come back| A. Insam & P. Prevc part II

589 63 2
                                    

Dla wikaczika11

Pero,

To już drugi list, który do ciebie piszę. Pewnie nawet ich nie czytasz, ale łatwiej mi, gdy przelewam to co myślę na papier.

W poprzednim liście mówiłem o tym, że rzadko mówiłeś do mnie słodkie słowa. W tym liście chcę ci opisać dlaczego tak bardzo zawróciłeś mi w głowie.

Pamiętasz jak to wszytko się zaczęło? Po prostu wpadliśmy na siebie. Nic wielkiego. Po prostu zderzyliśmy się ramionami. Ale to właśnie wtedy pierwszy raz spojrzałem w twoje oczy.

Oczywiście, wiedziałem kim jesteś. Zrobiłem się cały czerwony, szybko rzuciłem jakieś przeprosiny i uciekłem, ale nie mogłem przestać myśleć o twoich oczach.

Ty chyba też nie mogłeś przestać o mnie myśleć. Zawsze znajdywałeś jakiś powód, aby do mnie zagadać. Nawet jakaś błahostka była dobra.

Pamiętasz, jak złapałeś mnie na hotelowym korytarzu i rozmawialiśmy o piłce nożnej?

Ja pamiętam to bardzo dokładnie. Pierwszy raz widziałem wtedy twój uśmiech. To wtedy się w tobie zakochałem. Gdy mówiłeś o swojej ulubionej drużynie miałeś takie iskierki w oczach. Byłeś szczęśliwy jak dziecko, kiedy powiedziałem, że ja też ich lubię.

Pamiętasz, gdy miałeś doła?

Słabsze wyniki cię dobijały. Nie chciałeś się do tego przyznać, ale ja to widziałem. Nie wiedziałem jak cię pocieszyć, więc po prostu byłem. Uwielbiałem jak kładłeś głowę na mojej klatce piersiowej i się do mnie przytulałeś. Bawiłem się wtedy twoimi włosami. Uwielbiałem ich dotykać. Były takie miękkie i delikatne.

Pamiętasz, jak pierwszy raz mnie pocałowałeś?

Ja pamiętam. Z każdym szczegółem. Wyszliśmy z tego, cholernego, hotelu na spacer. Miałem już dość siedzenia w pokoju, a ty cięgle marudziłeś, że ci się nie chce. Byłem już na ciebie wkurzony. Powiedziałem ci to, a ty się wtedy zaśmiałeś, czym jeszcze bardziej mnie zdenerwowowałeś. Już zaczynałem mówić, że jesteś beznadziejny, ale nie pozwoliłeś mi na to. Po prostu mnie pocałowałeś. Jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie.
Zaskoczyłeś mnie wtedy. Kompletnie się tego nie spodziewałem.
To był mój pierwszy pocałunek. I cieszę się, że był właśnie z tobą.

Pamiętasz jak się kochaliśmy po raz pierwszy?

Musisz to pamiętać. Ty to zainicjowałeś. Przyszedłeś dość późno do mojego pokoju. W sumie nie zrobiłeś tego pierwszy raz. Często przychodziłeś do mnie na noc. Lubiłem to. Kochałem leżeć w twoich ramionach. Czułem się wtedy bezpiecznie. Miałem wrażenie, że nic złego nie może mnie spotkać.
Tamten wieczór na pozór nie różnił się od poprzednich. Przynajmniej dla mnie. Bo ty przyszedłeś z myślą, że będziemy się kochać, prawda?
Ale to nie zmienia faktu, że mogłeś ze mną zrobić co chciałeś. Oddałem ci się bez oporów.
Wiesz dlaczego?
Bo cię kochałem.

Mam wiele cudownych wspomnień z tobą. Uwielbiam do nich wracać. Ale... Mam też jedno złe wspomnienie.

I to jedno wspomnienie przeważa nad setkami tych wspaniałych. Nie ważne jak staram się nie myśleć o tym, że mnie zostawiłeś, to nie potrafię.

Kocham cię.

Nienawidzę cię.

Nienawidzę tego, że cię kocham.

Twój,
Alex

ONE SHOTS II  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz