28.

755 93 11
                                    

nadal możecie zadawać pytania, odpowiedzi dodam jutro, zapraszam do przeznaczonej do tego części

Michael nadal pamiętał wszystko, co wydarzyło się dwa miesiące temu. Wrócił z Luke'iem i Julie do Sydney już następnego dnia po telefonie Ashton'a. Hood zmarł, kiedy wsiadali do samolotu. Kiedy byli już w szpitalu ciało chłopaka było zabrane do szpitalnej kostnicy. Clifford nawet nie zdążył go przytulić i złapać za rękę. Nie widział już jego ciała, nikt nie chciał tego widzieć. Na pogrzebie trumna była zamknięta, wszyscy pragnęli zapamiętać uśmiechniętego Cal'a z czasów przed nieszczęsnym dniem. Ostatnią osobą, która widziała bruneta był Ashton, jeszcze w szpitalnej sali. Irwina często nawiedzał ten widok w snach. Budził się roztrzęsiony i ze łzami w oczach.


Caroline i Luke spojrzeli zdziwieni w stronę Clifforda, stojącego z walizką i ubierającego buty.
- Jedziesz gdzieś? - zapytał Hemmings, po tym jak wstał z kanapy i zaczął mu się przyglądać.
- Wyjeżdżam - rzucił krótko ciemnowłosy.
- Na długo?
- Na zawsze.
- Co? Jak to?
- Wyprowadzam się do Baltimore.
Blondyn był w szoku
- Co? Ale. Co?
- Ciesz się życiem z Caro, ja jestem w tym domu ciężarem, wyja...
- Nie! Nie jesteś ciężarem! Jesteś moim najlepszym przyjacielem! Michael, nie podejmuj pochopnych decyzji!
- Zamknij się, Luke. Wyprowadzam się. - powiedział i wyszedł z domu. Tak po prostu.

Ashton nie był w dobrym stanie psychicznym. Od śmierci jego najlepszego przyjaciela nic już nie było takie samo. Ciągle zadręczał się myślami, wmawiał sobie, że to tylko jego wina. Mówił wszystkim, że jest dobrze, że wie, że to nie jego wina. Ale zatrzymywał w sobie te złe myśli, co by było gdyby. Nikt nic nie widział. Nawet Julie, która spędzała z nim ogrom czasu. Irwin potrzebował pomocy. Ale żeby uzyskać pomoc, trzeba przyznać się do tego, że jej się potrzebuje.


rozdział jest krótki, wiem, chyba czuję, że ta historia jest nudna i nikomu się nie podoba, a to odbija się na mojej chęci do pisania

w hasztagu na twitterze pojawił się mały spojler co do epilogu. to normalne, że mam epilog, nie mając ostatnich rozdziałów :')

who are you? ♦ hemmings [1, 2, 3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz