- Co ty tu robisz? Skąd wiedziałeś gdzie mieszkam?! - zapytała oburzona kobieta, kiedy zobaczyła Hemmingsa w progu jej mieszkania.
- Właściwie myślałem, że Cal i Mike nadal tu mieszkają, ale skoro już jestem, to chyba powinniśmy porozmawiać - powiedział. Starał się unikać jej wzroku, bo czuł się bardziej niezręcznie niż kiedykolwiek.
- Nie widzę potrzeby. Myślę, że twoje zniknięcie wyjaśniło wszystko między nami - odpowiedziała, chociaż mała cząstka bardzo głęboko w niej chciała rzucić się blondynowi w ramiona. Stety czy niestety rozsądek podpowiadał jej, że nie powinna nawet prowadzić rozmowy z tym mężczyzną.
- Rozmawiałem z Julie i wiem o wszystkim. Myślę, że powinniśmy to sobie wyjaśnić
Nigdy nie słuchała swojego rozsądku.
- Bella idź do swojego pokoju i pooglądaj bajkę, muszę porozmawiać z naszym gościem. Skoro już tu jest.
Poszli do salonu. Caroline nie zaproponowała mu kawy, nie chciała być dla niego miła. Zranił ją.
- Więc mów, bo muszę zająć się moim dzieckiem - rzuciła oschle.
- Mówisz, jakby to było takie proste - westchnął.
- A nie jest? Co może nie być proste między dwojgiem nie mających dla siebie znaczenia osób?
- Przeszłość. Uczucia. Dziecko.
- Nie mieszaj w to Belli - powiedziała ostrym tonem.
- Dlaczego? To też moja córka, o czym nie raczyłaś mi nawet powiedzieć! - zdenerwował się. Moon zachowywała się jakby problemu nie było, a cóż, on ewidentnie istniał.
- Może ci nie powiedziałam bo cię kurwa nie było?! - krzyknęła. Jak się okazało rozmowa szybko zmieniła się w kłótnię.
- Nie było mnie bo byłem pewien że mnie zdradziłaś, może bym wrócił gdybyś mi to wyjaśniła?! Nie pomyślałaś o tym?!
- A może nie wiedziałam czy cokolwiek do mnie czujesz?! Może sądziłam, że kurwa masz dziewczynę i nie chcesz wracać?!
- Mogłaś też pomyśleć, że do cholery wciąż cię kocham i żałuję, nie przyszło ci do go głowy?! Nie pomyślałaś, że chciałbym poznać własną córkę wcześniej niż w wieku czterech lat?!
- Nie pomyślałeś o tym, że nie chciałam twojego powrotu?! Może ja przestałam cokolwiek do ciebie czuć i nie chciałam, żebyś kiedykolwiek dowiedział się o Belli?! Może bałam się, że znowu mnie kurwa zostawisz?!
- Za takiego chuja mnie masz? - nie czekał na odpowiedzieć. Wyszedł z mieszkania trzaskając drzwiami. Rozmowa wcale nie pomogła. Teraz miał jeszcze większy mętlik w głowie.
:)
CZYTASZ
who are you? ♦ hemmings [1, 2, 3]
FanficLudzie mają tendencję do myślenia, że jeśli jest dobrze to już tak zostanie. Prawda niestety taka nie jest. Jeśli się ułoży, to w każdej chwili może też się zepsuć. I taka jest chyba kolej rzeczy. Po każdej burzy przychodzi słońce, a po słońcu znowu...