who are you? ♦ hemmings [1, 2, 3]

38✉️

- Czyli zrobisz to dla mnie? - upewnił się blondyn nerwowo zerkając na zegar.
- Jasne, Luke. Nie masz się o co martwić. - po raz kolejny usłyszał głos przyjaciółki dobiegający z telefonu, który trzymał przy uchu.
- Jesteś najlepszą przyjaciółką pod słońcem - stwierdził szeroko się uśmiechając.
- Już mi tu nie słodź, pędź szukać swojej Caroline. - zaśmiała się Julie i nic dając blondynowi czasu na odpowiedź, po prostu się rozłączyła.

Luke postanowił na początek dowiedzieć się czegoś od Michaela, w tym celu poszedł do jego pokoju. Nie spodziewał się tego, co zobaczył. Od razu pożałował wejścia bez pukania. Szybko zatrzasnął drzwi i wrzasnął:
- Cholera, Mike! Zjebany pizdochlaście!
Nie otrzymał odpowiedzi od swojego przyjaciela, który pewnie w tym momencie cały czerwony na twarzy próbował założyć spodnie.
- Gordon, śpiesz się i wyłaź! Musimy pogadać! - krzyknął znowu.
- Ugh, Luke, zapomnij o tym co widziałeś! - poprosił kolorowowłosy.
- Nie chce gadać o tym, że przed chwilą widziałem jak robisz loda naszemu przyjacielowi ryżozjadowi, a on pewnie przed chwilą robił to samo tobie - zaśmiał się chłopak, ale szybko przypomniał sobie o co chodzi i mina mu zrzędł. - Chodzi o Caroline, to pilne! - dodał szybko.
- Ugh, to nie może poczekać?
- Nie! Za 3 minuty widzę cię w salonie, a nie chcesz wiedzieć co się stanie jak nie przyjdziesz, zjebochlaście!

Blondyn poszedł do salonu i zdenerwowany usiadł na kanpie. Jego życie od kilku dni było ruiną. Zostawiła go dziewczyna, którą kochał nad życie, umarła jego przyjaciółka, dowiedział się, że jego była może być w niebezpieczeństwie, a przed chwilą widział jak jego przyjaciel robi loda drugiemu przyjacielowi. Tak, to nie było normalne.

kończą mi się rozdziały w zapasie, tak właściwie mam jeszcze tylko jeden. mam nadzieję ze znajdę czas, żeby coś napisać.
chcę wam podziękować, bo na moim profilu jest już ponad 120 obserwatorów, a to dzięki wam. jesteście cudowni.