napomknę, że nie bez powodu mam dzisiaj na sobie koszulkę z napisem drama queen (:
i o tak, zbliżamy się do wydarzeń w prologu, a potem to już wielka niewiadoma i mówię wam, że nigdy nie buzowało we mnie tyle emocji, co wtedy, kiedy myślę o tym, co zaplanowałam.
miesiąc wcześniej
Sydney
Kolejny nudny miesiąc minął szybciej, niż ktokolwiek zauważył. Caroline całe dnie się uczyła, studia medyczne wymagały wiele poświęcenia. Moon tylko dzięki temu nie myślała o Calumie, który umarł 9 miesięcy wcześniej. Niestety dziewczyna miała też wrażenie, że oddala się od swojego narzeczonego. Jakby przestawała go darzyć tak wielkim uczuciem jak na początku. Oczywiście, że go kochała. Ale to już nie było to samo, co kilka miesięcy wcześniej. Dogadywali się gorzej niż wtedy, gdy byli po prostu najlepszymi przyjaciółmi.
Luke całym sobą oddawał się pracy. Często nawet nie wracał do domu, tylko spał w firmie. Nie chciał zadręczać się myślami o Calumie. Minęło sporo czasu i wiedział, że powinien zapomnieć. Nawet próbował, ale nie potrafił. Ciągle widział Caluma przed oczami. Ciągle słyszał Michael'a mówiącego, że Calum żyje. Zaczynał wszystko składać w całość i wierzyć, że Hood naprawdę żyje.
Baltimore
Michael i Eveline siedzieli na kanapie Clifforda. Może byli nawet trochę zbyt blisko. Pili wino i głośno się śmiali. To był kolejny taki wieczór. A potem... wszystko działo się odrobinę zbyt szybko. Chłopak nie wiedział, czy to on pocałował brunetkę, czy to ona pocałowała jego. Ale wiedział, że to on nie pozwolił jej się odsunąć i wciągnął ją na swoje kolana. I postanowił to przerwać, dopiero wtedy, gdy przymykając powieki zobaczył twarz płaczącego Calum'a.
Sydney
Caroline usiadła na fotelu, Luke leżał na kanapie i chyba zasypiał. Ale Moon mu na to nie pozwoliła.
- Luke, musimy porozmawiać. - stwierdziła.
Każdy wie, że jeśli kobieta mówi coś takiego, musi to oznaczać coś niedobrego. Blondyn też to wiedział. Więc gwałtownie się podniósł i spojrzał na nią przenikliwie.
- O czym?
- O nas. Myślę, że "my" powoli tracimy sens. Nie pamiętam kiedy ostatnio byliśmy we dwoje. To coś między nami przygasa. I myślę, że to odpowiedni moment, by się rozstać.
- Caroline, chyba nie mówisz poważnie. - zaczął panikować.
- Spakowałam się już. Masz, pierścionek.
Położyła mały przedmiot na szklanym stoliku. Ta decyzja wiele ją kosztowała. Wstała i spojrzała na niego przepraszająco.
- Wiesz, chyba masz rację.
drama tu, drama tam, ja wam zaraz dramę dam xd
wyjeżdżam i kolejny dopiero w następnym tygodniu
CZYTASZ
who are you? ♦ hemmings [1, 2, 3]
FanficLudzie mają tendencję do myślenia, że jeśli jest dobrze to już tak zostanie. Prawda niestety taka nie jest. Jeśli się ułoży, to w każdej chwili może też się zepsuć. I taka jest chyba kolej rzeczy. Po każdej burzy przychodzi słońce, a po słońcu znowu...