Dwanaście.

459 49 10
                                    

5 miesięcy wcześniej

Baltimore

Luke, Caroline, Ashton i Julie czekali na lotnisku na Michael'a. Ciemnowłosy zobowiązał się do odebrania ich, ale spóźniał się już ponad pół godziny, a panował straszny upał. Jednak w końcu pojawił się i z uśmiechem pomachał do grupki przyjaciół.

Droga do mieszkania Clifforda nie była długa. Piętnaście minut bez korków. Dopiero tam zielonooki wyjaśnił im wydarzenia sprzed tygodnia. Zapewnił ich tysiąc razy, że to musiał być Calum. Więc postanowili razem go odnaleźć.

Chodzili po mieście, pokazywali zdjęcia, pytali. Nikt nie widział Hood'a, a wszyscy zaczynali się już poddawać. Tylko Mike nadal miał tyle entuzjazmu co na początku.

- Znajdziemy go! Może spróbujmy w nocy w tym samym miejscu, w którym go widziałem? - zaproponował.

- Mike... może się pomyliłeś? - powiedział cicho Ashton.

- Nie pomyliłem się! Nie chcecie to nie! Znajdę go sam! Fajni z was przyjaciele!

- Uspokój się - przerwał Luke - Pomożemy ci, bo nam na tobie zależy i ci ufamy. Musisz nas zaprowadzić w to miejsce, gdzie go widziałeś.

- Tylko nie do końca wiem gdzie to było. Byłem roztrzęsiony...

- Byłeś z Eveline, tak? Może ona pamięta? - zasugerował blondyn.

- Nie wiem czy Eveline przyjdzie, ostatnio trochę na nią naskoczyłem i teraz jej nie widuję...

- Zadzwoń do niej, Mike. - zaśmiała się Julie.

- Em... to nie jest do końca wykonalne... - zmieszał się.

- To pójdź do niej?

- Nie wpuszczą mnie.

- Mieszka w jakimś pancernym budynku i nie może wyjść? Nie bądź tchórzem. - odezwała cię Caro.

- Ona mieszka w psychiatryku. Słynny psychiatryk Baltimore. - wyjaśnił.

- Oh, pracuje tam? Jak miło, że pomaga... - zaczęła Moon.

- Nie. Eveline ma pewne problemy i cóż, jest tam zamknięta.

Nikt się nie odezwał. Byli w szoku.


Baltimore, 3 ulice dalej

- Calum, zawiodłeś mnie. - powiedział mężczyzna mrużąc złowrogo oczy.

- Przecież nic nie zrobiłem! - oburzył się.

- Szukają cię, więc coś musiałeś zrobić. Wiedziałem, że nie można ci ufać.

- Jak to "szukają"? Kto mnie szuka? - zdziwił się.

- Michael, Luke, Ashton, Caroline i Julie. Mamy ich na celowniku. Kiedy odkryją za dużo mogą szykować następny pogrzeb.

- Ale przecież... oni są w Sydney. - zaprzeczył. To nie możliwe.

- Sprawdziliśmy to. Owszem, większość mieszka na stałe w Sydney. Tutaj odwiedzają Michael'a.

- Michael tu mieszka? - Calum udawał, że nic wie.

To mogłoby tylko pogorszyć jego, i tak marną, sytuację.

- Myślę, że czas zakończyć naszą współpracę. Wracasz do bazy. Zawiadomię szefa.


następny nudny rozdział, ily

dedykacji brak z wiadomego powodu

już chyba nie czerpię z tego przyjemności. może czas z tym skończyć?

rozdział wcześniej, bo Julia jest dobroduszna i pisze na wakacjach

who are you? ♦ hemmings [1, 2, 3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz