Epilog✉️

1.8K 176 18
                                    

chcę wam ogromnie podziękować, w nocy z 1 na 2 kwietnia osiągnęliśmy magiczną liczbę 100 tysięcy wyświetleń i to tak cholernie cudowne.

Byłabym wdzięczna, jeśli każdy kto to przeczyta wyraziłby swoją opinię w komentarzu, na podsumowanie tej historii.  


4 tygodnie później

Caroline i Luke weszli do salonu roześmiani i cali upaprani mąką. Nie było by w tym nic dziwnego, bo ostatnio byli najlepszymi przyjaciółmi i każdą chwilę spędzali razem. Caro często nocowała w domu Hemmings'a i jego przyjaciela, każdy z jego znajomych ją uwielbiał. Ale tym razem było inaczej. Tym razem dwójka trzymała się za ręce i posyłała sobie znaczące spojrzenia. Calum uśmiechnął się szeroko i wykrzyczał "WIEDZIAŁEM, ŻE JESTEŚCIE RAZEM" na całe gardło, prawdopodobnie ich sąsiedzi to słyszeli. 

Co do Caluma, on też stał się częstym gościem w domu Luke'a i Michael'a. Nie to, że wcześniej nie był. Kiedyś bywał tam codziennie, a teraz właściwie było tak samo. Ale po kłótni z czerwonowłosym ten do niego zadzwonił i poprosił o rozmowę. Cóż, Mike pogodził się z przyjacielem i można powiedzieć, że często patrzyli w swoje oczy kilka chwil za długo.
Ashton i Julie? Byli razem już kiedy wyszli razem z pokoju gościnnego, po tym jak dziewczyna przyniosła mu pizzę. Ich związek układa się doskonale. Wiadomo, że nie zawsze jest idealnie, ale para jest ze sobą szczęśliwa. Collins jest bardziej radosna niż kiedykolwiek, a Ash wypełnia całe jej życie. Jest jej słońcem w pochmurny dzień, śpiewem ptaka w piękny wiosenny poranek i zapaloną świeczką w ciemnym pokoju. Dziewczyna też jest dla Irwina kimś wyjątkowym. Jest sensem jego istnienia.

- Um, Cal... - zaczęła niepewnie dziewczyna.
- Tak, zgadza się. Jesteśmy razem. - przerwał jej Luke, uśmiechając się jeszcze szerzej.
- Jesteśmy? - zapytała zdziwiona Caroline.
- Jesteśmy - odparł Hemmings i pociągnął ją w stronę kanapy.

Tak naprawdę nie pytał jej czy zostanie jego dziewczyną. Ale oboje wiedzieli, że to nie jest tylko przyjaźń. Zdarzyło się, że całowali się w usta, przytulali się dłużej niż zwykle i zasypiali przytuleni do siebie. To, że będą razem było tylko kwestią czasu. I mimo, że nie znali się długo, to chcieli spędzić razem resztę życia.

Do pokoju wszedł Ashton i podszedł do szeroko uśmiechniętej Collins. Pocałował ją krótko i spojrzał na zaczerwienioną lekko Caroline. Wiedział już, że coś się zmieniło.
- Co jest? - zapytał.
- Luke jest z Caroline - odparł Calum i zaczął piszczeć jak mała dziewczynka.
- To oni nie są razem od jakiegoś miesiąca? - zdziwił się Irwin.
- Nie, Ashy - zaśmiała się jego dziewczyna.
- Kurczę, byłem tego pewien - mruknął blondyn obejmując ramieniem Julie.

Nareszcie wszystko było jak powinno. Każdy był szczęśliwy, żył bez problemów. Ashton wreszcie wyszedł z friendzone, Julie otworzyła oczy i dostrzegła, że miłość swojego życia ma pod nosem. Calum zrozumiał, że zdecydowanie nie jest heteroseksualny i najprawdopodobniej zakochał się w przyjacielu, Mikey w końcu przyznał się do bycia gejem i przebaczył swojemu pierwszemu zauroczeniu. Luke wyszedł z emocjonalnego dołka, a aplikacja, dzięki której poznał swoją obecną dziewczynę zdecydowanie zmieniła jego życie na dużo lepsze. Caroline? Zaufała ludziom, przestała słuchać ciągle matki histeryczki planującej jej życie i odcięła się od byłego chłopaka.

Ale czy to koniec? Czy spokój może trwać wiecznie? 
A co gdyby... brudy i błędy z przeszłości powróciły...

THE END...
or not?


I to koniec. Koniec kika. Nie wiem czy to koniec historii Luke'a i Caroline, Ashton'a i Julie, Michael'a i Calum'a. Druga część? Zdecydujcie, w komentarzach możecie stwierdzić czy jej chcecie. Jeśli tak poświęcę jej osobną notkę, nie chcę zaśmiecać epilogu.

Dziękuję, że za mną byliście. Jeszcze pół roku temu były tu dwie osoby. A teraz? Myślę, że trochę was więcej.

Na zawsze wasza,
Julia

who are you? ♦ hemmings [1, 2, 3]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz