Ambar ze sztucznym uśmiechem na twarzy weszła do Jam&Roller. Podeszła do baru i zamówiła koktajl. Musiała udawać ze wszystko jest idealnie jak zawsze ale czuła się okropnie
- O cześć Ámbar. Znowu humorek nie dopisuje ?- Spytał radośnie Simón, podchodząc do nastolatki. Poprawił chustę z logo Jam&Roller, którą miał na nadgarstku i posłał jej uśmiech.
- Cześć.Jak już mówiłam to nie twoja sprawa - zmierzyła chlopaka wzrokiem - Pracujesz tu ?
- Tak, dziś zacząłem - odpowiedział - Wiem, że to nie moja sprawa, ale nie lubię, kiedy ktoś się smuci...
Nie znamy się tak dobrze bym opowiadała ci o moim życiu... - odrzekła Blondynka.
- Nie musisz od razu opowiadać o swoim życiu. Możesz coś powiedzieć o sobie - Zasugerował, siadając naprzeciwko niej.
Matteo skryty za barem uważnie przyglądał się rozmawiającej dwójce, czując naraz złość i smutek. Cały dzień nie odzywała się do niego, a on nawet nie starał się zacząć rozmowy. Teraz, kiedy patrzył na sztuczny uśmiech dziewczyny był przekonany, że ten brunet jej przeszkadza. Nie słyszał co prawda ich rozmowy, ale znał Ámbar wręcz doskonale. Chciał podejść i odtrącić tego nowego, ale duma zwyczjnie mu nie pozwalała.
- A więc Ámbar, często tu przychodzisz?- Spytał młody Álvarez, przekrzywiając lekko głowę.
- Codziennie. Jeżdżę tu na wrotkach. Spotykam się z przyjaciółmi i... - chciała powiedzieć i z chłopakiem Ale przecież już nie miała chłopaka. Wymusila sztuczny usmiech by nic nie zauważył.
- Ja też jeżdżę na wrotkach! Może pojeździlibyśmy kiedyś razem ?- Spytał entuzjastycznie, stukając w blat stołu. Polubił nastolatkę, mimo iż znał ją zaledwie dzień.
- Czemu nie... - odpowiedziała nieprzekonana. Najwolała jeździć z Matteo... Ale na to nie mogła już liczyć. Znudzona rozejrzala się po Rollerze gdy nagle zauważyła Matteo, poczuła ból w okolicy serca który próbowała zignorować i pomysla że to dobra okazja by udowodnić ze da radę bez niego... mimo że to jest kłamstwo. Blondynka ponownie spojrzała na Simona.
- Na pewno będzie fajnie razem pojeździć - przytulila zaskoczonego chłopaka.
Widok Ámbar przytulonej do tego nowego spodowodawał u Matteo ukłucie w klatce piersiowej. Naprawdę tak szybko otrząsnęła się po ich rozstaniu? Minął przecież tylko jeden dzień. Brunet szybko wycofał się z kawiarni, od razu zmierzając do szatni. Bolało go to, że przytulała tego bruneta. Bolało go to, że z nim w ogóle rozmawiała. Chciał tak bardzo ją przytulić, wyszeptać na ucho, że ją kocha i pocałować czule. Ale nie mógł tego wszyatkiego zrobić. Postanowił, że będzie sprawiał wrażenie obojętnego na wszystko. Ale i tak nie nabierze blondynki. Za dobrze go zna.
Tymczasem zaskoczony Simon objął w pasie blondynkę. Poczuł nagłe ciepło, które rozlewa się po jego ciele. Serce lekko przyśpieszyło, a on sam nie mógł go opanować. W tamtym momencie był najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
- To może jak skończę swoją zmianę ?- Spytał, kiedy blondynka się od niego odsunęła.
Ambar zauważyła że Matteo odszedł. Z jednej strony osiągnęła to co chciała Ale z drugiej było jej Przykro. Wolała być z Matteo to jego chciała przytulić i to z nim chciała jeździć. Ale to było już niemożliwe...
- Tak, może tak być... - odpowiedziała spoglądając na chłopaka. Nie chciała ranić Matteo wolała znowu go pocałować ale pomyślała ze zbliżając się do Simona może udownic ze da radę wytrzymać dłużej bez Matteo niż on bez niej.
- No to super! Do potem Ámbar.- Powiedział, unosząc kąciki ust do góry i specjalnie podkreślając jej imię. Nawet kiedy odszedł od stolika blondynki nie mógł przestać się uśmiechać. Zauroczył się w Ámbar, to było pewne.
***
Ambar siedziała w Jam&Roller przy stoliku pijąc koktajl. Myślała o Matteo i Simonie. Wpadala na pomysł jak wykorzystać nowo poznanego chłopaka by wzbudzić zazdrości w Matteo i jednocześnie udownic ze niby da radę być bez niego
- Kim był ten chłopak? Ten, z którym się przytulałaś ?- Spytała zaciekawiona Delfi, stawiając plecak obok stolika. Usiadła naprzeciwko swojej przyjaciółki, patrząc prosto w jej niebieskie oczy. Weszła dopiero chwilę temu i zauważyła tylko jak nowy przytulał się z blondynką. Trochę dziwiło to brunetkę, w końcu wczoraj rozstała się z Matteo. Z drugieh strony to dobrze, że tak szybko się pozbierała po utracie ukachanego.
- To Simon - powiedziala obojętnie Smith - Jest nowy i pracuje tu.
- I ? - dopytywała Delfi.
- I tyle - odparła Ambar - Nic więcej nie ma.
***
Ambar wjechała na tor w swoim ulubionycn biało różowych wrotkach. Od razu zauważył ja Brunet, na którego twarzy pojawił się uśmiech.
- Cześć Ámbar! Pomyślałem, że skoro teraz nie mam nic do roboty moglibyśmy pojeździć- Zaproponował Simon podjeżdzając do nieh.
- Tak chyba możemy pojeździć razem... - zgodziła się Blondynka.
Simon złapał Blondynkę za rękę i zaczeli jeżdzić. W tym samym czasie będąca na torze Delfi natychmiast zaczęła nagrywać dwóch wrotkarzy. Ludzie jak zwykle podjechali do barierek, przyglądając się tańczącej dwójce. Między zachwyconymi nastolatkami stał Matteo, który opierał się o framugę wielkich drzwi. Czuł jednocześnie zazdrość, nienawiść do tego nowego i poczucie zdrady. Owszem, nie chodził z Ámbar, ale to z nim zawsze jeździła.
- Byliśmy Królem i Królową Ámbar. Co się z nami stało ?- Zapytał bardzo cicho sam siebie Balsano nadal obserwując jeżdżącą dwójkę.
Ambar jak zawsze idealnie wykonywała każdy krok skok i obrót. Była najlepsza ale czegoś jej brakowało. Dobrze jej sie jeździło z Simonem Ale nie czuła tej więzi która miała jeżdżąc z Matteo. Niestety mimo ze to ją bolało musiala o tym zapomnieć. Zamiast tego skupila się na jeździe i Simonie. Za to Alvarez miał wrażenie, że serce za chwilę wyskoczy mu z klatki piersiowej. Każdy ruch, każdy skok, obrót, wydawały mu się idealne, kiedy Ámbar je wykonywała. Matteo też tak uważał. Wiedział, że blondynka wkłada w jazdę całe swoje serce. Nawet na zwykłej jeździe. Miał ochotę podjechać do nich, odepchnąć Simón' a i pokazać, że Król i Królowa nadal są najlepsi. Ale nie mógł. Jego duma nie pozwalała mu podjechać, a co gorsza, nie pozwalała mu przegrać.
Po kilku minutach skończyli tańczyć zatrzymując się blisko siebie. Ambar rozejrzala się po torze tym samym zauważając Matteo i poczuła coś jakby ból w okolicach serca. Tęsknią za nim. To z nim chciała teraz jeździć. Ale nie mogła przecież mu tego powiedzieć. Ponownie spojrzala na Simona i usmiechnela sie do niego.
- Jesteś niesamowitą wrotkarką, Ámbar - Powiedział z uśmiechem Simón.
Matteo nie spuszczał z nich wzorku i chciał podjechać do dziewczyny, ale jak zwykle te głupie zasady idealnego nie pozwoliły mu pokazać tęsknoty, a co za tym idzie, nie mógł znaleźć się obok Ámbar..
Za to znalazł okazję by się na niej odegrać. Wiedział, że nie powinien, ale i tak to zrobił. Gdy tylko zobaczył wjeżdżającą na tor Lunę, od razu do niej podjechał i zaproponował wspólny taniec. Jeździli po torze tak jak wcześniej Ambar i Simon. Role się odwróciły. Tym razem to Matteo był z kimś innym, a Ambar stała zazdrosna z boku.
CZYTASZ
One Shot - Soy Luna ✔
FanfictionOne Shoty z serialu Soy Luna Start: 13 marca 2017 Koniec: 30 września 2019