Pov Ambar:
Idealna Królowa. Idealne życie. Jakie to śmieszne. Muszę cały czas udawać, że wszystko jest idealne, że jestem najlepsza, szczęśliwa ,. A jaka jest prawda ? Prawda jest taka, że mam złamane serce...
Nie mogę się do tego przyznać przed nimi, nie mogę o tym powiedzieć Chrzestnej ani nikomu. Nikt nie może zobaczyć mojego smutku, mojego bólu.
A wszystko to przez Lune i Matteo...
Matteo, mój idealny Król, moja miłość i kiedyś mój chłopak. Wiem, że nie było tak idealnie jak udawaliśmy. Wiem, że zasady bycia najlepszymi czasem nas od siebie oddalały i zwłaszcza moje pragnienia wgranej czasem powodowały spięcia. Ale to nie znaczy, że było źle... Matteo był najważniejszą dla mnie osobą. Nie łatwo mi kochać. Nie łatwo mi być sobą, zaufać. Ale jemu się udało. Tylko on umiał do mnie dotrzeć. Był jedyną osobą, której mogłam opowiedzieć o wszystkim, której byłam w stanie pokazać swoje uczucia, nawet takie jak smutek. Kochałam go... Nadal go kocham i dlatego cierpię choć nikt tego nie wie...
Nasz związek mimo przydomka idealnej pary, jak każdy miał wzloty i upadki. Były romantyczne randki ale i kłótnie, czułe pocałunki i chwile milczenia. Były najpiękniejsze chwile i rozstania. Ale najczęściej po kilku dniach wracaliśmy do siebie. Tak bardzo się kochaliśmy, że nie mogliśmy długo bez siebie wytrzymać.
Wszystko zmieniło się, gdy pojawiła się Luna. Ta mała smarkula zniszczyła mi życie. Nie dość, że jej rodzice pracują dla mojej ciotki, czyli muszę znosić jej obecność w moim domu, to jeszcze jest w mojej szkole i w Rollerze. Nawet jeździ na wrotkach i wygrała mój konkurs... To wszystko bardzo mnie irytuje i męczy. Już za to jej nienawidziłam. Za wejście w moje życie i zabranie mi wszystkiego. Ale to Matteo jest tą sprawą, której nigdy Lunicie nie wybaczę. To przez nią i dla niej Matteo ze mną zerwał. Pamiętam tą chwilę jakby to było dziś, mimo, że z całych sił próbowałam o tym zapomnieć. Zostawił mnie. Powiedział, że ma dość mojego zachowania. Tego jak ranię innych. Powiedział, że czuję coś do Luny. Że podoba mu się jej optymizm, beztroskość... Zostawiał mnie i zaczął spotykać się z Luną, a ja zostałam ze złamanym serce...
Nieczuła, zimna i podła Królowa skończyła ze złamanym sercem. Na co dzień idealna, nocą wypłakiwałam oczy nie mogąc o nim zapomnieć ani pogodzić się z rozstaniem. Nie mogłam, nie potrafiłam przestać go kochać. Był jedyną tak ważną osobą dla mnie. Jedyną osobą którą tak kochałam i gdy to się skończyło, czułam jakby moje życie straciło sens. Czułam się sama, samotna, bez sensu, bez miłości... Zawsze go kochałam. Chciałam go zobaczyć, przytulić, pocałować. Chciałam powiedzieć, ze go kocham. Rozmawiać z nim, śmiać się, jeździć na wrotkach. Bez niego moje życie było okropne. Tak bardzo go pokochałam, że bez niego nie mogłam znaleźć sobie miejsca ani tym bardziej być szczęśliwą...
Czas nie był dla mnie łaskawy. Miły dni, tygodnie i miesiące a mi nic a nic nie przechodziło. Na szczęście, albo na nieszczęście Matteo jakiś miesiąc po naszym zerwaniu wyjechał. To źle bo bardzo, bardzo za nim tęsknie. Mimo, że od dawna nie jesteśmy razem chcę go zobaczyć. Ale dobre jest to, że nie widzę go w towarzystwie Luny. Ten miesiąc gdy byli razem był dla mnie torturą. Za każdym razem gdy widziałam jak się przytulają, jak się całują, czułam jako moje serce po raz kolejny pęka na kilkanaście kawałeczków...
Ale minął rok... Matteo nie wrócił przez ten czas... Ja nadal go kochałam mimo, że wiedziałam, że może już go nigdy nie zobaczę, a nawet jeśli, to nie będzie powrotu do tego co było.
Pov Matteo:
Wszystko potoczyło się bardzo dziwnie. Chyba zaczęło się od tego, ze zerwałem z Ambar. Potem przez miesiąc spotykałam się z Luną i naprawdę myślałem, że jestem w niej zakochany. Ale nie mogliśmy zbyt długo być razem. Moi rodzice po raz kolejny ze względu na swoją prace musieli wyjechać z kraju,a ja, rzecz jasna musiałem pojechać z nimi.
![](https://img.wattpad.com/cover/98082068-288-k976757.jpg)
CZYTASZ
One Shot - Soy Luna ✔
ФанфикOne Shoty z serialu Soy Luna Start: 13 marca 2017 Koniec: 30 września 2019