Ambar, Benicio, Simon - Game

73 11 4
                                    

- Simon - zaczęła siedząca przy barze Ambar - Może spotkamy się jutro ?

- Chętnie - odpowiedział Chłopak spoglądając na Blondynkę - Możemy iść do kina.

- W porządku - odparła z uśmiechem Dziewczyna - Nie mogę się już doczekać aż spędzimy razem czas.

- Ja też - powiedział Alvarez wychodząc za baru - Ale na razie muszę wracać do pracy.

- Poczekaj - złapała go za rękę.

- Tak ? - spojrzał na nią.

- Do zobaczenia potem - przytuliła go.

Lekko zaskoczony, ale szczęśliwy Simon odwzajemnił przytulenie, a po chwili odszedł odebrać zamówienia od klientów Rollera. Miał dobry humor dzięki Ambar, naprawdę ją polubił i cieszył się, że zmienia się, otwiera przy nim, jest milsza, radośniejsza. Zaczynał czuć coś do niej. Coś bardzo bardzo silnego.

Ambar przez chwilę przyglądała się Simonowi, po czym poszła do szatni.

- Jesteś - usłyszała znajomy głos i zobaczyła opierającego się o szafki Benicio.

- Czekałeś na mnie ? - uśmiechnęła się pod nosem.

- A jak myślisz ? - odparł Chłopak podchodząc bliżej niej.

Położył rękę na jej tali i spojrzał pewnie prosto w jej błękitne oczy. Nie minęła chwila nim złączył ich usta w namiętnym pocałunku, który Ambar od razu odwzajemniła obejmując go rękami za szyję. Brunet przycisnął ją do ściany i zaczął całować jej szyję.

- Mm, skarbie, ktoś może nas tu zobaczyć - powiedziała Blondynka.

- Spokojnie jesteśmy tu sami - spojrzał na nią lekko rozbawiony - A więcej przyjemności dam Ci wieczorem u mnie - puścił jej oczko.

- Nie mogę się już doczekać - musnęła jego usta i odsunęła się lekko.

- Jak nasz plan ? - spytał Benicio.

- Świetnie - odpowiedziała Blondynka - Simon niemal je mi z ręki i nie podejrzewa, że jedynie z nim pogrywam.

- Uwielbiasz gdy jesteś taka zła - spojrzał na nią - To cholernie seksowne - pogłaskał ją po policzku - Choć i tak wolałbym byś trzymała się z dala od niego.

- Kotku  - zaśmiała się - Skłócimy go z Luną, a wtedy pozbędziemy się jej  i całej drużyny Rollera. To plan doskonały.

- A Simon ? - spytał Benicio znów zbliżając się do niej i kładąc dłonie na jej tali.

- Nic mnie nie obchodzi, to tylko pionek w mojej grze - odparła patrząc w jego oczy  - Podoba mi się tylko jeden chłopak.

- Ah tak  - odparł Benicio i przejechał kciukiem po jej dolnej wardze.

- Doskonale wiesz, że tak, ale poczekajmy z zabawą aż będziemy sami - odparła odsuwając się - Jesteśmy blisko wygranej i nie możemy tego zepsuć.

- Z pewnością, ale też chciałbym coś z tego mieć - odparł Brunet.

- Masz mnie - powiedziała - I dziś w nocy będę tylko Twoja.

- To mi się podoba - musnął jej usta - A więc do wieczora kochanie.

Benicio wyszedł z szatni zostawiając Blondynkę samą. Była zadowolona z tego jak wszystko jej się udaje. W końcu pozbędzie się Luny i jej znajomych,  a do tego ma wspaniłego chłopaka.

One Shot - Soy Luna ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz