Ambar i Gaston - Siedem minut w niebie

122 9 2
                                    

- Dobra ludzie, czas na nową zabawę. Siedem minut w niebie - powiedziała Emilia.

Wszyscy znajomy byli w jej domu i świetnie bawili się na imprezie. Dziewczyna wiedziała jak urządzić dobre przyjęcie. Muzyka, drinki, przekąski i gry.

Wszyscy osiedli dokoła stołu na którym Emilia położyła pustka butelek po alkoholu i zakręciła nią.

Takie imprezowe gry często wywołują wiele śmiechu, ale też komplikacji. Pijani nie zawsze zdajemy sobie sprawy z konsekwencji.

Butelka zatrzymała się na Gastonie. Emilia zakręciła drugi raz by wybrać z kim będzie zamknięty w szafie przez 7 minut. Wiele dziewczyn w duchu marzyło by to była ona.

Los jednak kierował się swoimi własnymi zadanie i butelką zatrzymała się na Blondynce.

- A więc mamy pierwszą parę, Ambar i Gaston. Miłej zabawy - powiedziała Emilia.

Oboje wstali i poszli do ogromnej szafy. Nie było wyjścia na imprezie trzeba robić to co chcą znajomi, trzymać się zasad.

- No nieźle - powiedziała Ambar gdy zostali już sami i to w dość ciemnym pomieszczeniu - I mamy tu być razem przez siedem minut.

- Trochę to dziwne - przyznał Gaston - Powinniśmy teraz... To znaczy w takiej zabawie.

- Wiem, że chodzi o całowanie się, ale nikt tym bardziej żadna gra nie będzie mi mówić co mam robić - odparła Ambar - Poza tym nie powinniśmy. Jesteś byłbym chłopakiem mojej najlepszej przyjaciółki.

- A Ty byłą dziewczyną mojego najlepszego przyjaciela - powiedział Gaston.

Przez chwilę oboje milczenie skrępowali. Byli sami, było dość ciemno, nie widzieli co mówić ani robić.

- Em, pięknie wyglądasz - powiedział Gaston.

- Dzięki - odparła Ambar.

Niepewnie zbliżyli się do siebie tak by dobrze mogli widzieć swoje twarze. Blondynka pogłaskała go po policzku. Sama nie wiedziała dlaczego to zrobiła, coś tak ją przyciągało.

- Em, wybacz - szybko zabrała rękę gdy napotkała zdziwione spojrzenie chłopaka.

- Nic się nie stało - uśmiechnął się.

Złapała jej rękę i założył na niej delikatny pocałunek. Tym razem to ona spojrzała na niego zaskoczona. Ich spojrzenia spotkały się i przez chwilę patrzyli na siebie zaskoczeni.

- Nie powinniśmy... - zaczął Gaston.

- Zdecydowanie nie... - powiedziała Ambar przybliżając się do niego.

I wtedy pocałowali się namiętnie. Widzieli, że nie powinni tego robić, za to nie widzieli dlaczego tak bardzo tego chcieli. Czy to klimat imprezy, kilka drinków lub bycie sam na sam takich na ich działało ? A może obudziło to tylko uczucia, które od dawna skrywali. Nie wiedzieli tego.

- Mm, to było niespodziewane... - powiedziała Ambar.

- Wiem - Gaston pogłaskała ją po policzku - Jesteś taka słodka.

- Dobrze całujesz...

Drugi raz spojrzeli sobie w oczy i drugi raz pocałowali się namiętnie. Zupełnie jakby nie byli w stanie się sobie oprzeć się. Jakby coś pchało ich ku sobie

Nie wiedzieli co to takiego. Jedyne co widzieli to to, że chcą siebie i że całowanie się jest bardzo przyjemne.

One Shot - Soy Luna ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz