Lumon - Może on nie jest dla Ciebie

96 9 7
                                    

- Proszę o to koktajl dla mojej najlepszej przyjaciółki - powiedział Simon stawiając szklankę z napojem przed Luna i uśmiechając się do niej.

- Dzięki Simon... - spojrzała na niego Luna.

- Wszystko okej ? Wydaje mi się, albo nie jesteś zbyt szczęśliwa - odparł Simon.

- Tak to widać ? - zmartwiła si Brunetka.

- Nie - zaśmiał się lekko Chłopak i usiadł na przeciwko niej przy stoliku - Po prostu ja świetnie Cię znam i zauważam takie rzeczy, ale nie martw się. Wyglądasz pięknie jak zawsze... Powiedz co się stało.

Brunet ujął ją za rękę i spojrzał na nią uśmiechając się. Od dłuższego czasu już o tym nie mówił, ale nadal był w niej zakochany. Przez cały ten czas gdy byli w Meksyku, gdy przyjechali do Buenos Aires, gdy spędzali razem czas, gdy przez chwilę byli razem i gdy Luna była z Matteo... Przez cały ten czas uczucia Simona się nie zmieniły, nadal kochał Lune.

- Zerwałam z Matteo - powiedziała Luna - Ostatnio było coraz gorszej między nami...

- Przykro mi - powiedział Alvarez.

- Mam go dość... To znaczy nadal mi na nim zależy, ale teraz widzę, że naprawdę jesteśmy ogień i woda. Na początku to było fajne. Myślałam, że się uzupełniamy, dobrze bawimy razem. Wierzyłam, że przeciwieństwa się przyciągają... Ale teraz...

- Co takiego się stało ? - spytał Simon.

- On wciąż myśli o sobie, o wygrywaniu, swojej karierze, do tego wciąż spędza czas z Ambar. A mi się nie podoba gdy jest taki złośliwy i egoistyczny. Wolę mojego zabawnego miłego króla pawia. Choć w sumie to już nie mojego...

- Luna - zaczął Chłopak - Myślę że zakochałaś się w dobrej stronie Matteo ale to nie jedyna jaką ma. Każdy ma wiele stron, a Tobie podoba się tylko część jego... To za mało by się udało.

- Może masz rację - westchnęła Luna.

- Proszę nie martw się - pogłaskał ją po dłoni Simon - Jeszcze znajdziesz kogoś przy kim będziesz szczęśliwa. I pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć.

- Dzięki - uśmiechnęła się lekko Valente.

Chłopak wstał i mocno przytulił Dziewczynę. Jej szczęście było dla niego bardzo ważne.

- Zawsze będę przy Tobie, bardzo Cię kocham - szepnął Simon tuląc ja do siebie.

Czasem w miłości nie chodzi o to czego samemu się chce, a o dobro drugiej osoby. Tak było w tym przypadku. Simon tak bardzo kochał Lune, że odkładał swoje uczucia na bok i chciał tylko i wyłącznie szczęście Luny. Zawsze był przy niej i mógł być dla niej tym kogo potrzebowała. Teraz potrzebowała przyjaciela i tym dla niej był. Miał nadzieję, że kiedyś to się zmieni na coś więcej. I mimo, że czas mijał, on nadal miał nadzieję.

One Shot - Soy Luna ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz