- Na co masz dziś ochotę kochanie ? - spytał Matteo Balsano obejmująca ramieniem swoją dziewczynę.
Zakochana para weszła właśnie do Rollera, jednego z ich ulubionych miejsc gdzie najwolęli spędzać czas.
- Wystarczy mi miłe popołudnie z najlepszym chłopakiem na świecie - odparła Ambar.
Brunet uśmiechnął się i oboje zajęli miejsca przy stoliku przy oknie.
Byli parą już od kilku lat. Oboje najlepsi i idealni. Królowie szkoły i rollera. Oboje pewni siebie, uwielbiający wygraną... I siebie nawzajem.
Zanim się spotkali oboje stronili od związków, uważając miłość za słabość. A jednak, gdy się poznali zakochali się w sobie i bez znaczenia na to jak bardzo chcieli tego unikać - nie byli w stanie przestać o sobie myśleć. Odkryli że miłość nie jest taka zła jak im mówiono lub jak myśleli. Okazała się być najlepszym uczuciem na świetnie. Uczuciem które sprawiało że życie jest piękniejsze. Uczuciem które dawało im szczęście i siłę.
- A więc koktajl, i rund na wrotkach po torze ? - spytał Matteo.
- Brzmi super - odparła Smith.
Zamówili koktajle i zajęli się rozmową. To miało być idealne, spokojnie popołudnie i byliby gdyby nie...
W tym samym czasie do Rollera wszedł Benicio. Chłopak rozejrzał się uważnie jakby kogoś szukał. Pierwszy raz był w tym miejscu, wcześniej jedynie słyszała różne opowieści o nim od pewnej ślicznie blondynki, którą poznał na wakacjach.
Wiedział że to co zdarzyło się latem, nie ma przyszłości gdy nadchodzi jesień, ale tym razem nie mógł wybić sobie z głowy tej dziewczyny. A że zawsze dostawał to czego chciał, postanowił spotkać się z nią raz jeszcze i ją zdobyć, tym razem na dobre.
Po chwili w tłumie wypatrzył osobę której szukał. Nie przeszkadzało mu że nie jest sama. Podszedł do niej z jasnym celem i planem.
Porażka nie wchodziła w grę. On zawsze wygrał i widział, że ona lubi jego pewność siebie. Trochę zdarzył ja poznać.
- Cześć piękna - powiedział podchodząc do stolika.
Ambar spojrzała na chłopaka i aż zaniemówiła z wyrażenia. Nie spodziewała się że go tu zobaczy, w Rollerze, w ogóle w Buenos Aires. Tym bardziej teraz gdy jestem tu z Matteo...
- Znasz go kto to jest ? - spytał Matteo.
- Jestem... - zaczął Brunet, lecz Ambar szybko weszła mu w słowo.
- Też Benicio, znajomy z wakacji. Nie sądziłam że się tu pojawisz...
- A widzisz, życie lubi zaskakiwać - odrzekł Benicio.
- Jestem Matteo - odrzekł Balsano nieufnie przyglądać się nowemu gościowi - Chłopak Ambar.
- Chłopaka, a to ciekawe. Od dawna jesteście razem ? - spytał.
- Ponad rok - odrzekł Matteo.
- To jeszcze bardziej ciekawe - zaśmiał się Benicio.
- O co ci chodzi ? - spytał Matteo.
- Nie powiedziałaś mu Ambi ? - Benicio zwrócił się do Blondynki z pewnym siebie uśmieszkiem.
- O czym ? - zapytał Balsano.
- O naszej namiętnej przygodzie w wakacje, o pocałunkach i o tym co się działo w łóżku...
Patrzył prosto w dozy dziewczyny. Był przekonany że skoro zdradziła swojego chłopaka, to on biyk od niego lepszy. Zresztą jak mogłoby być inaczej.
- Chwila, co ? - Matteo spojrzał na Ambar - Spałaś z nim ?
- To nie tak... - Blondynka przygryzła wargę.
- To proste pytanie, zdradziłaś mnie ? - zapytał Matteo wbijając w nią wzrok.
- Benicio zostaw nas samych - powiedziała Smith.
- W porządku, jakby ci znasz mój numer jakbyś chciała umówić się na jakieś spotkanie albo na noc, może zostanę tu parę dni. Do zobaczenia mała.
Chłopak uśmiechnął się do niej i wyszedł z Rollera.
Ambar i Matteo ponownie zostali sami, ale tym razem atmosfera była zupełnie inna.
- Czekam na odpowiedź - ponaglił ją Matteo.
- To prawda - westchnęła Ambar - Ale to nie było nic poważnego i nic jej znaczyło... Były wakacje, impreza. Upiłam się no i poszliśmy do łóżka... Wiesz że gdyby nie alkohol nie zrobiłbym tego bo kocham tylko Ciebie.
- A co z nim ?
- Benicio to fajny gość, ale od początku traktowałam go jak przyjaciele, po tej przygodzie powiedziałam mu że to nie może się powtórzyć, ale widać nie zrozumiał...
- Czemu mi nie powiedziałaś ? - spytał Matteo.
- Zrozum mnie - spojrzała na niego Dziewczyna - Nie chciałam abyś był zły ani Cię zranić. Sama byłam na siebie zła, wstydziłam się tego co się stało... Nie chciałam byś na mnie krzyczał, obraził się albo zerwał ze mną... Naprawdę Cię przepraszam Matteo popełniam wielki błąd, ale wiem to i żałuję. Uwierz mi że kocham tylko Ciebie.
Blondynka patrzyła na niego w oczekiwaniu. Ważyły się teraz losy jej miłości i szczęścia. Bała się ci będzie dalej.
- Ambar... - westchnął Matteo - Nie podoba mi się to i boli mnie, że mnie zdradziłaś i nie powiedziałaś o tym... To naprawdę niefajne uczucie... Ale widzę, że jest Ci przykro, a mimo że teraz czuję się źle, pewnie gdybym z Tobą zerwał byłoby jeszcze gorzej.
- Czy to znaczy, że mi wybaczała ? - spytała z nadzieją Ambar.
- To za duże słowo, jeśli więcej się z nim nie spotkasz i od tej pory będziesz mi mówić o wszystkim to wybaczę Ci... - uśmiechnął się lekko.
Bolało go to czego się dowiedział, ale nie zmieniło to jego uczuć. Nie mógł jej zostawić bo wtedy cierpiały podwójne, może nawet potrójnie widząc ją smutną.
- Zwykle nie lubię gdy mi się mówi co mam robić, ale dla Ciebie zrobię wszystko. Przepraszam i obiecuje że to się więcej nie powtórzy. Kocham tylko Cienie Matteo, jesteś najlepszy chłopakiem i jedynym którego chcę.
Dziewczyna przytuliła go, czuła się winna, ale i szczęśliwa, że dostała szansę by wszystko naprawić. Postanowiła że będzie jeszcze bardziej dbała o ich związek, bo ta miłość to najlepsze i najważniejsze co ma.
CZYTASZ
One Shot - Soy Luna ✔
Hayran KurguOne Shoty z serialu Soy Luna Start: 13 marca 2017 Koniec: 30 września 2019