Sebbar - Bad boy

57 5 0
                                    

Ambar weszła do Rollera, rozejrzała się. Zauważyła siedzącego przy jednym ze stolików Sebastiana, który przeglądał swój telefon. Wywróciła oczami na ten widok i ignorując go skierowała się do szatni.

- Nie przywitasz się ? - spytał Sebastian.

Zauważył ją, ale ona nie miała ochoty na rozmowę z nim. Nie odpowiedziała i weszła do szatni, ale to bardzo mu się nie spodobało. Nie lubił być ignorowany. Wszystko musiało być idealne, dokładnie takie jak on chciał.

Musiał więc przypomnieć jej jakie są zasady.

Poszedł za nią do szatni stając na przeciwko niej. Byli blisko siebie, mógł patrzeć Ci w oczy.

- Nie ładnie tak mnie ignorować - stwierdził.

- Może i nie ładnie, nie obchodzi mnie to - stwierdziła pewnie Ambar - Robię to co chce i nic Ci do tego.

- Chyba żartujesz - stwierdził Sebastian ani na chwilę nie odrywając od niej wzroku.

- Nie żartuję - odrzekła Blondynka.

- To radzę Ci się mnie słuchać - odparł Brunet.

Dziewczyna przyglądała mu się. Mieli bogatą przeszłość. Kiedyś byli parą, ale potem on okazał się... być dokładnie taki jak teraz. Bardzo zaborczy, chciał rządzić, by wszystko było takie jak on chce, by ona robiła to co on chce. To jej nie bawiło i się rozstali, ale teraz gdy Seba wrócił do Buenos Aires, znowu się jej uczepił.

- Nie zamierzam - powiedziała hardo Ambar. 

 - To lepiej zacznij - powiedział Sebastiab.

 - Nie... - odparła patrząc prosto na niego - Nie masz prawa mówić mi co mam robić.

 - Mam kochanie mam - powiedział i pogłaskał ją po policzku - Jesteś moja.

- Nie mów tak do mnie - burknęła Blondynka - Nie możesz tak się zachowywać, nie jestem Twoją własnością, czas abyś w końcu to zrozumiał.

- A Ty zrozum, że tak łatwo nie odpuszczę - odparł.

Zbliżył swoją twarz do jej, musnął lekko jej usta i odszedł. Zostawił ją samą zaskoczoną, podenerwowaną tym wszystkim. Czemu niektóre relacje i osoby muszą być takie toksyczne. 


One Shot - Soy Luna ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz