Mambar - Princesaa

119 7 7
                                    

- Ambar, dziś przyjdzie do nas książę Balsano wraz z ojcem, mam nadzieję że dobrze ich przywitasz.

- Oczywiście mamo - powiedziała Blondynka.

Nastolatka wyszła na taras i z westchnieniem oparła się o balustradę. Miała zaledwie osiemnaście lat, ale spoczywa na niej ogromna odpowiedzi, która czasem bardzo ją przytłaczała.

Ambar nie była jak każda zwykła nastolatka. Jej matka była królową Argentyny, co czyniło z niej księżniczkę i następczynię tronu.

A to z kolei powodowało że miała sama masę zajęć, musiała znać dobre maniery, prawo i języki obce. Na szczęście Ambar zawsze lubiła się uczyć i była inteligentną osobą. Dzięki temu szybko kończyła naukę i miała czas na jazdę na wrotkach na jej prywatnym torze w zamku oraz śpiew w jej prywatny studiu. Bycie księżniczką miała właśnie takie plusy. Oraz to że mogła wciąż chodzić na zakupy, a to było jedno jej ulubionych zajęć.

Po około godzinie zjawili się goście. Jak zwykle oficjalnie przywitały ich razem z matką, po czym król zająć się rozmową z królową Sharon, a Ambar została sama z młodym Balsano.

- Oprowadzisz mnie księżniczko ? - spytał Brunet.

- Oczywiście ale mów mi Ambar - odrzekła.

- W porządku, a więc Ambar to będzie przyjemność spędzić z Tobą czas.

Dziewczyna uśmiechnęła się i zabrała ze sobą gościa na spacer po królewski ogrodzie.

Miło było spędzić czas z kimś w swoim wieku. Miała przyjaciół, a nawet wielu adoratorów, ale tu w zamku była sama, a do tego nikt nie rozumiał tego jak się czuje jaki następczyni tronu.

- Na długo przyjechałeś książkę ? - spytała podczas spaceru.

- Skoro mam Ci mówić Ambar, Ty mów mi po prostu Matteo - uśmiechnął się lekko do niej - A co do Twojego pytania, nie jestem pewny. Bardzo podoba mi się ten kraj choć uwielbiam Włochy.

- Z pewnością to piękny kraj, chętnie bym go odwiedziła - powiedziała Smith.

- Jeśli kiedyś będziesz w moim kraju, koniecznie daj mi znać, mogę Ci zaoferowania najlepszą wycieczkę, znam wszystkie fajne miejsca i nie mówię tylko o nudnych zabytkach - oznajmił.

- A więc co byś mi pokazał !? - spytał.

- Studio gdzie uczyłem się śpiewać, tor nas którym jeżdżę na wrotkach, moje ulubione klubu gdzie imprezuje.

Blondynka popatrzyła na niego zaskoczona. Łączył ich nie tylko wiek i królewskie pochodzeniem, ale i pasję...

- O co chodzi ? - spytał Chłopak widząc jej minę - Myślałaś, że nie umiem się bawić ?

- Nie o to chodzi... Po prostu ja też uwielbiam jazdę na wrotkach i śpiew. Mam nawet tu tor i sale nagraniową. Pokaże Ci później jeśli chcesz.

- Z wielką chęcią - uśmiechnął się Matteo.

Przez chwilę w ciszy przechadzali się po ogrodzie, ale to była miła cisza. Mogli cieszyć się spokojem, pięknym słońcem i swoją obecnością.

- Cieszę się, że Cię poznałem + wyznał Matteo patrząc na Dziewczynę - Zwykle gdy jeżdżę z ojcem w wizyty, poznaje samych dorosłych, ale próbuje on mnie z kimś wyswatać, ale najczęściej nie jest to nikt w moim typie.

- Czy tym razem też był taki plan ? - spytała Dziewczyna - Ojciec szuka Ci tu narzeczonej ?

- Możliwe - wzruszył ramionami Balsano - Trochę w tym przesadza, ale nie masz się czym przejmować.

- Bo też nie jestem w Twoim typie ? - zaśmiała się lekko.

- Wręcz przeciwnie - odrzekł.

Zatrzymał się i spojrzał na nią. Już dawno nie poczuł z kimś tak szybko więzi. A teraz czuła się tak swobodnie przy niej, rozumiała go i tak miło im się rozmawiało. A to, że była śliczna i urocza sprawiło tylko że jeszcze bardziej ją zaczynał lubić.

- Co to znaczy ?

- Jesteś dokładnie w moim typie. Piękna, pewna siebie, ale delikatne z i mamy te same pasje.

- Jaki sposób wiesz tyle o mnie po tak krótkim czasie ? - spytała Dziewczyna.

- Mam intuicję - uśmiechnął się.

- I co teraz mówi Ci ta intuicja ? - spytała Ambar i zbliżyła się do niego.

Brunet przełknął silne patrząc prosto w jej błękitne oczy. Nie wierzył w miłość od pierwszego wejrzenia, to się nie zdarzało. Ale zauroczenie ? Czemu nie, to by tłumaczyło czemu tak się przy niej czuje.

- Że spędzimy razem jeszcze wiele miłych chwil - odpowiedział i delikatnie pogłaskała ją po policzku.

Blondynka uśmiechnęła się. Taka odpowiedź ją zadowala. Była ciekawa co wydarzy się dalej w czasie ich znajomości, ale miała jak najlepsze przeczucia.

One Shot - Soy Luna ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz