Mambar - Tinder

120 10 14
                                    

Blondynka siedziała samotnie przy barze w klubie i powoli piła swojego bezalkoholowego drinka. Na razie nie zamieszkała się upić, może później ale teraz nie.

Czekała na chłopaka z którym umówiła się przez aplikację randkową. Zwykle nie bawiła się w takie rzeczy, ale mówiąc szczerze nie bawiła się także w związki. Była piękna, najlepsza, pewna siebie i według jej przyjaciółki była chodzącym magnesem na chłopaków. Zawsze ją to śmieszyło choć może byk w tym cień prawdy.

Jej najlepszy przyjaciel Benicio od lat nie ukrywał, że liczy na coś więcej. I choć nie raz zdarzyło im się wykraczać poza strefą przyjaźń, nigdy nie byli w związku. Była to raczej bliska przyjaźń z bonusami.

Simon pracujący w Rollerze też nie mógł jej się oprzeć, przez ci zawsze mogła liczyć, że gdy tylko przyjdzie będzie na nią czekałam jej ulubiony koktajl i to na koszt firmy. Jednak nie był on w jej guście, więc nie robiła mu zbyt dużych nadziei.

Sebastian także nie raz próbował ją zdobyć, lecz tak samo jak wielu innych skończył na niczym.

Ambar ceniła sobie swoją niezależność, lubiła mnie kontrolę nad sytuacją i wygrywać. Nie chciała związku na pokaz. Miała chłopaków którzy zrobiliby dla niej wszystko, z którymi mogła iść na imprezę lub spędzić noc. Jednak powoli zaczynała dokuczać jej samotność. Jej przyjaciółki miały już poważne związki, a ona nie.

I to właśnie skłoniło ją do umówienia się na randkę z chłopakiem, którego poznała przez internet.

- Ambar ?

Usłyszała swoje imię i odwróciła się. Przed nią stał Matteo Balsano, chłopak z którym była umówiona. I musiała przyznać, że wyglądał lepiej niż na zdjęciu.

- Tak, cześć - przywitała się.

- Mam nadzieję, że nie czekałaś długo - pocałował ją w policzek na powitanie i usiadł obok niej.

- Nie, jest w porządku - odrzekła.

Brunet zamówili dwa drinki i przyjrzał się jej ukradkiem. Wyglądała naprawdę pięknie.

- Proszę - podsunął jej kieliszek z alkoholem.

- Dzięki - odrzekła i napiła się - Wybacz, to trochę dziwna dla mnie sytuacja. To pierwszy raz gdy umówiłam się z kimś przez aplikację i sama nie wiem jak się zachować...

- Nie masz się czym przejmować - powiedział Matteo - Dla mnie nie jest to pierwszy raz, ale wiem jakie to uczucie.

Ambar uśmiechnęła się lekko. Wydawało się być miły i normalny, może nie trafiła źle.

- Opowiesz mi coś o sobie Ambar ? - spytał Brunet.

- Dobrze, a więc jeżdżę na wrotkach od szóstego roku życia, uwielbiam to. Poza tym lubię śpiewać.

- A to niespodzianka - uśmiechnął się Chłopak - Ja też uwielbiam wrotki i muzykę. Może kiedyś pojeździmy razem ?

- Bardzo chętnie o ile będziesz w stanie mi dorównać - powiedział Smith.

- Jestem najlepszym wrotkarzem na świecie - odpowiedział Balsano.

Blondynka zaśmiała się. Zdecydowanie dobrze trafiła skoro udało mu się ją rozśmieszyć, do tego zdawał się być podobny do niej.

- O nie mój drogi - powiedziała - Najlepszą wrotkarką na świecie to jestem ja.

- Chętnie kiedyś się z tobą zmierzę na wrotkach - odrzekł Matteo i napił się.

- W porządku, tylko przygotuj się na porażkę - uśmiechnęła się Ambar.

- Widzę że nie brak Ci pewności siebie - stwierdził Brunet przyglądając się jej - Lubię takie dziewczyny, pewna siebie z które wiedzą czego chcą.

- Wszystko się zgadza, jestem też najlepsza.

- I ja widzę nie brak Ci pewności siebie - zaśmiał się Chłopak - Cieszę się że się spotkaliśmy.

Blondynka uśmiechnęła się. Miała mieszane uczucia co do tego spotkania, ale teraz cieszyła się. Dobrze się dogadywali.

- Dasz się zaprosić do tańca ? - spytał Matteo.

- Bardzo chętnie, o ile nie odstraszy cię to że jestem lepsza - zaśmiała się lekko Ambar wstając.

- Z chęcią przyjmę to wyzwanie - uśmiechnął się Matteo i wziął ją za rękę.

Razem poszli na środek parkietu i zaczęli tańczyć. Ich ciała poruszały się w rytm muzyki, a oni coraz bardziej zbliżali się do siebie.

Okazało się że to byk świetny wieczór, nawet lepszy nic mogli się spodziewać. Przestańczyli razem kilka piosenek, a w przerwach wracali do baru, pili drinki i rozmawiali. Opowiadali sobie o swoim życiu, śmiali się.

Brunet odwoził ją pod same drzwi domu, zostawił swój numer i pocałował na pożegnanie. Jak idealny dżentelmen. To było udane pierwsze spotkanie i z pewnością nie ostatnie.

One Shot - Soy Luna ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz