Rozdział 14

2.3K 141 222
                                    

Ten zaczął cicho mruczeć. Mężczyzna był taki delikatny i nie szarpnął go ani razu. Mógł go tak czesać przez cały czas. To było cudowne uczucie

- Chyba się komuś spodobało - zachichotał - wstawaj, idziemy pobiegać

Ten szczeknąl cicho i spojrzał ja siebie w lustrze. Wyglądał zupełnie inaczej. Przez ostatnie lata zupełnie nie dbał o swojego wilka bo żadko się w niego przemieniał. Z resztą nie podobał mu się przez zaniedbanie teraz jednak pierwszy raz od kilku lat mógł faktycznie powiedzieć że nie wyglądał jak wrak wilka a prawdziwy wilk ze lśniącą pięknie rozczesana szczerścią

- Może przemienie się w łazience - mruknął Ashton i wszedł do tego pomieszczenia

Ten pokiwał głową opierając głowe na łapach wyczekująco. Nie próbował nawet ukrywać źe cholernie nie mógł się doczekać jak wygląda lord Ashton w swojej wilczej formie

Po chwili z łazienki wyszedł dostojny i wielki wilk. Zdecydowanie większy od Caluma - i nie miał cycków

Calum rozchylić usta widząc jego piękną błyszczącą i bardzo zadbana skórę. Miała jasny orzechowy kolor a sam alfa był o wiele większy niż on

Calum kichnął cicho i otarł się o niego grzbietem

Ten warknął cicho i uśmiechnął się również ocierając się o niego głową

Calum klapnął zębami i wszedł pod jego łapy leżąc pod jego brzuchem

Ten polizał jego podbrzusze na co ten zamruczał po czym położył się obok niego a ten ułożył pysk na jego futrze

Calum klapnął zębami i zaczął się wiercić i ocierać o alfę chcąc jak najwięcej jego dotyku i zapachu

"Taki spragniony" pomyślał Alfa również wdychając cudowny zapach omegi. Tak bardzo chciał ją teraz dla siebie. Oznaczyć ją. Wiedział jednak że nie może. Przecież Calum wcale nie musiał tego chcieć. Miał jednak nadzieje że ta chwila szybko nastąpi

Po chwili podniósł się i ruszył do drzwi. Otworzył je i wyszedł na korytarz czekając na Caluma

Ten przekrzywiło głowę zastanawiając się poczym poszedł za nim

Ruszyli powoli do ogrodu. Ashton szedł normalnie ale Calum musiał do niego podbiegać

Był taki dostojny i piękny. Wiatę idealnie rozwiewał jego sierść. Mógł się na niego patrzeć bez końca

Po chwili Calum nie umiał go dogonić więc zaczął szczekać

Ten zatrzymał się czekając na niego i gdy tylko ten go dogonił liznął jego pysk w przeprosinowym geście

Jasny wilk zamruczał i otarł się o niego po czym ruszył za nim

Ten i tak szedł szybciej co jakiś czas oglądając się czy chłopak idzie za nim

Po chwili dotarli na polanę gdzie Ashton usiadł a Calum zaczął biegać i skakać w trawie również goniąc motyle

Ten zaśmiał się lekko dysząc. Omega tak cholernie na niego działała że mógł by siedzieć i patrzeć na niego całymi dniami

Po chwili omega podeszła do niego a w pysku miała mały kwiatek usiadł kilka metrów przed nim i zaczęła się czołgać do niego. Gdy była blisko położyła go przed nim i wstała. Gdy Ashton oglądał podarek poczuł ciężar na plecach i ciepło innego wilka

Uśmiechnął się biorąc kwiatek w pysk i się odwrócił

Po chwili Calum podbiegł do niego i położył się obok jego stóp i przymknął zmęczony oczy

Ten tyrpnął go pyskiem. Wiedzieli że oboje muszą już wracać

Calum szczeknął nie ruszając się, chciał troszkę pospać. Tylko 5 minut

Alfa warknął wstając i machnął głową na jaskinie . Wiedział że już muszą wracać. Calum pisnął dalej leżąc. Klapnął zebami i odwrócił się na drugi bok

W tym czasie alfa wstał i stanął nad nim. Nie lubił gdy ktoś mu się sprzeciwiał. Jasny wilk otworzył oczy i niehcętnie powoli wstał ziewając. Był i cholernie zmęczony i bardzo głodny

Ten znowu ułożył się na łapach patrząc na omege i czekając aż ta się przemieni

Calum powoli kroczył do jaskini gdzie krzyknął przy przemianie i ubrał w swoje ubrania

Po chwili wyszedł i podszedł do wilka który uśmiechnął się i otarł się o niego głową

- No idę no - wymamrotał i ziewnął idąc do bramy - nie zatrzymają mnie?

Ten machnął łbem idąc obok niego. Przy nim nic mu nie groziło

- Jasne - pokiwał głową i niepewnie poszedł za nim - Ashton?

Wilk spojrzał na niego wyczekująco

- Dziękuję, i pomożesz mi wrócić do mojego pokoju zaraz. Znaczy bo zaraz jest kolacja a ja nie znam się wogóle na tym miejscu

Ten pokiwał łbem wchodząc do pałacu i idąc przodem

- Super, dzięki - poszedł za nim do jego pokoju gdzie ten wszedł do łazienki chcąc się przemienić

- Zaprowadzę cię - uśmiechnął się i poszedł z nim w stronę korytarza

- Dziękuję - zarumienił się i poszedł za nim

- Chodźmy - uśmiechnął się i powili ruszył korytarzem

- Ashton? - zapytał cicho - Dziękuję

- nie masz za co piękny - uśmiechnął się

- Mam, więc dziękuję

- Nie masz Cal - stanął pod jego drzwiami i uśmiechnął się

- I tak dziękuję - uśmiechnął się - pójdę się umyć może - wszedł niepewnie do pokoju - t-to narazie

- Widzimy się na kolacji - powiedział jeszcze lokowaty po czym wyszedł z pokoju

- Jasne - zamknął drzwi i opadł na łóżko

Leżał tak chwile analizując sobie cały dzień. Alfa cholernie mu się podobał. Byl taki przystojny i miły. Opiekuńczy i miał urocze dołeczki

Po chwili podniósł się i wyszedł z pokoju idąc do swojego przyjaciela. Zapukał i wszedł do jego komnaty gdzie zobaczył go płaczącego a obok siedział książę który wycierał jego łzy

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Hejka!
Dodaje tak na dobrą noc o ile jeszcze nie śpicie xD

Zapraszam do 5sos_fanfiction na jej opowiadania

( w ścisłości wszystkie ff piszemy razem niezależnie na którym są koncie(poza nominacjami oczywiście) mamy wspólne)

Dobra jedno xd

Dobranoc!

Pink Slice  /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz