Rozdział 54

1.8K 139 43
                                    


- Dobrze - pokiwał głową i podniósł go bez większych problemów po czym posadził na blacie biurka i stanął pomiędzy jego nogami - nie bój się kotek

- Nie boje. Ufam ci - powoli rozpiął swoje spodnie

- Pozwól - wymamrotał zsunął jego spodnie do kolan i to samo zrobił z bokserkami widząc że młodszy już jest podniecony. Zdjął jego bokserki i pocałował go zachłannie, gdy się od siebie oderwali blondyn zaczął poruszać po nim palcami słysząc jęki chłopaka które próbował stłumić ale z marnym efektem

- Nie wstydź się - wymamrotał i zaczął stymulować jego penisa a drugą ręką ugniatać jego pośladek

Ten co jakiś czas jęczał przygryzając wargę - J-jestem blisko

- Wytrzymaj jeszcze - wymamrotał nieprzestając go dotykać

Ten jęknął po raz kolejny będąc u kresu - Proszę d-dalej

- Nie dojdziesz dopóki nie powiem jasne? - wymamrotał cicho Luke i pocałował go zachłannie

- P-postaram się - jęknął

- Moje kochanie - wychrypiał - moja malutka omega

- Mój alfa - zaskomlał

- poczekaj jeszcze Mike - wymamrotał i otworzył opakowanie po czym założył je na przyrodzenie młodszego nieprzestając go dotykać

- J-ja zaraz - jęknął z trudnym się powstrzymując

- dojdź dla mnie maluchu

Ten niemal jak na rozkaz wytrysnął dochodząc z głośnym jękiem

- L-Lu j-ja... - zaskomlał - boli

- Ślicznie kochany - Luke pocałował go i zamknął worek

- Udało się? - zapytał otwierając oczy po czym nasunął na siebie bieliznę

- Mhm - wymamrotał i pocałował go zachłannie - jesteś uroczy, i strasznie cię kocham

- Ja ciebie też alfo ale teraz chodźmy. Chce już wiedzieć czy będę kiedyś mógł trzymać w ramionach mojego wilczka

- Na pewno - zaśmiał się i razem wyszli z małego pomieszczenia po czym podali lekarce worek

- Dziękuje - uśmiechnęła się ciepło natomiast Mike lekko się zaczerwinił.

- Teraz szybko pobierzemy krew - westchnęła lekarka a obok Michaela od razu pojawiła się pielęgniarka która zacisnęła gumową opaskę na jego ramieniu

- L-Lu - pisnął szukając go wzrokiem - Boje się

- Ej jestem tutaj, nie bój się. Jesteś takim dużym wilczkiem

- Ale krew... Boje się krwi... - odwrócił głowę widząc wielka igle która w jego głowie była o wiele większa niż naprawdę

- Nie patrz na to, przytul się - otworzył ramiona a młodszy od razu w nie wpadł tuląc się mocno

- Ała ała ała - zaczął mimo że kobieta nawet go nie dotknęła

- Michael - zaczął cicho Luke i zaczął go gładzić po plecach - może pójdziemy potem na jakiś deser? Albo do lodziarni? Chciałbyś?

- T-tak - jęknął - Ale to tak boli

- Nie myśl o tym, Pomyśl o czymś innym...

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Hejo!

Co tam u was kochani?

Chcieliście to macie a mi się dzisiaj nic nie chcę także przepisuje rozdziały

+ jak myślicie? Co się wydarzy w kolejnym?

+ Chcielibyście opowiadanie (muke oczywiście) o tym iż Mike ma problemy z sercem a jego rodzice tego nie akceptują?

Dziwne wiem ale ogólnie fabuła jest mega spoko xD także czekam na opinie na podstawie tylko tego małego kawałeczka

Miłego dnia i Przepraszam że taki krótki❤️

Pink Slice  /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz