- Dobrze - pokiwał głową i podniósł go bez większych problemów po czym posadził na blacie biurka i stanął pomiędzy jego nogami - nie bój się kotek- Nie boje. Ufam ci - powoli rozpiął swoje spodnie
- Pozwól - wymamrotał zsunął jego spodnie do kolan i to samo zrobił z bokserkami widząc że młodszy już jest podniecony. Zdjął jego bokserki i pocałował go zachłannie, gdy się od siebie oderwali blondyn zaczął poruszać po nim palcami słysząc jęki chłopaka które próbował stłumić ale z marnym efektem
- Nie wstydź się - wymamrotał i zaczął stymulować jego penisa a drugą ręką ugniatać jego pośladek
Ten co jakiś czas jęczał przygryzając wargę - J-jestem blisko
- Wytrzymaj jeszcze - wymamrotał nieprzestając go dotykać
Ten jęknął po raz kolejny będąc u kresu - Proszę d-dalej
- Nie dojdziesz dopóki nie powiem jasne? - wymamrotał cicho Luke i pocałował go zachłannie
- P-postaram się - jęknął
- Moje kochanie - wychrypiał - moja malutka omega
- Mój alfa - zaskomlał
- poczekaj jeszcze Mike - wymamrotał i otworzył opakowanie po czym założył je na przyrodzenie młodszego nieprzestając go dotykać
- J-ja zaraz - jęknął z trudnym się powstrzymując
- dojdź dla mnie maluchu
Ten niemal jak na rozkaz wytrysnął dochodząc z głośnym jękiem
- L-Lu j-ja... - zaskomlał - boli
- Ślicznie kochany - Luke pocałował go i zamknął worek
- Udało się? - zapytał otwierając oczy po czym nasunął na siebie bieliznę
- Mhm - wymamrotał i pocałował go zachłannie - jesteś uroczy, i strasznie cię kocham
- Ja ciebie też alfo ale teraz chodźmy. Chce już wiedzieć czy będę kiedyś mógł trzymać w ramionach mojego wilczka
- Na pewno - zaśmiał się i razem wyszli z małego pomieszczenia po czym podali lekarce worek
- Dziękuje - uśmiechnęła się ciepło natomiast Mike lekko się zaczerwinił.
- Teraz szybko pobierzemy krew - westchnęła lekarka a obok Michaela od razu pojawiła się pielęgniarka która zacisnęła gumową opaskę na jego ramieniu
- L-Lu - pisnął szukając go wzrokiem - Boje się
- Ej jestem tutaj, nie bój się. Jesteś takim dużym wilczkiem
- Ale krew... Boje się krwi... - odwrócił głowę widząc wielka igle która w jego głowie była o wiele większa niż naprawdę
- Nie patrz na to, przytul się - otworzył ramiona a młodszy od razu w nie wpadł tuląc się mocno
- Ała ała ała - zaczął mimo że kobieta nawet go nie dotknęła
- Michael - zaczął cicho Luke i zaczął go gładzić po plecach - może pójdziemy potem na jakiś deser? Albo do lodziarni? Chciałbyś?
- T-tak - jęknął - Ale to tak boli
- Nie myśl o tym, Pomyśl o czymś innym...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Hejo!Co tam u was kochani?
Chcieliście to macie a mi się dzisiaj nic nie chcę także przepisuje rozdziały
+ jak myślicie? Co się wydarzy w kolejnym?
+ Chcielibyście opowiadanie (muke oczywiście) o tym iż Mike ma problemy z sercem a jego rodzice tego nie akceptują?
Dziwne wiem ale ogólnie fabuła jest mega spoko xD także czekam na opinie na podstawie tylko tego małego kawałeczka
Miłego dnia i Przepraszam że taki krótki❤️
CZYTASZ
Pink Slice /Muke/
FanfictionMichael i Calum to omegi z nieciekawą przeszłością. Los nie szczędzi im wrażeń (niekoniecznie pozytywnych) i rzuca kłody pod nogi Co jednak się stanie jeżeli obydwoje dostaną się do pałacu z polecenia samego księcia?