Rozdział 66

1.8K 128 20
                                    

- Do mamusi?

- Mhm - pokiwał głową i pocałował Luke'a - później cię znajdę, trzymaj telefon przy sobie

- Jasne - oddał pocałunek

- Fuj - zmarszczyła nos dziewczynka i wzięła Luke'a za rękę

- Co fuj - zachichotał i znów go pocałował

- Bleee... - pokazała język

- Nie ładnie tak robić Bell. Chodź, idziemy do taty

- Ja z Mikiem - przytuliła się do Clifforda

- No dobrze, ale bądź grzeczna jasne?

- ja zawsze jestem - wyszczerzyła się

- Powiedzmy - cmoknął ją w czoło gdy odchodziła z Michaelem do ich mamy mając zaczął ustalać rzeczy co do ślubu

- Mogę? - zapukał do drzwi jej sypialni

- Tak Mike - otworzyła drzwi i wyściskała go - wejdź, mam kilka katalogów ślubnych

- Ogh - zarumienił się - Dziękuje - wszedł i zamknął za sobą drzwi. Bell od razu puściła jego dłoń i pobiegła

- Pomyślałam żeby zorganizować to może w kolorach bieli i może błękitnego? Co o tym myślisz?

- Lubię niebieski - uśmiechnął się - Ale jak mama woli - powiedział niepewnie wypowiadając to słowo

- To jest wasze wesele i to ty będziesz wybierał. Ja będę ci tylko doradzała dobrze? - uśmiechnęła się i otworzyła katalog - może przejrzyj je na spokojnie a ja w tym czasie zamówię nam jaką dobrą herbatkę

- Ym dobrze - wziął go nie pewnie zaczynając przeglądać

Wszystko wyglądało bardzo elegancko ale jednak nadal miało jakiś miły dla oka klimat. Bardzo spodobały mu się kombinacje z kolorem niebieskim lub brzoskwiniowym. Były takie delikatnie i to naprawdę wpadły mu w oko

- Lubisz lawendę Mike? - zapytała - A może udekorujemy sale innymi kwiatami? Jakie są twoje ulubione? Może fiołki?

- Może fiołki to dobry pomysł - pokiwał głową - albo zwyczajne róże lub lilie

- Róże są zbyt banalne - pokręciła od razu głową - Myślę że jeśli interesuje cię kolor niebieski

- Fiołki - pokiwał głową - mi by się Podobały... Lu pewnie też

- Luke lubi niebieski - uśmiechnęła się - Czyli mamy już kwiatki. A jaki kolor chciałbyś do nich? Jakiś delikatny? Pastelowy?

- Biały i niebieski? Chciałbym żeby jednak biały był kluczowy a niebieskie dodatki

- To dobry pomysł w porządku - uśmiechnęła się

- I może.... Skoro jestem omegą to biały garnitur a dla Lu... Czarny? Czy lepiej obydwoje w czarnych? Jak wygląda królewski ślub?

- Zdecydowanie biały - pokiwała głową

- A gdzie to będzie? W jakieś restauracji czy tutaj w zamku? Mogę zaprosić Caluma? A co z menu weselnym? Czy to będzie transmitowane w telewizji?

- Wszystko zależy od tego jak będziesz się czuł komfortowo

- To... Będzie królewski ślub, każdy będzie chciał to widzieć...Porozmawiam o tym z Lu

- Dobry pomysł. A co do wcześniejszego pytania to oczywiście że możesz go zaprosić. Na tym ślubie będą wszyscy. Każdy kogo tylko będziesz chciał

- Dziękuję - powiedział cicho i znów zaczął przeglądać katalogi - może... Będzie grał zespół? I będą kwiaty przed wejściem

- Masz na myśli jakiś konkretny zespół?

- Jeszcze nie wiem, jest tyle do zorganizowania że aż nie wiem od czego zaczął

- Nie śpiesz się. Masz jeszcze sporo czasu

- Trochę - wymamrotał - pewnie tak

- Jeżeli nie jesteś jeszcze gotowy Mikey nie krępuj się mówić. Luke jak to alfa czasami nie potrafi myśleć. My omegi się rozumiemy - poklepała go czule po ramieniu uśmiechając się

- Mhm - pokiwał głową - to Lu... On naprawdę czasem nie myśli... I potem ja go ratuje

- Stało się coś o czym nie wiem? - uniósł brew

- Nie - pokręcił głową - kompletnie nic... - wymamrotał i ziewnął - pójdę już. Porozmawiam wieczorem z Lukiem na ten temat

- Jakby coś się działo to mów Mikey. Chce żebyś czuł się komfortowo

- Jest dobrze, jestem tylko zmęczony. To wszystko. Nie wiem nawet dlaczego ale ciągle jestem śpiący

- Może źle się czujesz? - od razu przyłożyła mu dłoń do czoła

- Jest dobrze... Po prostu wszystko mnie tak strasznie męczy. Nie wiem czemu...

- Co takiego kochany? - westchneła - Powiedz mi wszystko. Postaram ci się pomoc

- Mam tak od czasu połączenia. Ciągle chcę spać i szybko się męczę. Tak nie było... Powinienem iść do lekarza? Albo poczekać?

- To chyba normalne. Twój orgazmów próbuje się przyzwyczaić... Do tego że teraz masz przeznaczonego. Kogoś od kogo można powiedzieć. Nigdy się nie uwolnisz - zaśmiała się cicho

- No tak... Ale czemu to zabiera tyle energi?

- To tylko chwilowo. Jesteście świeżo po połączeniu. Niedługo minie

- Mam nadzieję - wymamrotał i ziewnął - pójdę do siebie

- Nie chcesz jeszcze posiedzieć? - zapytała - Nie przeszkadzasz mi oczywiście

- Pójdę spać. Potem porozmawiam z Lukiem

- Jasne - pokiwała głową - W razie czego - wskazała na drzwi - Zawsze możesz przyjść

- Dziękuję - westchnął i wstał po czym poszedł do swojej sypialni. Tam dokładnie się okrył kołdrą i niemal od razu zasnął. Zdziwiło to Luke'a który przyszedł się przebrać a zastał małą omegę w pokoju. Chwile po tym sam ułożył się obok chłopaka powoli zasypiając. Obudzili się po kilku godzinach znów przytuleni do siebie. Mike pokazał wtedy katalogi Lukowi i razem z nim wybrali ozdoby i kwiaty. Podejmowali wspólne decyzje na co Clifford oczywiście się cieszył

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Hejka!

Co tam u was kochani?
Kurde czy tylko mi się tak cholernie dzisiaj nudzi :((((

Ehhhh kiedy chcecie rozdziały na to nowe ff?

Miłego dnia czy coś!

Pink Slice  /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz