Rozdział 90

1.1K 98 214
                                    

- Bardzo, zwłaszcza przy przeglądaniu katalogu dla dzieci

- Tak, zaznaczyłem tam śliczne kołyski i przewijak do kompletu oraz cudną szafkę na ubranka

- Rozumiesz że zamierzasz to upchnąć w naszej sypialni? - uniósł brew

- No tak. Ona jest ogromna. Najwyżej przestawimy kanapę i damy tam szafkę

- Bedziemy mieć trochę... Ograniczone miejsce dla nas wiesz?

- Ona jest ogromna. Po co nam osobny salon, sypialnia i łazienka? To jak apartament

- Ale dzieci to dzieci. One potrzebują przestrzeni. Jesteś pewien że nie lepiej będzie zrobić im osobny pokój?

- Nie - wycedził od razu - one będą malutkie i będą z nami w sypialni. Jeśli nie to się przeniosą ale ja razem z nimi

- Mikey proszę cię... - westchnął

- O co mnie prosisz? To nasze dzieci i śpią z nami w sypialni. Ba... Z nami w łóżku

- Rozumiem to Mikey ale... Pamiętaj że nasza wygoda też jest ważna. Zwłaszcza twoja

- Będzie mi wygodnie jak będę miał je w ramionach. Ja muszę je karmić Luke w nocy, kiedy ty śpisz. Nie chcę wstawać za każdym razem

- Od karmienia są nasze pokojówki i specjalne opiekunki - westchnął

- Nie - warknął coraz bardziej zdenerwowany postawą ukochanego - to ja będę je karmił. Nie one. To ja będę miał dla nich mleko

- Miley nie wiadomo jak to będzie z twoim mlekiem. Urodzisz bliźniaki a to znaczy dużo więcej mleka. Niewiadomo czy będziesz miał go wystarczająco

- Będę - warknął cicho - wtedy będę robił im to z proszku ale ja chcę się nimi zajmować i je karmić

- Skarbie, rozumiem ale wiesz... Jesteś młodą omegą, to twój pierwszy poród i to jeszcze bliźniaki. To nie będzie łatwe

- Wiem - westchnął cicho - na pewno zostanie mi brzuszek. Będę grubszy niż przed porodem

- Popracujemy nad tym. Zobaczysz że będziesz przepiękny - uśmiechnął się

- Będę obolały, nici z seksu przez dłuższy czas - westchnął cicho

- Zajmę się tobą. Będziesz moim księciem z resztą - Wziął jego dłoń i pocałował - Już nim jesteś

- Dlaczego to mnie wybrałeś?

- Co? - zdziwił się tym pytanie Luke

- Wtedy. Było tu pełno piękno księżniczek. Ja jestem dość przeciętny

- Jesteś najpięknieszą i najwspanialszą omegą jaką kiedykolwiek poznałem

- Ale... Względem urody jestem jak każdy inny. Moje włosy to siano a ja nie mam dołeczków

- Może i nie. Ale dla mnie jesteś najładniejszy i... Kogo obchodzą dołeczki - Masz coś innego o czym inni mogą tylko pomarzyć

- Co takiego? - spojrzał na niego od razu - poza ogromnym brzuchem z twoimi kopiami

- To - dotknął jego klatkę piersiowej tuz nad sercem - Nie każdy ma je tak ogromne jak ty.

- Dziękuję Lukey - cmoknął go w rzuchwę - chodźmy teraz na masaż. A potem pooglądamy jakieś filmy

- Jakie tylko chcesz - pomógł mu wstać - Jaki masaż sobie życzysz?

- Coś delikatnego na moje biedne stópki i plecy. Maluchy się ciężkie do noszenia

Pink Slice  /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz