Rozdział 38

2.2K 146 22
                                    

- Mój wilk jest okropny. Po co go ćwiczyć?

- Jest śliczny, nie mów tak. A poćwiczyć nie zaszkodzi

- No dobrze - pokiwał głową i przymknął oczy opierając się o niego w samochodzie. Po chwili zasnął wtulony w blondyna i zaczął ślinić jego koszulkę

- Calum zasnął - mruknął Ashton po jakimś czasie gdy zaparkowali - Z tego co widzę Mike też

- To dla nich długi dzień - westchnął i wziął ich torby do rąk oraz podniósł Michaela starając się go nie obudzić

- Myślisz że kiedy cal dostanie gorączki? - zapytał Ash niosąc Caluma

- Nie wiem ale mam wrażenie że już ma mocniejszy zapach

- Myślisz że jutro albo dzisiaj w nocy? - przygryzł wargę

- Jest taka opcja. Mike ma swoją dopiero za miesiąc, w końcu dopiero co miał

- Co mam robić? Boje się że nie zapanuje nad moim alfą

- Jakoś musisz dać radę Ash. Nie zrób mu krzywdy bo się zrazi i będzie koniec. On musi wiedzieć czy tego chce

- Skąd mam wiedzieć czy on tego chce czy jego omega. To znaczy teraz bez problemy widzę różnice ale co jak będę czuł pożądanie? Co jak mój wilk tego nie rozpozna

- Rozpozna, dasz radę. Bądź obok niego, niech wie że może ci zaufać i wogóle. Może zimny prysznic pomoże, nie wiem aż tak się nie znam

- Ale ty już to przechodziles z Michaelem. Wiesz co robić

- Tak i powiem że było ciężko, ciężko się powstrzymać, twoja alfa na ochotę zaknotować już teraz, zaraz

- Ty masz silną wole. Ja nie... Co jak go skrzywdzę i stracę? Pamiętasz co było z Karoline? Pamiętasz jak ją beznadziejnie straciłem przez swojego wilka

- Caroline to suka -westchnął - i tak cię nie kochała i to było widać

- Ale ja ją tak - westchnął

- Zapomnij o niej. Masz Caluma, idź go położyć ja też idę już z Michaelem

- On. A może położymy ich u ciebie i powiemy na tarasie? Mam ochotę się trochę napić

- Możemy tak zrobić - przeszedł z nimi do komnaty blondyna gdzie Luke położył Michaela na łóżku i odstawił wszystkie torby. Ash położył Caluma obok Michaela i przykryli ich kołdrą - Prsoze mogę im zrobić zdjęcie? - zapiszczał Ash niczym mała dziewczynka

- Możesz - pokiwał głową i poprawił im kołdrę po czym zdjął jeszcze im buty

- Ale słodcy - wyszczerzył się robiąc kilka fotek

- Jaki trunek chcesz? - zapytał cicho Luke nie chcąc obudzić nastolatków

- A co masz? Może whisky?

- Na co masz ochotę - uśmiechnął się i otworzył barek nalewając im alkohol po czym razem wyszli na balkon. Ten nalał sobie alkoholu do połowy szklanki i wypił kilka łyków - Nareszcie relaks

- A czym się tak zmęczyłeś? Zakupami z Calumem?

- Uwierz mi. Ile on ma energii. Moja Lauren nie ma tyle co ona a też jest omegą

- Calum to żywiołowy chłopiec - przytaknął - nie dziwię się że zasnął

- Żywiołowy to on był w sex shoopie - zaśmiał się - Dziwie się że nie pokazał ci tego co kupiliśmy bo po jego minie czułem że ma taką ochotę

- To jest dla niego nowe i chciał się tym pochwalisz. Wiesz o co chodzi, zazwyczaj tego nie miał

- Domyślam się. Sam mnie zdziwił. W prawdzie pójście tam było moim pomysłem jednak i tak mnie zdziwił jego entuzjazm

- Myślę że on sam czeka już na swoją gorączkę. On cię kocha Ashti

- Tak myślisz? - zapytał parząc na niego orzechowymi oczami

Luke przytaknął i upił trochę alkoholu patrząc na krajobrazy

- Tak serio serio? - zapytał dolewając sobie go pustej szklanki

- Serio serio - pokiwał głową - walcz o niego żebyś go nie stracił

- Będę - wypił kolejne kilka łyków - Calum jest taki uroczy - uśmiechnął się

- Jest - przytaknął - ale i tak wolę Mikiego

- On też jest słodki. Powinniście wpaść do tego sklepu. Naprawdę kupiliśmy tam perełki - westchnął cicho opróżniając kolejne szklanki napoju

- Przestań - pokręcił głową - on jest na to za niewinny

- Zaniewinny? - upił kolejny łyk coraz mniej kontaktując - Jest moim małym niewinnym wilczkiem. - zaśmiał się

- Nie - pokręcił głową - to mój mały wilczek

- Twój to twój. Moja omega jest taka cudowna. Jej zapach i... Boże tak bardzo go kocham

- Chodźmy już spać - westchnął i wszedł do pokoju

- Zaraz - wypił szybko jedną szklankę - Jeszcze nie - wstał ale od razu się zachwiał i usiadł z nowo

- Tobie już wystarczy - pomógł mu wstać chcąc pomóc mu iść do swojego pokoju

- Nie - pokręcił głową - Muszę jeszcze wziąść cala - zatoczył się - Chodź kochanie

- Nie - warknął i zataszczył go do swojej sypialni - śpij Ashton

- Ale Calum...

- Calum dzisiaj śpi gdzieś indziej - warknął - nie będzie spał z tobą gdy jesteś pijany

- Nie jeastem piany - pokręcił głową

- Idź spać - westchnął i położył go przykrywając kołdrą - śpij Ashton

- Ale omega...

- Jest u nas - westchnął - nie masz się czego bać

- Ale no dobrze - westchnął kładąc się na łóżku i zasypiając. Miał bardzo słabą głowe do alkoholu

Luke za to wyszedł z jego komnaty i wrócił do swojego pokoju. Nie wiedział co zrobić z Calumem, nie mógł go zanieść do Ashtona ale nie bardzo wiedział czy może on zostać z nimi. Westchnął i położył się na łóżku koło swojego przykrywając jeszcze kołdrą omegi po czym poszedł się umyć. Umyty wyszedł z łazienki i położył się obok Michaela obejmując go w pasie

- Moja omega - pocałował go w policzek

Sam położył go wygodnie i zasnął

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Hejka!

Postaraliście się to macie i życzę miłego wieczoru!

Pink Slice  /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz