- b-błagam Z-zostań - zaszlochał
- Mike chciałbym ale muszę odstraszać inne alfy. Ja sam bardzo muszę się chamować. Masz nieziemski zapach Michael
- P-pieprz m-mnie p-panie
- Nie mogę Michael. Nie myślisz teraz racjonalnie, będziesz tego żałował
- P-proszę - jęknął i doszedł brudząc swój brzuch
- Ja naprawdę nie... - zaczął jednak po chwili zobaczył jak ta mała omega wiję się na materacu chcąc zyskać tarcie - jesteś czysty Mike. Niech tak zostanie
- B-brzydzisz s-się m-mnie? - spojrzał na niego smutno
- Nie, w życiu Mike. Jesteś śliczny ale bardzo delikatny. Nie chcę cię skrzywdzić
Ten jęknął głośno dochodząc po raz kolejny i przygryzł kołdrę
- Coś potzrebujesz? Przynieść coś? Może prześpij się chodziaż troszkę
- J-jak? - jęknął zawijając się w kołdrę i odkrywając na zmianę
- Jejku naprawdę nie znam się na omegach. Tym bardziej takich z gorączką
- Lu - zawył - P-proszę. Ufam ci
- Mike nie mogę rozumiesz nie mogę - wyjąkał przygryzając wargę. Walczył sam ze sobą
- T-To boli - zapłakał gdy zwykłe dotykanie zaczęło mu przeszkadzać i powodować ból - n-nie dam rady
- Wiem. Spokojnie jesteś dzielny Mike dasz rade
- Błagam Luke - załkał - J-jest-tem gotowy. B-błagam
- Przepraszam ale nie mogę. Przepraszam - wyszedł do łazienki znajdującej się obok pokoju. Musiał sobie ulżyć
- L-luke - usłyszał piski Michaela z pokoju - t-to b-boli!
- D-dasz rade Mikey - czując że oczy mu ciemnieją. Coraz trudniej panował nad własnym alfą
- P-proszę - załkał - n-nie dam r-rady
Ten nie odpowiedział przymykając oczy który były już nimal czarne
- Błagam - zapłakał - Chodziaż p-przytul - załkał - B-błagam
- N-nie mogę Mike p-przepraszam - jęknął zamykając drzwi na klucz po czym rzucił go w kąt łazienki
- B-błagam - wyjąkał i znów doszedł. Miał już tego szczerze dość dlatego przymknął oczy licząc na chodziaż chwilę drzemki
Po chwili usłyszał drapanie łapami w drzwi od łazienki. Luke przemienił się w wilka i próbował się dostać do omegi
Michael na chwiejnych nogach wstał i otworzył drzwi po czym upadł na kolana - n-nie dam rady
Były zamknięte na klucz który znajdował się w środku. Wilk zawył nadal w nie drapiąc
- L-luke one są zamknięte na klucz. Nie umiem - wychrypiał
Wilk znowu zawył kładąc się obok drzwi. Czuł cholerne porządanie do omegi jednak wiedział że nie może tego zrobić
- P-przepraszam - wyjąkał pod drzwiami - Nie umiem
Ten zawarczał i położył łeb na łapach i przymknął oczy próbując zapanować nad swoim alfą
Michael zaś zaczął ocierać się o koc pojękując. Miał już dosyć gorączki i zdawało mu się że zaraz naprawdę zemdleje. Potrzebował alfy w sobie
- N-nie dam rady - wysapał i wstał podpierając się drzwiami - proszę
- Nie mogę Mike - powiedział Luke który znowu przybrał formę człowieka
Michael zapłakał i położył się na podłodze. Chciał teraz tylko dotyk drugiego człowieka. Nic więcej
- Spokojnie Mike. Dasz rade. Jesteś dzielną omegą - westchnął za drzwi książę zaciającaj się jego zapachem
Nie usłyszał żandego dźwięku z usy Michaela i zaniepokoił się
- Mike? - zapytał cicho sięgając po klucz - Mike
- N-nie umiem Lu - wyjąkał cicho - to tak strasznie boli
- Wiem ale jesteś bardzo dzielną omegą. Spokojnie - westchnął
- Dlaczego tylko my musimy tak cierpieć? To strasznie boli a trwa nawet tydzień
- tylko pierwszy dni jest najgorszy. Potem będzie lepiej zobaczysz Mike. Nawet jutro już będzie dobrze
- Mam nadzieję - wymamrotał i ziewnął - chciałbym spać
- Połóż się na łóżku i spróbuj zasnąć - powiedział zza drzwi
- A wyjdziesz wtedy?
- Jak zaśniesz
- Teraz - wyjąkał gdy położył się na łóżku - proszę
- Nie chce cię skrzywdzić Mike rozumiesz? - westchnął
- Rozumiem - wymamrotał i przymknął oczy po chwili zasnął
Ten gdy tylko wewnętrznie poczuł że omega śpi otworzył drzwi od razu siadając na fotelu trochę dalej. Omega była piękna, jego włosy przylegały do czoła a jego klatka piersiowa unosiła się miarowo. Chciał by omega z nim została
Miał ochotę ją posiąść. Teraz w tym momencie by żaden inny alfa jej nie tknął. Nie mógł jednak tego zrobić
Wstał za to i okrył go dokładnie materiałem po czym zawołał by służba przyniosła dla niego napoje oraz jedzenie
Ci od razu przynieśli to czego sobie zażyczył i postawili na stole
On sam zaś wymienił pościel na czystą gdyż ta była cała w jego spermie
Omega mimo snu kręciła się i mamrotała coś przez sen a on musiał użyć specjalnego odświerzacza powietrza by zamaskować chodź trochę zapach omegi
Nie chciał otwierać okna by reszta alf nie wyczuła tego zapachu
Po chwili usłyszał pukanie do drzwi i przes drzwi wszedł Ashton który od razu poczuł gorączkę omegi. Rozejrzał się i zobaczył Michaela zwiniętego w kołdrę a niedaleko na fotelu Lucasa
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Hejka!A macie drugi na dzisiaj, bo pod tamtym zrobiliście rozpierdol totalny
A macie więcej gorączki Michaela ale spokojnie. Chyba w przyszłym już będziemy ją żegnać!
O jejku miłego dnia!
CZYTASZ
Pink Slice /Muke/
FanfictionMichael i Calum to omegi z nieciekawą przeszłością. Los nie szczędzi im wrażeń (niekoniecznie pozytywnych) i rzuca kłody pod nogi Co jednak się stanie jeżeli obydwoje dostaną się do pałacu z polecenia samego księcia?