- Nie idę - objął go mocniej
- Jasne - wymamrotał cicho i przymknął oczy zasypiając
- Lu coś zrobił?
- Trochę... - westchnął i usnął
- Co znaczy trochę?
Michael jednak mu nie odpowiedział tylko zasnął śliniąc poduszkę. Calum przykrył go lekko kocem i przeczesał jego włosy. Wstał i poszedł do komnaty Ashtona gdzie zauważył dwie alfy powoli sączące wino i rozmawiające o czymś
- Jesteś jeszcze zły? - spojrzał na Ashtona
- Nie - pokręcił głową - już nie - otworzył ramiona - chodź
Ten od razu się do niego wtulił - Przepraszam...
- Już nie jestem zły... Tylko następnym razem powiedz mi jak będziesz chciał wyjść dobrze?
- Mhm... - pokiwał głową
- A jak Michael? Zrobiłeś mu coś? - zapytał Ash patrząc na Luke'a
- Nie - pokręcił głową - miał zostać w pokoju i przemyśleć swoje zachowanie
- Nie wiem czy to wystarczy.
- jakby tam było dużo porozrzucanych rzeczy... - zająkał się Cal
- Co to znaczy? - zmarszczył brwi
- No chyba był nieźle wkurzony a teraz śpi - wymamrotał
- To raczej ty powinieneś być niezłe wkurzony - prychnął Irwin
- Ale nie bądź - wydął wargę - proszę
- Nie wiem co z nim zrobić. Jest bardzo nie posłuszną omegą - westchnął
- Ty nie jesteś lepszy - wymamrotał - wtrąciłeś go do lochu i oskarżyłeś o kradzież! On ci tego nie wypomina... A nawet nie możemy wyjść z pałacu
- Calum - warknął Irwin - Nie zapominaj się
- Super - wymamrotał - kiedy ja nie chcę by Mikey cierpiał...
- Chcesz powtórkę? - jego oczy pociemniały
- Nie - wymamrotał cicho - przytul!
Ten objął go - Nie wiem jak ty Luke ale kilka klapsów szybko stawiają Calliego do pionu - objął omegę
- Nie mów - wymamrotał cicho - nie mów
- Mówię tylko prawdę słońce nie masz się czego wstydzić
- Bijesz mnie jakbym był gorszy...nie lubię takiego traktowania dla omeg - wydął wargę - i chcę buziaka
- Nie jesteś gorszy kochanie - od razu go pocałował - Ale bardzo się o ciebie martwiłem i nie chce żeby to co się stało się powtórzyło
- Jasne - wymamrotał cicho - może zjemy deser?
- No nie wiem. Powinieneś mieć długi szlaban na desery
- Nie traktuj mnie jak dziecko - wymamrotał i uchylił koszulkę pokazując na znak połączenia - to chyba coś znaczy prawda?
- Tak - pocałował go w znak ich połączenia - To właśnie znaczy to że od teraz będziesz zawsze bezpieczny a ja o to zadbam
- Zadbać możesz ale nie zamykaj mnie tutaj jak więźnia...
- Musisz mi wybaczyć że się o ciebie tak boje
- Mhm - wymamrotał - co robimy? Zjemy coś czy...wyjdziemy pobiegać?
- Ja tam bym poleżał - uśmiechnął się lekko
CZYTASZ
Pink Slice /Muke/
FanfictionMichael i Calum to omegi z nieciekawą przeszłością. Los nie szczędzi im wrażeń (niekoniecznie pozytywnych) i rzuca kłody pod nogi Co jednak się stanie jeżeli obydwoje dostaną się do pałacu z polecenia samego księcia?