Rozdział 34

2.4K 144 64
                                    

- N-nie - zachichotał - p-proszę l-lu

- O co prosisz Mikey? - zaczął całować jego szyje nadal łaskocząc

- Przestań - wysypał - dość proszę!

- A co się mówi? - uniósł brwi przestając na chwile

- Proszę? - zapytał cicho - och teraz mnie wszystko boli

- Przepraszam kuleczko zaraz pocałuje tam gdzie boli

- Sądzisz że jestem gruby?

- Oczywiście że nie skąd ten pomysł?

- Powiedziałeś kuleczko - zmrużył na niego oczy - słyszałem

- To pieszczotliwie. Jak mówię słońce to nie znaczy że mnie pażysz prawda? - zaśmiał się cicho

- I co z tego - wymamrotał - co dzisiaj robimy?

- A co byś chciał robić? Może pójdziemy do naszej szczęśliwej parki hmm

- Możemy - pokiwał głową - ale musisz mnie zanieść

- Chodź moja panno młoda - podniósł go i przeszedł do Komnaty Ashtona gdzie siedzieli oboje

- Cally? - wyjąkał Michael i przytulił go - nawet nie wiesz ile zjadłem tego cholernego deseru i jak mnie brzuch napieprza

- Michael! - krzyknął Luke patrząc na niego

- Co? - wymamrotał i złapał się za brzuch - o jedno ciastko za dużo

- Zaraz będzie o jedno słowo za dużo - mruknął

- No ale mi niedobrze - wyjąkał - bardzo, bardzo

- Chce cię się wymiotować? - zapytał zmartwiony

- N-nie wiem - wymamrotał i wdrapał się na jego kolana

- Jak tylko poczujesz że musisz tam jest łazienka - wskazał na drzwi obok

- Mhm - wymamrotał układając się wygodnie na jego kolanach i popatrzył na Caluma - jak się czujesz?

- Bardzo dobrze - Ash przytulił do siebie Mulata

- Może pojedziemy na zakupy? - rzucił Luke - nie będziecie chodzić wiecznie w tych mundurkach

- Tak - ucieszył się Calum - Wreszcie

- Czemu wreszcie?

- Ninawidze tych strojów dlatego lubię nosić koszulki Ashusia - wyszczerzył się

- Nie są złe - wzruszył ramionami Luke - uniwersalne

- Moje o trzy rozmiary za dużę - wymamrotał Mike

- No tak ty jesteś dosyć malutki - zaśmiał się głaszcząc jego nosek

- Nie jestem malutki - nadął policzki - jestem dużą omegą

- Bardzo dużą - zaśmiał się cicho

- No właśnie - wymamrotał i ziewnął - mhm

- Ktoś tutaj chyba jest śpiący

- Nie jestem - wymamrotał - jedźmy na zakupy

- Już późno - spojrzał na zegar - Ale niech będzie - Ash, prowadzisz?

- Mogę - pokiwał głową loczek - to idźcie się ubierać

- Jasne Chodź Mikey - wziął na ręce chłopaka i wyszedł z pomieszczenia

- Lu? - wymamrotał cicho w drodze - ja nie mam innych ubrań

- Ja ci coś dam. Moją koszulkę i jakieś krótkie spodnie

- Ale i tak będą za dużę

- Będą ale w sklepie kupimy ci nowe - uśmiechnął się podając mu jakieś ubrania

- Dziękuję - powiedział cicho - jak ci się odwdzięczę?

- To w ramach przeprosin. Za przeprosiny się nie odwdzięcza

- Ale to za dużo - wydął wargę i ubrał ubrania księcia

- Dla mojej omegi wszystko - pocałował go krótko

- Mhm - wymamrotał cicho i poprawił swoje ubrania - idziemy?

- Tak chodź - podniósł go i zabrał do Komnaty Ashtona gdzie ci też już byli gotowy

- Mogę chodzić sam Lu - wyjąkał cicho w jego koszulkę

- Nie bo masz chorą nogę - pokręcił głową

- Ale umiem chodzić. Jestem cieżki, puść mnie

- Nie jesteś słońce - cmoknął go - Gotowi? - spojrzał na Caluma który miał na sobie koszulkę Ashtona

- Tak - pokiwał głową Mike - możemy iść

Ten kiwnął głową po czym ruszyli ku wyjście z pałacu

- Jak jedziemy? - zapytał cicho Cal idąc za rękę z Ashtonem

- albo wymkniemy się jak zwykli ludzie bez obstawy ochrony albo pojedziemy limuzyną z nimi jak wolisz

- Ja się boję - wymamrotał cicho Mike

- Czego Mikey? - zapytał Luke patrząc na niego

- No tej ochrony - wymamrotał - a jak mnie znowu zamknie

- Nikt cię nie zamknie skarbie. Jesteś mój i nie muszę chyba mówić co będzie jak ktoś cię tknie

- Twój? - wyjąkał cicho

- Tylko mój - cmoknął go a głowę

- I mnie nie oddasz? Ani nie wyślesz do Glasgow? Napewno?

- Napewno chyba że razem ze mną. Samego nigdy cię nie piszczę słońce - cmoknął go w czoło - To jak robimy? - spojrzał na Ashtona

- Zwyczajnie nie chcę mieć ogona - westchnął - ja prowadzę

- Dobra - mruknął po czym szybko dostali się na prywatny parking gdzie stał samochód Irwina

- Wsiadać panienki - zachichotał i wsiadł za kierownicę - i zapnij pasy Calum

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Hejka! Chociaż powinnam napisać miłego wieczorku idk

Wiem że rozdzialik taki se ale takie też muszą być prawda?

No jedno. Jakaś aktywność to next bo ostatnio tak coś mało komentarzyków xD

Dobra jedno

Miłego wieczorku czy coś! ❤️

Pink Slice  /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz