Rozdział 15

2.5K 162 60
                                    

- To ja nie przeszkadzam - wyjąkał

I wrócił do siebie kładąc się na łóżku. Zastanawiał się co się stało. Normalnie pewnie by z nim został jednka widział że książę nie ma zamiaru zrobić mu krzywdy. Wręcz przeciwnie

Nudząc się wstał i poszedł do pokoju Ashtona. Poprzeszkadza mu chwilę i ucieknie

od razu odnalazł jego komnatę co go zdziwiło. Trudno jednak było jej nie znaleźć. Był pewien że dotarł by tam po intensywnym zapachu alfy nawet z zamkniętymi oczami

Wszedł do środka i położył się na łóżku przykrywając się kołdrą. Poczeka aż alfa wróci.
Wszytko tak pięknie nim pachniało że miał ochotę utonąć w tym zapachu. Zajrzał do szafy gdzie znalazł niebieska chustę i wcisnął ją do kieszeni. Chciał mieć jego zapach zawsze przy sobie

Wziął jego koszulkę i położył się na łóżku z nią. Otulił się kołdrą i przymknął oczy licząc na sen

Po jakimś czasie do Komnaty wszedł roześmiany Ashton który akurat z kimś żywo rozmawiał. Gdy tylko zobaczył omege śpiącą na jego łóżku tuż obok koszulki którą przysiąglby że jeszcze chwile temu wisiała w szafie uśmiechnął się szeroko zamykając za sobą cicho drzwi

Podszedł do niego starając się wyjąć koszulkę z jego objęć co nie było łatwym zadaniem

Gdy prawie mu się to udało chłopak otworzył delikatnie oczy patrząc na niego - Alfo? - wyszeptał nie do końca rozumiejąc co mówi i co się dzieje

- Cichutko Cal - pogłaskał go po grzwce

- Śpij - uśmiechnął się i przesunął się. położył się obok niego - może zostaw już tą biedną koszulkę dobra?

- Jest taka ładna i pachnie tob... I pachnie ładnie

- Może zostaw ją co? - delikatnie wyjął materiał z rąk omegi - a teraz śpimy

- A kolacja? - ziewnął

- Obudzę cię - przykrył go dokładnie i gładził po plecach aż ta nie zasnęła

- Jesteś taki piękny alfo - wyszeptał przez sen

- Ty też omego - wyszeptał i położył się spać zaraz obok niego

Oboje zasneli wtuleni w siebie. Alfa tuż obok niedługo już swojej omegi. Obudzili się rankiem poprzez promienie słoneczne

- P-przespaliśmy całą noc? - chłopak zerwał się z łóżka patrząc na chłopaka

- Mhm - wymamrotał sennie z nadal zamkniętymi oczami - chodź tutaj

Ten przysunął się do niego i położył głowe na jego umięśnionym torsie

- Możemy jeszcze pospać - wymamrotał i okrył omegę kołdrą - wiesz gdzie jest książę? Nie było go cały wieczór

- Mogę się jedynie domyślać - wymamrotał zaciągając się jego zapachem

- Zaraz śniadanko i kolejna lekcja Calum - zachichotał

- Jaka teraz? - jęknął

- Chyba wszyscy się przemienią i będziecie ćwiczyć sprawność

- O tak. To może być dobre. Uwielbiam wf.

- Ty tak. Pewnie te wytapetowane lale nie bardzo

- Chcą być piękne dla księcia

- To może ja też zacznę się malować hm? Może wtedy to mnie wybierze

- Spróbowałbyś - zaśmiał się

- Może taki mam plan - zachichotał - mogę się tulić?

- Oj nie masz takiego planu. Jesteś zbyt śliczny. Nie potrzebujesz żadnych specyfików - przeczesał jego włosy - I oczuwiscie że możesz

- Dziękuję - powiedział cicho i przytulił się do jego klatki piersiowej

- Nie mas za co piękny

- Mhm. Za ile śniadanko?

- Już dawno po - zaśmiał się

- C-co? - wstał gwałtownie - czemu mi nie powiedziałeś! Wyleje mnie stąd!

- Mawet nie słyszałeś jak stąd wcześniej wyszłedlem? - zaśmiał się cicho - Powiedziałem Lukowi że nas nie będzie. Potem służba przynsiesie nam jedzenie - pogładził jego policzek

- Lukowi? - zmarszczył brwi - i tak muszę iść

- Księciu i nie opuszczaj mnie jeszcze - złapał go za rękę - Proszę

- Muszę porozmawiać z Michaelem i iść na zajęcia. Może kiedy indziej Ashton

- Jeszcze nie znasz mojego alfy... Ale jest bardzo stanowczy i jak się na coś uprze - przygryzł wargę

- Kiedy indziej - wstał szybko z materaca i poprawił swoją koszulkę

- Eh niech będzie - uśmiechnął się i wyszedł z pokoju

- Do później! - krzyknął i pobiegł do pokoju przyjaciela

Zapukał i wszedł od razu słysząc przyjaciela

- Calum? - zapytał cicho Mike patrząc na wchodzącego przyjaciela - Nie było cię na śniadaniu coś się stało?

- Spędziłem wieczór i poranek z Ashtonem - uśmiechnął się i usiadł na łóżku - widziałem jak płaczesz wczoraj

- T-to nic - pokręcił głową - spaliście razem?

- Nie w tym sensie - pokręcił głową - tylko ja zasnąłem u niego a potem on też przyszedł spać. To tyle

- To i tak dużo - mruknął - U mnie się właściwie nic nie działo- wzruszył ramionami - Wiesz że zaraz mamy zajęcia?

- Wiem - westchnął - powiedz dlaczego książę był u ciebie

- To głupie ale... Siedziałem sobie cichutko gdy inny rozmawiali i w pewnym momencie oberwałem jakimś naczyniem w ramię i najpierw było mi przykro a potem powiedziałem że to co zrobiła nie było miłe a ta znów czymś we mnie rzuciła i książę dostał i... I ją wyrzucił a potem mnie przytulał i powiedział że to nie moja wina... Ale mi teraz głupio...

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Hejka!

Wiem że rozdział taki se ale chciałam go dodać xD
I mam do was kilka spraw

1. To co zrobiliście pod 14 rozdziałem to jest kosmos. Tam jest już chyba 215 komentarzy

LUDZIE KOCHAM WAS!

2. Zmieniłam okładkę do MH bo w ostatnim rozdziale ta wam się spodobała

3. Jeżeli znów macie wenę i ochotę na dalsze losy dwóch omeg to możecie zostawić po sobie gwiazdeczkę lub komentarz ❤️❤️❤️

Miłego dzionka!

Pink Slice  /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz