Rozdział 16

2.3K 151 75
                                    

Chłopcy rozmawiali razem przy swoich komnatach idąc na dziedziniec. Tam Calum miał spotkać się z Ashtonem a że Michael nie miał konkretniejszych zajęć poszedł z nim. Gdy tylko tam dotarli od razu zauważyli księcia w towarzystwie dwóch omeg które ewidentnie z nim flirtowały ale blondyn nie wyglądał jakby mu to przeszkadzało.

Cal zaś od razu wpadł w ramiona alfy a ten cmoknął go w czoło

- Ashy?

- Co się stało?

- Michael nigdy się nie przemienił a coś wspominałeś że książę tego oczekuje czy coś takiego... I czy mu pomożesz?

- Na tyle na ile będę umiał na pewno - zaczął i podszedł do Michaela. Ten niechętnie przystał na propozycje przemiany i razem poszli do ogrodu tam, gdzie zrobił to Calum zeszłego dnia

Tam przy pomocy rad i kilku wskazówek Michael miał się przemienić. Rozebrał się i skupił na tym by się przemienić jednak z marnym efektem. Dopiero przy którejś próbie udało mu się co oczywiście bardzo go bolało

Po jego krzykach do jaskini weszli Ashton i Calum i pomogli mu wyjść na zewnątrz. Omega nie miała żadnej wprawy i co chwilę się wywracał brudząc się przy tym

- Jakby coś to pomożemy ci wrócił do twojego ciała prawda? - pokiwał głową Ash

- Może się przejdziemy do lasu? Pobiegamy i wrócimy. Może ktoś pobiega z nami?

- Zgódź się Mike! No dawaj. Będzie fajnie - zaczął się cieszyć Calum

Wilk delikatnie pokiwał głową i wstał powoli idąc - dobrze ci idzie Mike - uśmiechnął się Ash

- Leć Cal się przemienić a ja jeszcze z kimś pogadam, zaraz wracam Michael

Obydwoje się zgodzili i Cal pobiegł się przemienić a Mike rozłożył się wygodnie na
trawie patrząc na zamek

Ash zaś podszedł do Luke'a chcąc z nim porozmawiać a dwie omegi od razu zaczęły się przystawiać również do nie go. Ten delikatnie je odrzucił wiedząc że gdyby Cal to zobaczył one zgineły by marnie

Po krótkich namowach ten również chciał wyjść z nimi pobiegać a jego uwagę przykuł wilk na trawie

Podszedł powoli do niego i zobaczył że ten leży z zamkniętymi oczami i powoli oddycha wygrzewając się na słońcu

- To Michael - zaczął Ash - i jego pierwszy dzień jako wilczek

- Jak to pierwszy? Nigdy się jeszcze nie przemienił? To możliwe?

- Najwyraźniej, idziesz z nami do lasu?

- Mogę, nie mam na razie nic do zrobienia

- Ja idę się przemienić, widzimy się tutaj za chwilę

Blondyn przytaknął i poszedł do zamku razem z loczkiem. Tam przemienili się i wrócili na plac gdzie zobaczyli małego wilczka biegającego wokół Michaela

Od razu ją rozpoznali - siostrę Luke'a - która bardzo chciała iść z nimi na co po długich negocjacjach się zgodzili.

Tak więc w piątkę ruszyli do lasku. Calum oczywiście z Bell z przodu a za nimi Luke. Na końcu szedł Ashton chcąc pomóc Michaelowi któremu chodzenie nadal nie wychodziło jakoś bardzo

Mały wilczek zaszczekał i pobiegł z Calumem i Lukiem na małą polanę gdzie zaczęli się wygłupiać i bawić. Loczek zaś z zielonookim usiedli niedaleko przyglądając się temu

Sami leżeli na trawie. Michael prawie śpiąc a Ashton pilnując go gdyby pojawił się tutaj jakikolwiek inny wilk. Koło nich jednak pojawił się przemieniony blondyn i przeczesał palcami futro nastolatka

- Masz ślicznego wilka Mikey - uśmiechnął się i przeczesał jego sierść

Biały wilczek zaskomlał i powoli wstał ale jego łapy się rozjechały i uderzył z impetem w ziemię

Luke od razu pomógł mu wstać i otrzepał jego pysk z piasku

- Luke? - obok niego pojawił się Ashton który również się przemienił - to Michael i jego pierwszy dzień jako wilczek - kucnął i pogłaskał go - śliczny jesteś wiesz?

Ten zaczerwinił się chodź ani trochę nie było tego widać. W końcu był wilkiem

- Czekaj, czekaj pierwszy dzień jako wilczek? Nigdy się nie przemienił?

- nigdy - powiedział Ashton na co Mike spuścił wzrok i łeb ku dołu zawstydzony. Co jak książę będzie się z niego śmiał?

- Mike nie wstydź się. To nie znaczy że jesteś gorszy czy coś

Ten zaskomlał cicho. Czuł się gorszy i wiedział że nim jest. W końcu każda normalna omega miała już przemianę dawno za sobą

- Chodź do reszty - wstał z klęczek i ruszył do Caluma - pobiegamy

Ten powoli poszedł za nim starając się nie potknąć ani nie przewrócić i nie zrobić z siebie dodatkowego pośmiewiska

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Hejka!

Co tam u was?
(serio się zastanawiam po co to pisze pod każdym rozdziałem mimo że nikt tego nigdy nie czyta)

Ale idk
Źle się rano czułam i byłam w domu a teraz jestem zmęczona :')

Chcecie na coś Rozdział?
Jakoś się dogadamy jak będzie dużo komentarzy ;)

Ps. Rozdział napisany w całkiem innym stylu niż zawsze i tu moje pytanie - który styl lepszy?
Ten z tego rozdziału czy taki jaki jest nacodzień?

Pink Slice  /Muke/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz