Rozdział 42 - Spotkanie z Katastrofe

42 3 0
                                    

Martinus
2 dni po imieninach Dominika, czyli 4 dni po Festiwalu w Oslo, a 2 dni przed koncertem w Trondheim, do taty zadzwonił Katastrofe. Byłem w tym czasie w salonie, czyli tam gdzie tata ... Mac poszedł po coś do sklepu. Gdy tata skończył rozmowę, zwrócił się do mnie:
- Martinus - zaczął.
- tak, tato - powiedziałem.
- jak pewnie słyszałeś, rozmawiałem teraz z Katastrofe - powiedział - zaprosił nas dzisiaj do siebie - dodał.
- o, to fajnie - powiedziałem z uśmiechem na ustach - kiedy do Niego jedziemy? - spytałem.
- za trochę ponad godzinę - powiedział - ale to nie wszystko ... - dopowiedział.
- czyli? - spytałem - ktoś jeszcze tam będzie? - dopytywałem.
- tak - powiedział - a konkretnie, to Katastrofe zaprosił też Dominika, bo chciałby Go poznać osobiście ... oglądał transmisję z Festiwalu - dodał.
- miło - odpowiedziałem - zaraz przedzwonię do Dominika - dodałem.

Dominik
Krótko po śniadaniu usłyszałem, że ktoś do mnie dzwoni ... tym kimś był Martinus. Odebrałem ...

Rozmowa telefoniczna
- siemka Domi - zaczął.
- hejo Tinus - odpowiedziałem.
- jest taka sprawa - powiedział - przed chwilą tata rozmawiał z Katastrofe, i zaprosił nas dzisiaj ... - dodał.
- nas, czyli ? ... - dopytałem.
- mnie i Maca z tatą ... a także Ciebie - odpowiedział Tinus.
- to mnie zaskoczyłeś - odrzekłem zdziwiony.
- Katastrofe oglądał transmisję z Festiwalu ... i chciałby Cię poznać - rzekł.
- chętnie również Go poznam - powiedziałem uśmiechając się - kiedy byśmy jechali?  - zapytałem.
- za mniej więcej godzinę - odpowiedział.
- dobra, spytam tylko Anię i Maćka co do tego, i zaraz dam Ci znać, ok Tinus? - dopowiedziałem pytając.
- ok Domi ... czekam przy telefonie - powiedział.
Przerwa w rozmowie telefonicznej

Podszedłem do salonu, do Ani i Maćka, i rzekłem:
- dzwonił do mnie Tinus, i przekazał mi zaproszenie od Katastrofe na dzisiaj ... zaprosił chłopaków z tatą oraz mnie - powiedziałem.
- za ile byście jechali? - spytał Maciek.
- za godzinę - odpowiedziałem.
- w porządku, niema problemu - odrzekł Maciek uśmiechając się.
- jedź z Nimi Domi, jeśli tylko chcesz - powiedziała Ania, po czym się uśmiechnęła.
- dziękuje - powiedziałem radośnie, po czym wróciłem do telefonu, aby dokończyć rozmowę z Tinusem.

Ciąg dalszy rozmowy telefonicznej
- jesteś Tinus? - spytałem.
- jestem cały czas, Domi  😉 - odpowiedział.
-  mogę jechać z Wami - powiedziałem radośnie.
- to dobrze - odpowiedział równie radośnie - widzimy się za godzinę koło mojego domu, ok? - dodał pytająco.
- ok, do zobaczenia - odrzekłem.
- do zobaczenia - powiedział, po czym się rozłączył.
Koniec rozmowy telefonicznej

Martinus
Po rozmowie z Dominikiem, poszedłem do taty, aby przekazać Mu wiadomość.
- tato - zacząłem - Dominik pojedzie z nami. - powiedziałem.
- to dobrze - powiedział - przekaż Marcusowi, że za godzinę jedziemy do Katastrofe. - odrzekł, po czym poszedłem do brata, jakoże w międzyczasie wrócił do domu.
- Mac - zacząłem - za godzinę jedziemy odwiedzić Katastrofe ... jedzie też Dominik - dodałem.
- ok, to fajnie  - odrzekł, po czym poszedłem do siebie.
Godzinę później pojechaliśmy do domu Katastrofe.

Dominik
Po jakichś 20 minutach od chwili gdy wyjechałem z domu, znaleźliśmy się przy skromnym nie dużym domku. Był to dom Katastrofe. Weszliśmy i przywitaliśmy się. Tinus mnie przedstawił:
- Katastrofe ... to jest nasz przyjaciel, Dominik, którego chciałeś poznać - powiedział uśmiechając się.
- dzień dobry - powiedziałem do Katastrofe, witając się z Nim.
- cześć Dominik - odpowiedział witając się ze mną - fajnie, że mogę Cię poznać ... chłopaki wiele mi o Tobie mówili ostatnio - dodał uśmiechając się. Po czym zwracając się do nas wszystkich rzekł:
- zapraszam dalej - powiedział, zapraszając do salonu.
Zaczęliśmy rozmawiać. Katastrofe był pod wrażeniem tego jak śpiewałem na Festiwalu, w Jego zastępstwie. Rozmawialiśmy generalnie o muzyce, ale też na wiele innych ciekawych tematów.
Koło 14:00, zjedliśmy obiad. Potem jakieś 2 czy 3 gry, po czym wspólnie jeszcze wszyscy pośpiewaliśmy, wiele różnych utworów. Po 17:00 pożegnaliśmy się z gospodarzem i podziękowaliśmy za gościnę ... po czym udaliśmy się w drogę powrotną do domu. Po jakichś blisko 20 minutach, pan Kjell-Erik wysadził mnie przy kościele. Wraz ze mną wysiadł też Tinus. Po 5 minutach przyjechał Maciek z Kacprem. Po Mszy, gdy już wracaliśmy, rozmawiałem z Kacprem o swoich wrażeniach po spotkaniu z Katastrofe ... Tinus tylko się uśmiechnął parę razy w tym czasie.
Do domu wróciłem na kolację.

------------------------

Taki oto kolejny rozdział 🙂

Jeśli się podoba to zachęcam do polubienia i komentowania. 😀
Zachęcam również do dalszego czytania. 😉

Dziękuje za dotychczasowe zainteresowanie i pozdrawiam wszystkich czytających 🙂

To Dråper Vann ... i Przyjaciele 1 // Marcus & Martinus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz