Rozdział 110 - Podróż i spotkanie

12 0 0
                                    

Po kolejnej przerwie urlopowej i z wrażeniami związanymi zarówno z YSF jak i innymi, kontynuuje tę historię, opowieść 😀

Alter-Martinus
Uruchomiłem urządzenie do podróży międzywymiarowych (inne określenie podróży do światów równoległych - przyp. Aut.), i otwarłem tunel, który służy do tychże podróży. Razem w trójkę, wraz z Marcusem i Dominiką, weszliśmy, a w zasadzie to wskoczyliśmy do tunelu, i rozpoczęliśmy naszą podróż. Po chwili wyskoczyliśmy z tunelu i znaleźliśmy się w niedalekiej okolicy naszego domu ... jednakże wyglądała ona inaczej. W miejscu gdzie jest dom naszego kuzyna Mortiego, to tutaj stoi całkiem inny dom ... tzw dom-bliźniak. Ta podróż, i ta wizyta, to dla nas całkowicie nowe doświadczenie. Jakoże jest wieczór, to krótko po naszym przybyciu zauważyłem zapalające się światło w naszym tutejszym domu ... zapewne zauważyli jakieś nie codzienne zjawisko, jakim bez wątpienia był tunel międzywymiarowy. Skoro już nas pewnie zauważyli, to postanowiliśmy ruszyć w kierunku domu.

Martinus
Wieczorem, gdy jeszcze, wraz z bratem i przyjaciółmi, pracowaliśmy wspólnie nad nowymi utworami, zobaczyłem coś dziwnego za oknem, niedaleko naszego domu. Najpierw był to jakiś kulisty, świetlisty i dość jasny twór, z którego nagle wyłoniły się 3 postacie, jakby 3 osoby. Powiedziałem o tym bratu i przyjaciołom, a jakoże na dziś praktycznie skończyliśmy pracę nad utworami, to postanowiliśmy to sprawdzić. Zeszliśmy więc wszyscy na dół, a ja z bratem zjechałem tam windą, po czym powiedziałem rodzicom o tym, co widziałem. Zdecydowaliśmy, że rodzice wraz z Emmą zostaną w domu, a my całą naszą ekipą pójdziemy sprawdzić co się stało. Wyszliśmy więc z domu, ja wraz z bratem i Izą oraz Dominik wraz z Kacprem i Joshem. Zauważyliśmy, że te 3 postacie, które się wyłoniły z tego niemal kulistego obiektu, podążają w naszą stronę. Im byliśmy bliżej nich, tym ich sylwetki były nam bardziej znajome ... coraz to bardziej przypominały mi Marcusa i mnie, ale to  raczej nie jest możliwe ...

Iza
Idąc wraz z chłopakami w kierunku nieznanych nam postaci, zauważyłam, że wszystkie sylwetki są mi jakoś dziwnie znajome ... te po bokach bardzo mi przypominały Tinusa i Maca, a środkowa ... Dominikę; i od tej chwili z wrażenia szłam wolniej ... bo to co widzę jest przecież niemożliwe.

Alter-Marcus
Coraz bardziej zbliżaliśmy się do osób, które wyszły z domu ... w sumie jest ich 6, jedna z nich jedzie na wózku. Jak przypuszczam jesteśmy tam my z tego świata, oraz pewnie Iza, a pozostali niewiem kim mogą być ... może to przyjaciele tutejszych nas, zapewne wkrótce się tego dowiemy ... nie widzę Dominiki ... 

Marcus
Jadąc na wózku cały czas widziałem coraz bardziej zbliżające się sylwetki, wszystkie znajomo wyglądające ... 2 były mocno podobne do mnie i Tinusa, a trzecia wyglądała całkiem jak ... Dominika ...

Martinus
Po paru chwilach, gdy już byliśmy całkiem blisko przybyszów, zatrzymaliśmy się ... oni zrobili to samo. Staliśmy na tyle blisko nich, że bez problemu rozpoznałem kim są ... choć było to racjonalnie rzecz ujmując niemożliwe, to był to drugi ja, drugi Mac, a także ... Dominika.
- cześć - powiedziałem do nich, próbując nawiązać kontakt, aby spróbować czegoś się dowiedzieć od nich.
- cześć - odrzekł drugi ja - zapewne zastanawiacie się kim jesteśmy, bo w końcu nie codzień spotyka się kogoś kto wygląda dokładnie tak samo ... - dodał.
- tu się z Tobą zgodzę całkowicie - odrzekłem Mu.
- spokojnie, dla nas to też coś nowego, bo pierwszy raz używamy tego urządzenia - powiedział - bo to generalnie dzieło naszego zmarłego już kuzyna Morterusa, i to On tylko z niego wcześniej korzystał. - dopowiedział.
- ok, a tak dla ścisłości, to kim jesteście - zacząłem - tymi na których wyglądacie, czyli nami, czy kimś innym - dodałem.
- jesteśmy Wami, dobrze się domyśliłeś Martinus - rzekł do mnie drugi Mac - nie pytaj mnie jak to możliwe, bo nie całkiem to też rozumiem - kontynuował - Tinus jest znawcą, i teraz już też fachowcem od tej technologii ... ponad pół roku rozpracowywał dzieło naszego kuzyna, a udało Mu się to tylko dzięki temu, że wielokrotnie Mu pomagał i przyglądał się co i jak robi. - dodał.
- wow - odpowiedziałem - powiesz mi Martinus, coś w tym temacie? - zapytałem drugiego mnie.
- spoko ... świetlisty obiekt, twór który widzieliście, to tunel do podróży międzywymiarowych lub do światów równoległych ... to w sumie dwa określenia tego samego - zaczął - świat równoległy, to taki, w którym historia potoczyła się inaczej niż w naszym ... każda decyzja skutkuje powstaniem nowego świata, nowych światów równoległych, których jest nieskończenie wiele - dodał - my właśnie pochodzimy z takiego, względem Was ... ja jestem Martinus, to Marcus, a Dominikę pewnie już rozpoznaliście.  - kontynuował.
- ok, zaczynam trochę rozumieć - rzekłem - mogę spytać co się stało z Waszym kuzynem? - spytałem - powiem Ci, że my takiego wogóle nie mieliśmy ... skoro wymyślił ten sprzęt, to musiał być geniuszem ...
- jasne - odrzekł - owszem, był geniuszem ... ale podróżując po światach równoległych natrafił na jakiś nieznany specyfik, który zaczął zażywać, powoli Go truł,  no i przez który zwariował ... i ostatecznie Morterus przedawkował go, wskutek czego nagle zmarł. - odpowiedział.
- aha - rzekłem - przykro mi z Jego powodu. - dodałem.
- przypuszczam że przybyliście tu nie bez powodu ... zgadza się? - spytał Marcus.
- zgadza się - odrzekł drugi Marcus - Morterus zwariował już ponad 3 lata temu, i w tym czasie, jakieś ponad 2 lata temu, był w Waszym świecie ... i ... podmienił Dominikę - kontynuował - nie muszę chyba tłumaczyć Wam dalej ... porwał Waszą Dominikę do naszego świata, a naszą umieścił w Waszym - dodał - ponad pół roku temu, gdy znaleźliśmy naszego kuzyna w Jego domu leżącego na ziemi, to już po tym, gdy okazało się że nie żyje, znaleźliśmy Dominikę w Jego domu, a konkretnie w piwnicy ... opowiedziała nam wszystko co się stało, co było udziałem Morterusa, i wtedy zdecydowaliśmy że spróbujemy Ją odstawić do domu, do Jej świata ... Tinus spędził wiele godzin przy tej całej aparaturze, przez ostatnie pół roku, aby ją dokładnie rozpracować i uruchomić - dopowiedział - a tak przy okazji co się Tobie stało? - zapytał drugi Mac.
- wypadek samochodowy, dość poważny ... no ale bardzo powoli wraca już wszystko do normy - rzekł Mac - względem Waszej Dominiki, to muszę Was zmartwić ... około półtora roku temu, nawet już ponad, Iza z rodziną i Dominika wracały na stałe do Polski ... i niestety samolot, którym leciały, rozbił się ... przeżyła tylko Iza z bliźniakami i Dominika ... obrażenia wewnętrzne Dominiki doprowadziły niestety do tego, że zmarła w szpitalu ... Iza z bliźniakami trafiła do rodziny naszego wieloletniego przyjaciela z Polski, który nie długo później, wraz z całą rodziną, przeprowadził się do Trofors, i mieszkają koło nas teraz ... tam po sąsiedzku - rzekł Mac, wskazując na dom-bliźniak - no i tak tu Iza wróciła ... dopowiedziałem.
- szkoda - rzekł drugi Marcus - choć tak coś trochę czułem, że tak może być - dodał.
- przykro mi z powodu Waszej Dominiki - rzekłem
- dzięki Tinus - rzekł drugi Martinus - przy okazji powiem Wam, że mniej więcej w tym miejscu co stoi dom Waszego przyjaciela, to w naszym świecie jest dom Morterusa - dodał.
- o-o - odrzekłem z lekkim uśmiechem - a tak wogóle nie przedstawiłem Wam naszych przyjaciół z Polski ... Dominik i Kacper - powiedziałem wskazując na chłopaków - i nasz przyjaciel z Hiszpanii, który w Trofors mieszka i spędził większość swojego życia ... Josh - dodałem przedstawiając Go.
W tym momencie każdy z każdym się przywitał, poprzez podanie ręki, a Dominika podbiegła do Izy przytulając się do Niej, co Ona odwzajemniła.
- miło Was było wszystkich poznać - rzekł drugi ja - kiedyś może Was tu odwiedzimy jeszcze - dodał.
- wzajemnie, i Was było miło poznać - rzekłem - zapraszamy, jak tylko będziecie chcieli i mieli możliwość - dodałem
- dzięki, zapewne skorzystamy - powiedział drugi Tinus - a przy okazji ... macie może jakieś luźne egzemplarze Waszych płyt ... bo słyszeliśmy od Dominiki, że jesteście znanymi piosenkarzami? - spytał.
- niema problemu ... zaraz Wam przyniosę wszystkie nasze albumy, 2 komplety ... po 1 dla każdego z Was - rzekłem - Wy nie śpiewacie? - zapytałem
- śpiewamy, ale tylko tak na lokalnych i okolicznych imprezach, weselach, itp - odpowiedział - a tak na co dzień, to bardziej postawiliśmy na sport ... piłkę nożną, koszykówkę i siatkówkę ... w piłkę nożną gramy w znanej, profesjonalnej drużynie - dodał.
- wow - rzekłem - robi wrażenie - dodałem uśmiechając się.
- tak samo jak Wasze śpiewanie na nas - odrzekł uśmiechnięty.
- zaraz wracam ... idę po płyty - powiedziałem
- ok - odrzekli razem drugi Mac i drugi ja.
Poszedłem do domu, wziąłem z naszego magazynu 2 komplety naszych płyt, po czym wróciłem do przyjaciół i drugich nas 😀 .
- to dla Ciebie, Tinus - rzekłem do drugiego siebie, podając Mu płyty - a to dla Ciebie, Mac - powiedziałem do drugiego Marcusa, również podając Mu płyty - a przy następnej okazji damy Wam album, nad którym obecnie pracujemy - dodałem - i zbiorę dla Was tyle nagrań koncertowych ile się tylko da - rzekł Marcus - i tak nie mam za bardzo nic innego do roboty - dodał.
- ok, dzięki chłopaki - rzekli wspólnie uśmiechnięci drugi Martinus i drugi Marcus
- spoko ... my też dziękujemy Wam, chłopaki - rzekłem wraz z bratem
- spoko ... no cóż, przyszedł chyba czas abyśmy teraz wrócili do siebie, do swojego świata i swojego domu - rzekł drugi Martinus
- ano tak, bracie ... czas na nas - rzekł drugi Marcus
- do zobaczenia - powiedzieli wspólnie, po czym drugi ja otworzył tunel, do którego wskoczył wraz ze swoim bratem. My odrzekliśmy Im jeszcze - do zobaczenia - a gdy tunel się zamknął, wróciliśmy do domów, każdy już do swojego ... Dominika poszła wraz z Izą, a ja wraz z bratem, po powrocie do swojego domu, opowiedzieliśmy rodzicom całe zdarzenie.

Dominik
Jestem pod wrażeniem tego wszystkiego, co się wydarzyło tego wieczoru ... choć wielokrotnie słyszałem o podróżach międzywymiarowych i o światach równoległych, to nigdy bym nie przypuszczał, że spotkam kogoś z takiego właśnie świata ... a jednak wydarzyło się ... i to praktycznie całkiem koło mojego domu. To było ciekawe doświadczenie ... poznać drugiego Tinusa i drugiego Maca, którzy choć są fizycznie praktycznie tacy sami jak moi przyjaciele, to jednak są całkiem inni, i są zupełnie innymi, choć równie normalnymi, pozytywnymi i mega fajnymi chłopakami.
I w sumie wiele na dodatek wskazuje na to, że nie było to ostatnie nasze spotkanie, i że kiedyś jeszcze nas tu odwiedzą i ponownie się z Nimi spotkamy 😉

--------------------------------------------------------------------

Witam Was wszystkich po przerwie w nowym rozdziale 😉
... ale się tu porobiło, co nie ? 😀
Wracamy do normalnego trybu powstawania rozdziałów 😉 ... będą częściej niż w wakacje, ale konkretnie jak często, to jeszcze niewiem, bo to zależy przede wszystkim od dalszych pomysłów i rozwinięcia sytuacji 😀
Jeśli rozdział Wam się podoba, to zachęcam, do jego polubienia i skomentowania 🙂
A jeśli jesteś ciekaw, co wydarzy się dalej, to już teraz zapraszam do kolejnych rozdziałów 😀

Pozdrawiam Was wszystkich 🙂

To Dråper Vann ... i Przyjaciele 1 // Marcus & Martinus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz