Rozdział 128 - początek wakacji w Polsce

33 0 0
                                    

Dominik
Ostatnie przygotowania przed wyjazdem do Polski na wakacje.
Wyjeżdżamy wszyscy za kilka godzin.
Na krótko przed wyjazdem postanowiłem przedzwonić przez Skype do Szymka i Dawida ... tak aby wiedzieli, że jesteśmy już w drodze.
Obaj, i napewno nie tylko Oni, nie mogą się już doczekać naszego przyjazdu ... zresztą sam nie mogę się doczekać spotkania z Nimi.

rozmowa przez Skype
- cześć Dawid, siemka Szymek - zacząłem gdy odebrali - pozdrowienia z Trofors - dodałem radośnie.
- hej Domi - odpowiedzieli jednocześnie uśmiechając się na mój widok - dobrze Cię widzieć - dodali - dzięki i wzajemnie ... pozdrowienia z Gdańska - dopowiedzieli.
- już niedługo się zobaczymy bezpośrednio ... nie tylko przez Skype - rzekłem - już się nie mogę doczekać, aż się spotkamy ... zresztą Kacper też - dodałem.
- my też się nie możemy doczekać Waszego przyjazdu i spotkania - rzekł Dawid - kiedy mniej więcej będziecie? - spytał Szymek.
- wyjeżdżamy za niecałą godzinę, także najdalej jutro rano lub przedpołudniem. - odpowiedziałem.
- to fajnie - rzekł Szymek - dzięki za rozmowę - rzekł Dawid - i że zadzwoniłeś - dodał jeszcze radośnie - do zobaczenia - powiedział Szymek - czekamy na Was - powiedzieli wspólnie.
- do zobaczenia jutro - odrzekłem chłopakom uśmiechając się do Nich, po czym się rozłączyłem.
koniec rozmowy przez Skype

Niedługo później zaniosłem ostatnią torbę do naszego busa, a po krótkim czasie wyruszyliśmy nim na najbliższe lotnisko. Niedługo po tym jak na nie dotarliśmy, wsiedliśmy wszyscy do samolotu. Na lotnisku w Gdańsku wylądowaliśmy między 7:00, a 8:00.
Wraz z nami do Polski, leciał starszy brat Maćka, ks. Piotr, który w tym czasie ma swój urlop ... będzie tu z nami przez 3 tygodnie, a potem musi wracać już do swojej parafii. My będziemy w Polsce do końca lipca. Choć mamy swój bus, który leciał tym samym samolotem co my, to i tak na lotnisko przyjechał po nas Aleks, młodszy brat Maćka.

Maciek
Gdy już wysiedliśmy z samolotu, poszedłem odebrać naszego busa. Krótko po tym zauważyłem mojego brata Aleksa ... zrobił miłą niespodziankę, bo niespodziewałem się Go w Gdańsku, choć wiedział że przylatujemy.
- cześć Aleks - rzekłem do Niego
- witaj Maćku - odpowiedział
- miła niespodzianka, bracie - rzekłem uśmiechając się
- cieszę się - odrzekł - wcześniej już planowałem przyjazd ... jak tylko powiedziałeś, że przylatujecie tutaj - kontynuował - no a poza tym ... dawno nie byłem z moimi chłopakami nad morzem, także stwierdziłem, że to fajna okazja - dodał
- do tego dzieciaki będą mogły spędzić wspólnie więcej czasu dzięki temu - powiedziałem - także fajnie że udało Ci się przyjechać ... zapowiadają się miłe i ciekawe wakacje - dodałem - w sumie to faktycznie dawno nie byłeś ... ani sam, ani z Nimi - kontynuowałem - chyba z rok czy dwa przed naszą przeprowadzką do Gdańska byliśmy tu na wakacjach ... także to już kawał czasu jakby nie patrzeć - dopowiedziałem.
- dokładnie - odrzekł - widzę, że wziąłeś  Waszego busa - dodał retorycznie.
- no tak ... zwyczajnie jest bardzo praktyczny - powiedziałem - jest nas wszystkich trochę teraz, także się przydaje przy takich wyjazdach - dodałem.
- co racja, to racja, bracie - rzekł Aleks.
- dobra, biorę busa już i jadę po rodzinę i naszych przyjaciół ... czekają już na mnie - powiedziałem - potem jadę z Nimi do naszego prywatnego pensjonatu, który w tym roku w całości zarezerwowałem - dodałem - coś tak czułem że możecie też przyjechać ... no a miejsca tam jest wystarczająco, także też spokojnie możecie tam się zatrzymać ... dzięki czemu będziemy razem wszyscy - dopowiedziałem
- spoko, tam mieliśmy rezerwację od początku - rzekł z uśmiechem Aleks - wiedzieli że jesteśmy rodziną, także nie odmawiali nam pobytu tutaj - dodał
- i dobrze że tak się stało - odrzekłem - no to jedziemy - dodałem.

Iza
Cieszę się, że ponownie jestem w Polsce. Minął już kolejny rok od tragicznej śmierci moich rodziców i siostry. Nieustannie mi Ich brakuje, pomimo tego że mam teraz naprawdę fajną, sympatyczną i kochająca rodzinę. Dobrze, że Ich mam, bo gdyby nie oni, to niewiem, co by było ze mną i z chłopakami ... moimi kochanymi braciszkami Matim i Mikim. W czasie miesiąca, przez który tu jesteśmy, to planuję, wraz z chłopakami, podejść chociaż przynajmniej kilka razy na cmentarz do rodziców i do siostry.
Przypuszczam, że Martinus będzie chciał pójść też wtedy ze mną ... jak najbardziej, bo to w końcu mój chłopak, mój ukochany chłopak, z którym wiąże swoją przyszłość ... jest dla mnie bardzo ważny, a ja dla Niego ... niewiem co bym zrobiła bez Niego; bez Jego ogromnego wsparcia w wielu momentach, w wielu trudnych momentach, zwyczajnie, szczególnie w tym czasie od śmierci rodziców i siostry, nie poradziłabym sobie ... a muszę być przecież silna dla moich kochanych braciszków, i coraz bardziej tak jest, ale to właśnie w dużej mierze dzięki Tinusowi. Martinus poświęca mi wiele swojej uwagi, wiele swojego czasu ... zresztą nie tylko mi, ale też i młodym. Tinus to chłopak bardzo wrażliwy i czuły, delikatny i spokojny ... cieszę się że zawsze przy mnie jest, że mnie wspiera, oraz że Matiego i Mikiego polubił i pokochał tak bardzo i tak mocno jakby byli Jego własnymi braćmi ... cieszę się że i chłopaki Go zaakceptowali i polubili, i że bardzo polubili też spędzać z Nim czas ... bardzo fajna relacja wytworzyła się pomiędzy Nimi.
Szkoda że Mac i Miśka nie są ze sobą. Mac pogodził się już z tym, że stracił Ją na zawsze, w chwili, gdy zmarła wskutek tamtej katastrofy lotniczej, i jak narazie chyba nie chce na nowo lokować swoich uczuć ... Marcus nic nie mówi, ale to zwyczajnie widać po Nim, że tak jest. Obecnie jeszcze trochę to potrwa, zanim oswoi się z myślą, że Jego Dominika nigdy nie zginęła, ale że była porwana do świata równoległego, dzięki czemu cały czas żyje, i jest z powrotem razem z nami. Widać, że miłość w Nim trwa cały czas, i potrzebuje trochę czasu jeszcze ... kto wie może kiedyś wrócą do siebie i znów będą razem ... czas pokaże, czy tak się stanie ...

——————————-—————

Witajcie w kolejnym rozdziale 🙂
Co o nim myślicie? 🤔
Podoba się Wam? 🤔
Jeśli tak, to zachęcam do polubienia i komentowania 😉
Zapraszam także do kolejnych rozdziałów 😀 ... również tych wcześniejszych, których nie czytaliście 😀

Jak myślicie ... czy Marcus i Dominika dadzą sobie wzajemnie jeszcze szanse i będą kiedyś jeszcze parą? ... jak chcecie to piszcie swoje zdanie, i swoje pomysły  w tym temacie, w komentarzach 😉

Zapraszam i do zobaczenia w kolejnych rozdziałach 😉
Pozdrowienia dla Was wszystkich. 🙂

To Dråper Vann ... i Przyjaciele 1 // Marcus & Martinus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz