Rozdział 152 - poranna niespodzianka

7 1 0
                                    

Maciek
Nazajutrz obudziłem się już krótko po piątej rano. Kilkanaście minut później zauważyłem że dzwoni Aleks. Trochę mnie zdziwiło że tak wcześnie dzwoni, ale odebrałem ...

Rozmowa telefoniczna
- witaj bracie - rzekłem odbierając telefon - cóż tak wcześnie dzwonisz? - spytałem
- cześć - odrzekł Aleks - miałem nadzieję, że już nie śpisz - zaczął - a chciałem pogadać jeszcze przed wyjściem do pracy - dodał
- no ok, spoko ... o co chodzi? - zapytałem
- ostatnio tak coraz bardziej myślę o tym, aby przeprowadzić się tam gdzie Ty mieszkasz - zaczął - rzecz jasna wraz z chłopakami, choć to oczywiste - kontynuował - obaj tam jesteście ... i Piotrek, i Ty z całą rodziną ... - dodał - co o tym myślisz? to dobry pomysł? - zapytał.
- zaskoczyłeś mnie tym pytaniem - zacząłem - ale myślę, że tak ... według mnie to fajny i dobry pomysł  - dodałem - bylibyśmy wszyscy razem wtedy tutaj - dopowiedziałem
- nie chciałem pytać Cię o to przy chłopakach, gdy się widzieliśmy, ale chciałem to przedyskutować wpierw tylko z Tobą - odrzekł - myślę nad zakwaterowaniem - dodał - bo nie mam niewiadomo jak dużego budżetu do dyspozycji - dopowiedział
- myślę, że z tym nie będzie problemu - rzekłem - kojarzysz Josha ... chłopaka, którego wraz z Anią adoptowałem po śmierci Jego mamy? - spytałem
- tak, kojarzę Go ... bardzo fajny chłopak - odrzekł - dlaczego pytasz? - spytał
- gdy jeszcze żyła Jego mama, to mieszkali bardzo blisko nas - odrzekłem - i od tamtego czasu ten dom stoi pusty, i nikt tam nie mieszka, a cały czas jest pod naszą opieką i pieczą - dodałem - generalnie nie jest to  jakiś stary domek, i jest w bardzo dobrym stanie - kontynuowałem -  wystarczy troszkę go odświeżyć i spokojnie możecie w nim mieszkać ... dla Ciebie i chłopaków, według mnie, całkowicie wystarczy ... a i tak każdy z Was, Ty i każdy z chłopaków, może mieć własny pokój i wogóle - dopowiedziałem
- o, to super - rzekł radośnie - jesteś pewien, że Josh nie będzie miał nic przeciwko, abyśmy tam mieszkali? - spytał
- całkowicie - odpowiedziałem - jest częścią naszej rodziny ... no i nie ma nikogo poza nami, ani tutaj, ani w Hiszpanii, skąd pochodzi, ani nigdzie indziej - dodałem - myślę, że bardzo się ucieszy, że w końcu Jego dawny dom nie będzie stał pusty, no i że nie będzie tam mieszkał nikt obcy - rzekłem - tym bardziej, że bardzo polubił zarówno Ciebie, jak i chłopaków ... mimo, że nie miał jeszcze wielu okazji, aby jakoś super Was poznać, i wiele czasu z Wami jeszcze nie spędził  - dopowiedziałem.
- to dobrze - odrzekł - masz jakieś zdjęcia tego domku ... tak abym mógł sam go zobaczyć, a potem też pokazać chłopakom? - zapytał
- jasne, że mam - odpowiedziałem - porobiłem trochę krótko po tym jak Josh się do nas przeprowadził ... no i w ostatnim czasie też trochę ich zrobiłem - dodałem - są i z zewnątrz, i w środku wszystkie pomieszczenia - rzekłem - w ciagu dnia podeślę Ci mailem wszystkie, które mam - dopowiedziałem
- to super, dzięki - odrzekł - no a jak ze szkołą dla chłopaków? - zapytał jeszcze
- niema sprawy - rzekłem - w szkole pogadam, co do Twoich chłopaków, i dam Ci znać co i jak, a jak coś, to jesteśmy w kontakcie - dodałem - o pracę dla siebie też się nie martw, bo osoba w Twoim fachu, bardzo przyda się tu w Trofors - dopowiedziałem
- dzięki wielkie raz jeszcze - odpowiedział
- spoko, w końcu w rodzinie trzeba sobie pomagać wzajemnie - rzekłem - dobrego dnia i do zobaczenia pewnie za niedługo - dodałem
- no tak ... jeśli wszystko tu u nas pójdzie zgodnie z planem, to przylecimy za mniej więcej 3 tygodnie - dodał - wzajemnie dobrego dnia - dopowiedział, po czym się rozłączył.
Koniec rozmowy telefonicznej

Dominik
Rano wstałem koło siódmej. Wraz z Joshem i Kacprem poszliśmy do kościoła na Mszę o ósmej. Po drodze zgarnęliśmy jeszcze Tinusa, który też zawsze z nami chętnie idzie, pomimo że Jego rodzina jest innego wyznania niż nasze.
Po Mszy, gdy już wróciliśmy wszyscy do swoich domów, siedliśmy do wspólnego rodzinnego śniadania.
W tym czasie Maciek rzekł:
- mam dla Was ważną wiadomość - zaczął - rozmawiałem dzisiaj rano z Aleksem, i powiedział mi że za niedługo będzie się przeprowadzał ... wraz z chłopakami będzie mieszkał również tu w Trofors, całkiem blisko nas - dodał - rozmawiałem już wcześniej z Joshem, także zamieszkają w Jego dawnym domu, który będzie całkiem w sam raz dla Nich, dla Aleksa i Jego chłopaków, Konrada i Oskara - dopowiedział.
- cieszę się, że będę mógł lepiej Ich poznać - rzekł Josh - i że mój dawny dom nie będzie stał już pusty - dodał.
- to bardzo dobra i fajna wiadomość - rzekłem - będziemy tu teraz już wszyscy blisko siebie, dzięki czemu będziemy mogli spędzać wspólnie więcej czasu niż kiedyś ... i w sumie do tej pory - dodałem - kiedy przylatują? - spytałem.
- będą mniej więcej za 3 tygodnie - odpowiedział - za jakieś pół godziny jadę do szkoły, aby pogadać tam co do Oskara i Konrada - dodał - a w drodze powrotnej zajrzę do Piotrka jeszcze, bo też warto aby wiedział, że Aleks za niedługo się tu przeprowadza - dopowiedział.
Jakieś 15-20 minut po śniadaniu Maciek pojechał do szkoły, aby tam wstępnie zorientować się co do Konrada i Oskara ... względem Ich nauki tam od nowego roku szkolnego.

—————————————————

Witajcie po kolejnej przerwie, w nowym rozdziale 😉
Piszcie w komentarzach, co o nim myślicie 😀 ... a jeśli się on Wam podoba, to zachęcam do jego polubienia 😊
A kto nie czytał wcześniejszych rozdziałów, to zachęcam do zapoznania się z nimi, do ich przeczytania 😀
Zapraszam też do kolejnych rozdziałów, które na pewno się pojawią 😊

Tymczasem pozdrowienia dla Was wszystkich 🙂
I do zobaczenia w kolejnych rozdziałach 😉

To Dråper Vann ... i Przyjaciele 1 // Marcus & Martinus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz