Rozdział 20 - W podróży do Wrocławia

238 9 0
                                    

Maciek
Chwilę po 10:00 wyjechaliśmy z Gdańska, i wyruszyliśmy w kierunku Wrocławia. Po drodze zatrzymaliśmy się u naszych znajomych w trzech miejscach. Pierwszym z nich, już przed 11:00, był niedaleki Tczew, gdzie zatrzymaliśmy się na około godzinę. Chwilkę posiedzieliśmy u znajomych i pogadaliśmy z Nimi, po czym dziękując za gościnę, udaliśmy się w dalszą podróż. Około 12:00 wyjechaliśmy z Tczewa i ruszyliśmy w kierunku Kałuszyna, niewielkiej miejscowości w okolicy Warszawy, kawałek za Mińskiem Mazowieckim. Na miejsce dotarliśmy po 15:00. Spędziliśmy tam blisko 1,5 godziny, będąc u naszych kolejnych znajomych. Pożegnaliśmy się, i chwilę po 16:30 pojechaliśmy dalej, teraz w kierunku Łodzi. Dojechaliśmy po niecałych 2 godzinach (około 18:15), i spotkaliśmy się z moim przyjacielem i Jego rodziną. Siedliśmy u Niego, i trochę pogadaliśmy, bo dawno Go nie widziałem. Po ponad 1,5 godziny podziękowaliśmy wszyscy za gościnę, i przed 20:00 ruszyliśmy do naszego dzisiejszego celu, czyli Wrocławia. Na miejsce dojechaliśmy około 22:00. Na czas naszego pobytu we Wrocławiu, zatrzymaliśmy się w pensjonacie, który prowadzą znajomi rodziców Ani. Sprawnie się zakwaterowaliśmy w nim, ja z Anią w jednym pokoju, a dzieciaki w drugim. Wszyscy wzięliśmy szybki prysznic (osobny w każdym pokoju), i poszliśmy spać, bo to był męczący i intensywny dzień.

Anna
Wyjechaliśmy z Gdańska i pojechaliśmy, jadąc okrężnie, do Wrocławia. W czasie podróży zatrzymaliśmy się na jakaś godzinę u znajomych w niedalekim Tczewie, a także prawie 1,5 godziny u drugich naszych znajomych w Kałuszynie, malutkim miasteczku w okolicach Warszawy, kawałek za Mińskiem Mazowieckim. Ostatni postój mieliśmy w Łodzi, gdzie odwiedziliśmy przyjaciela Maćka oraz Jego  rodzinę ... spędziliśmy tam bardzo mile czas, zresztą tak samo jak przy dwóch pierwszych postojach, a po ponad 1,5 godziny, pojechaliśmy już do naszego celu, którym był mój rodzinny Wrocław. Na miejsce dotarliśmy mniej więcej o 22:00, i od razu zameldowaliśmy się w pensjonacie, prowadzonym przez znajomych moich rodziców. Wzięliśmy wszyscy szybki prysznic, i położyliśmy się spać, po tym intensywnym dniu.

Dominik
Po wyjeździe z Gdańska, wyruszyliśmy w naszą podróż. Jedziemy do Wrocławia, ale troszkę na około, bo wybieramy się jeszcze po drodze do naszych znajomych w kilku miejscach. W pierwszej kolejności, dotarliśmy do naszych znajomych w Tczewie. W czasie gdy Ania z Maćkiem siedli w salonie i rozmawiali ze znajomymi, ja, wraz z Izą i bliźniakami, bardzo fajnie i mile spędziłem czas z trojką chłopaków, synów tych znajomych, w pokoju jednego z Nich, Damiana, który jest spośród Nich najstarszy ... jest On rówieśnikiem Izy, czyli ma 14 lat. Pozostali dwaj, Radek i Wojtek, są bliźniakami w moim wieku (13 lat - przyp. Aut.). Podczas gdy Iza bardziej zajęła się Matim i Mikim, ja grałem z chłopakami w "Scrabble". Co jakiś czas bywaliśmy u tych znajomych, także znam się już z Nimi. Gdy tu jestem, to bardzo lubię spędzać czas z Nimi, bo to bardzo fajne, sympatyczne chłopaki ;) . Zawsze znajdujemy wiele tematów, na które możemy pogadać, a czasem przy okazji też się pośmiać trochę. Zresztą z Nimi gadam częściej niż tu jesteśmy, bo co jakiś czas piszę z Nimi przez Facebook-a, czy też rozmawiam telefonicznie. Minęła mniej więcej godzina jak tu jesteśmy, i niestety musimy jechać już dalej. Pożegnałem się więc z chłopakami, słowami:
- cześć Damian ... - zwracając się do Damiana
- siema Radzio ... - mówiąc do Radka
- siemka Wojtas ... - zwracając się do Wojtka
- siemka Dominik - odpowiedzieli niemal razem, mówiąc do mnie
- do zobaczenia chłopaki - powiedziałem jeszcze na koniec
- do zobaczenia Domi - rzekł Damian - trzymaj się tam w tej Norwegii - dodał Radek - jesteśmy w kontakcie - dopowiedział jeszcze na koniec Wojtek, na co się uśmiechnąłem do całej trójki. Po czym poszliśmy całą naszą rodziną do samochodu, i udaliśmy się w dalszą podróż. Teraz mieliśmy przed sobą ponad 3 godziny jazdy, także powiedziałem do bliźniaków:
- Mati, Miki - zacząłem - teraz pojedziemy dłużej, także jak chcecie to się prześpijcie trochę. - dodałem.
- Dobrze, Dominiku - powiedzieli uśmiechając się do mnie, po czym zasnęli ... a tuż przed zaśnięciem przytuliłem Ich do siebie, a było to możliwe dzięki temu, że siedzieli po obu stronach względem mnie. W tym czasie Iza spała ... zasnęła niemal od razu jak wyruszyliśmy z Tczewa, jeszcze nawet zanim wspomniałem o tym samym bliźniakom.
Gdy tak jechaliśmy w ciszy podziwiałem widoki za oknem. A po ponad 3 godzinach jazdy dojechaliśmy, do pięknego małego miasteczka o nazwie Kałuszyn ... jak wspomniał Maciek, jesteśmy w okolicy Warszawy, kawałek za Mińskiem Mazowieckim.
Również tutaj odwiedziliśmy znajomych. Tak sobie później uświadomiłem, że kiedyś chyba już tu byłem ... to było chyba wtedy jak się przeprowadziliśmy z Bielska-Białej do Gdańska. Jeśli tak, to powinno tu być troje dzieciaków ... 2 chłopaków: jeden w moim wieku, a drugi 2 lata młodszy, a także dziewczyna 3 lata młodsza ode mnie. I tak było. Gdy weszliśmy do Ich domu zobaczyłem zarówno całą trójkę, jak i Ich rodziców ... i jeszcze chłopaka chyba w wieku Matiego i Mikiego ... nie kojarzę Go wogóle, bo jeśli ma faktycznie 5 lat, tak jak bliźniaki, to jak się przeprowadzaliśmy trochę ponad 6 lat temu, to jeszcze Go niebyło. Przywitałem się najpierw z rodzicami, a później z całą czwórką, czyli: najstarszy chłopak, czyli mój rówieśnik, to Antek, drugi z chłopaków, ten 2 lata młodszy, czyli ten co ma 11 lat, to Remik, 10-letnia dziewczyna to Ola, a najmłodszy chłopak, faktycznie 5-letni tak jak przypuszczałem, to Kamil. Jakoże Antek i Remik mnie pamiętali (czasem z Nimi pisałem na przestrzeni tych 6 ostatnich lat), to przedstawili mnie swojemu bratu Kamilowi, a Jego mnie. Ania z Maćkiem poszli do salonu wraz z Ich rodzicami, Iza wraz z bliźniakami poszła do pokoju Oli i tam spędzili czas, ja natomiast poszedłem wraz z Antkiem, Remikiem i Kamilem do Ich pokoju i spędziliśmy wspólnie blisko 1,5 godziny na wspólnych grach i zabawach, których nie sposób wymienić. Mniej więcej w połowie tego czasu Kamil poszedł do bliźniaków, którzy są Jego równieśnikami, i do dziewczyn. Przypomniały mi się wspólne chwile z Nimi sprzed ponad 6 lat, gdy tu byłem, czas wspólnych zabaw i innych zajęć, bo wtedy jak pamiętam, gościliśmy tu dłużej niż tym razem. Niestety przyszedł czas wyruszyć w dalszą podróż dzisiaj, a więc trzeba się już pożegnać, co uczyniłem słowami:
- siemka Antek - zwracając się do Antoniego
- siemka Remik - zwracając się do Remigiusza
- cześć Ola - mówiąc do dziewczyny
- hej Kamil - mówiąc do najmłodszego z chłopaków.
- siemka Dominik - odpowiedział Antek wraz z Remikiem - cześć Dominik - powiedziała Ola - hej Dominik - powiedział Kamil uśmiechając się do mnie - fajnie było Cię poznać - dodał i się przytulił do mnie na chwilę - Dominik, trzymaj się tam dobrze w tej Norwegii - dopowiedzieli razem Antek i Remik z uśmiechem na ustach.
- cześć chłopaki, cześć Ola - powiedziałem - do zobaczenia - dodałem uśmiechając się do całej czwórki. Gdy się pożegnaliśmy, poszliśmy wszyscy do samochodu, i pojechaliśmy dalej. Tym razem bliźniacy siedli obaj bardziej koło Izy i się w Nią wtulili, a Ja się zdrzemnęłam. Obudziłem się gdy byliśmy już w Łodzi, i dojeżdżaliśmy do domu przyjaciela Maćka. Tutaj nie byłem jeszcze nigdy. Gdy weszliśmy do domu, okazało się, że jest tutaj 2 chłopaków. Przywitałem się najpierw z przyjacielem Maćka i Jego żoną, Iza podobnie, a potem podszedłem do chłopaków, aby się z Nimi przywitać. Zacząłem:
- cześć chłopaki, jestem Dominik - powiedziałem do Nich.
- cześć, ja jestem Marek - powiedział starszy z Nich.
- cześć, a ja Daniel - rzekł młodszy.
Po czym zaprosili mnie do swojego pokoju, i wspólnie spędziliśmy czas, jakieś 1,5 godziny, grając w karty. W czasie gry normalnie rozmawialiśmy, żeby się trochę poznać i wymieniliśmy się numerami telefonów. (nie wspomniałem wcześniej, ale w Kałuszynie też wymieniłem się numerami z chłopakami, bo jeszcze do Nich nie miałem kontaktu ... z kolei do tych z Tczewa miałem już, stąd nie było takiej potrzeby). Grając z Nimi dowiedziałem się m.in. że starszy z Nich, czyli Marek, jest o rok starszy ode mnie (czyli ma 14 lat), a młodszy, czyli Daniel, jest o 4 lata młodszy ode mnie (czyli ma 9 lat). Niestety nadszedł czas, żeby się pożegnać. Rzekłem więc do Nich:
- fajnie było Was poznać - powiedziałem uśmiechając się do Nich.
- Ciebie również było fajnie poznać - odpowiedzieli uśmiechnięci.
- cześć Marek - rzekłem do starszego chłopaka.
- cześć Daniel - rzekłem do młodszego z Nich.
- cześć Dominik - powiedzieli razem - do zobaczenia ... wszystkiego dobrego, jak będziesz już tam w Norwegii. - dodali.
- dzięki - odpowiedziałem - do zobaczenia chłopaki. - dopowiedziałem na koniec.
Wyszliśmy i pojechaliśmy już do Wrocławia. Po drodze w ciszy podziwialiśmy widoki. Około 22:00 dojechaliśmy do Wrocławia, dotarliśmy do pensjonatu prowadzonego przez znajomych moich rodziców ... moich i Ani. Zakwaterowaliśmy się w nim ... Ja z Izą i bliźniakami w jednym pokoju, a Ania z Maćkiem w drugim ... poszliśmy się w miarę sprawnie umyć, i poszliśmy spać.

Iza
Wyjechaliśmy z Gdańska i okrężną trasą pojechaliśmy do Wrocławia ... jechaliśmy okrężnie, bo jechaliśmy jeszcze w 3 miejsca po drodze. Najpierw pojechaliśmy do niedalekiego Tczewa do znajomych Anny i Maćka, u których bywali dość często, stąd Dominik również Ich już zna. Poznałam tu trójkę chłopaków, swojego rówieśnika Damian oraz dwóch rówieśników Domiego, którzy są bliźniakami, Radka i Wojtka. Zajęłam się bliźniakami, Matim i Mikim, podczas gdy Dominik grał z chłopakami w "Scrabble". Po jakiejś godzinie pożegnaliśmy się wszyscy i pojechaliśmy dalej. Zasnęłam od razu gdy tylko wyruszyliśmy. Gdy się obudziłam jechaliśmy przez małe piękne miasteczko Kałuszyn, które jak się później dowiedziałam znajduje się w okolicy Warszawy, kawałek za Mińskiem Mazowieckim. Widziałam jak Domi z uwagą oglądał widoki za oknem samochodu oraz śpiących jeszcze bliźniaków wtulonych w Niego. Dotarliśmy do kolejnych znajomych Anny i Maćka. Tu z kolei zastaliśmy oprócz Nich 3 chłopaków i dziewczynę: najstarszy z chłopaków, rówieśnik Domiego, Antek, młodszy chłopak, 11-letni Remik, 10-letnia dziewczyna Ola, oraz 5-letni chłopak, rówieśnik Matiego i Mikiego, Kamil. Domi poszedł razem z chłopakami do Ich pokoju, a ja wraz z bliźniakami poszłam z Olą do Jej pokoju. Spędziłyśmy wspólnie około 1,5 godziny na wspólnych zabawach, grach, itp, i przy okazji trochę Ją poznałam. W połowie tego czasu dołączył do nas Kamil, aby trochę poznać i spędzić czas ze swoimi rówieśnikami, czyli moimi dwoma braciszkami. Po tym czasie pożegnaliśmy się ze wszystkimi i pojechaliśmy do Łodzi. Bliźniacy siedli teraz po dwóch moich stronach, wtulili się we mnie i zasnęli szybko. Dominik również się zdrzemnął teraz. Obudził się jak byliśmy już w Łodzi i podjeżdżaliśmy pod dom przyjaciela Maćka. Wysiedliśmy z auta, i weszliśmy do Jego domu, i była tam też Jego żona oraz 2 chłopaków. Jak się później dowiedziałam, to starszy z Nich, Marek, jest moim rówieśnikiem, a młodszy z Nich, Daniel, ma 9 lat. Poszliśmy wszyscy do pokoju chłopaków. Ja zajęłam się czymś wraz z bliźniakami, a Domi grał w karty z Markiem i Danielem, i przy okazji trochę Ich poznał i nawiązał nowe znajomości. Byliśmy tam i miło spędziliśmy około 1,5 godziny, po czym podziękowaliśmy za gościnę i się pożegnaliśmy, po czym pojechaliśmy całą rodziną już do Wrocławia. Tym razem jeden z bliźniaków wtulił się we mnie, a drugi w Domiego. W czasie podróży zamieniłam parę słów z Dominikiem, na różne tematy. I w ten sposób dojechaliśmy do pensjonatu we Wrocławiu, prowadzonego przez znajomych rodziców Anny i Dominika. W nim zatrzymujemy się na ten tydzień. Było już około 22:00, więc zaraz po zakwaterowaniu się, Anna z Maćkiem w jednym pokoju, a ja z Dominikiem i bliźniakami w drugim, szybko się wszyscy umyliśmy po kolei, po czym poszliśmy spać.

-----------------

Witam w kolejnym rozdziale i pozdrawiam wszystkich, którzy tu zaglądają ;)
dziękuję wszystkim za zainteresowanie moim opowiadaniem ... dzięki temu jest już ponad 500 wyświetleń, za co wszystkim dziękuję;
jak się podoba kolejny rozdział ? ;)
zachęcam do polubienia, komentowania i dalszego czytania :)

To Dråper Vann ... i Przyjaciele 1 // Marcus & Martinus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz