Rozdział 57 - Kolejna niespodzianka?

18 0 0
                                    

4 tygodnie później, sobota 14 października

Anna
Kolejny pracowity dzień. Dyżur w szpitalu rozpoczęłam o 4:00 rano, a do domu wróciłam chwilę po 16:00. W tym czasie nie było dzisiaj jakoś super dużo ludzi, dużo pacjentów ... dzięki temu mogłam porobić kilka niezbędnych badań, aby potwierdzić pewne przypuszczenia względem siebie i swojego stanu ... stanu zdrowia ... i pewnych rzeczy, objawów, które obecnie odczuwam od jakichś 2 miesięcy. Nie musiałam się z tym jakoś bardzo spieszyć, bo wiedziałam, że to nic złego ... a wręcz przeciwnie, jest to coś bardzo radosnego. Badania porobiłam rano, koło 7:00 już, także przed wyjściem do domu mogłam odebrać ich wyniki. Krótko po powrocie do domu, wspólnie zjedliśmy obiad, przygotowany przez Maćka i Dominika. Po obiedzie Domi, wraz z Izą i bliźniakami, posprzątali, po czym poszli do swoich pokojów. Zostałam tylko z Maćkiem ... postanowiłam więc, aby wpierw Jemu przekazać tę radosną wiadomość, o której wiedziałam już od jakiegoś czasu, a co dzisiaj potwierdziłam.

Maciek
Po obiedzie, gdy dzieciaki poszły już do swoich pokoi, zostałem w salonie sam z Anią. W pewnym momencie zagadnęła do mnie:
- Maćku - zaczęła z lekkim uśmiechem.
- słucham Cię, Aniu - powiedziałem.
- chciałabym Ci powiedzieć o czymś ważnym - rzekła z delikatnym uśmiechem.
- czy coś się stało? - zapytałem niepewnie.
- owszem, stało się ... ale nie jest to nic złego - odpowiedziała z uśmiechem.
- słucham Cię, kochanie - powiedziałem.
- chciałam Ci powiedzieć, że nasza rodzina się powiększy - powiedziała i zawiesiła na chwilę głos -  Maćku ... jestem w ciąży - dodała uśmiechając się do mnie.
- Aniu, moje słoneczko ... to wspaniała wiadomość, bardzo się cieszę - odpowiedziałem radośnie z uśmiechem na ustach.
Po niedługiej chwili namiętnie pocałowałem Anię, a Ona oddawała pocałunek. To był głęboki, szczery i bardzo namiętny pocałunek ... równocześnie wyrażał on naszą wspólną radość z tego, że nasza rodzina się powiększy. Gdy przestaliśmy się już całować, po krótkiej chwili spytałem:
- kiedy się dowiedziałaś? - rzekłem.
- dzisiaj uzyskałam pewność po kilku niezbędnych badaniach, ale przypuszczałam już od jakichś 2 miesięcy. - odpowiedziała.
- który to miesiąc? - spytałem.
- końcówka trzeciego - odpowiedziała - najprawdopodobniej to będą bliźniaki ... pewność będę miała za jakiś tydzień lub dwa - dodała - a za mniej więcej 2 miesiące, jeszcze przed świętami, dowiemy się, czy to będą chłopcy czy dziewczynki - dopowiedziała.
- i wtedy wspólnie, całą rodziną, wybierzemy dla Nich imiona - powiedziałem.
- kiedy o tym powiemy dzieciakom ... Domiemu, Izie oraz Matiemu i Mikiemu? - zapytała.
- zaraz po Mszy, jak wrócę z Dominikiem z kościoła. - odpowiedziałem.
- dobrze - powiedziała uśmiechając się do mnie, co odwzajemniłem. Po chwili wtuliła się we mnie, w mój tors (jest niższa ode mnie o ponad głowę), a ja ją przytuliłem, mocno choć zarazem i delikatnie ... i tak staliśmy przez kilka minut. Przez ten cały czas, czułem radośnie bijące serduszko Ani, a także wyczuwałem już bliźniaków, którzy w Niej się rozwijają. Jestem pewien, że i Ania czuła moje radośnie bijące serducho, bo w jego okolicy była we mnie wtulona. Po kilku minutach, poszliśmy bardzo pogodni, uśmiechnięci i rozpromienieni do swoich zajęć. Po jakimś pół godziny, ok. 17:20, pojechałem wraz z Dominikiem, a także z Kacprem i Tinusem, do kościoła na 18:00. Wróciliśmy po 19:00. Przyszedł więc czas, aby powiedzieć dzieciakom o powiększeniu rodziny. Będąc wraz z Anią w salonie, zawołałem Ich, mówiąc głośniej:
- Domi, Iza, Mati, Miki - zacząłem - chodźcie tu do nas. - dodałem.
Gdy po chwili zeszli, powiedziałem:
- zawołałem Was wszystkich tutaj, bo wraz z Anią chcemy powiedzieć Wam o czymś bardzo ważnym ... - rzekłem.

Dominik
Leżałem sobie na łóżku, odpoczywając po obiedzie, gdy w pewnym momencie usłyszałem głos Maćka, który nas wszystkich woła do salonu:
- Domi, Iza, Mati, Miki - zaczął - chodźcie tu do nas. - dodał po chwili.
Niemal odrazu wyszedłem ze swojego pokoju, a równo ze mną też Iza, po czym poszliśmy po bliźniaków, a następnie już razem z Nimi zeszliśmy na dół do salonu.
Gdy już tam byliśmy wszyscy Maciek powiedział do nas:
- zawołałem Was wszystkich tutaj, bo wraz z Anią chcemy powiedzieć Wam o czymś bardzo ważnym ... - zaczął.
- słuchamy Was - zacząłem nie pewnie, mówiąc w imieniu całej naszej czwórki - o co chodzi? - zapytałem lekko zmieszany.
- spokojnie Domi, spokojnie - powiedział Maciek, wyczuwając moje zaniepokojenie w głosie - nie stało się nic złego - dodała Ania - ani nic, co mogłoby Was zaniepokoić czy zmartwić - dopowiedziała.
- to dobrze - odpowiedziałem lekko się uśmiechając do Ani i Maćka.
- cieszę się, że się już troszkę uśmiechnąłeś - powiedziała Ania również się uśmiechając - za chwilę pewnie uśmiechniesz się bardziej - dodał Maciek, i zawiesił głos na chwilę - dobrze, powiemy Wam już i nie będziemy Was dłużej trzymać w niepewności. - dopowiedział.
- chcieliśmy Wam powiedzieć, że nasza rodzina się powiększy - powiedziała Ania - jestem w ciąży - dodała po krótkiej pauzie. Z wrażenia stanąłem na chwilę w bezruchu, a po chwili, gdy to do mnie dotarło, powiedziałem radośnie:
- będę wujkiem - po czym z uśmiechem na ustach podbiegłem do Ani, i Ją przytuliłem.
- i równocześnie też starszym bratem - powiedziała z uśmiechem Ania.
- można też tak powiedzieć, bo choć biologicznie będę wujkiem, to w ramach naszej rodziny będę faktycznie starszym bratem - powiedziałem, dalej wtulając się w Anię - gratuluję Ci i bardzo się cieszę wraz z Tobą, moja kochana siostrzyczko - powiedziałem uśmiechając się, ze łzami radości w oczach.
- dzięki Domi - powiedziała Ania - sama też się bardzo cieszę z tego, bo długo czekałam na to - powiedziała uśmiechnięta, również mając łzy radości w oczach.
Po chwili podszedłem do Maćka, i teraz do Niego się mocno przytuliłem, i rzekłem:
- gratuluję i bardzo się cieszę razem z Tobą - powiedziałem.
- dzięki Dominiku - odpowiedział.
W czasie gdy ja byłem wtulony już w Maćka, do Ani podbiegli Mati i Miki radośnie się przytulając do Niej, a w momencie gdy już stanąłem obok, to podeszli do Maćka, również Go przytulając z uśmiechami na swoich ustach ... z kolei już w tym czasie do Ani przytuliła się Iza, która następnie przytuliła się do Maćka, tak jak każdy wcześniej.
Po chwili zapytałem jeszcze Ani:
- będzie chłopak czy dziewczyna? - spytałem zaciekawiony.
- jeszcze tego niewiemy - odpowiedziała - dowiemy się za jakieś 2 miesiące ... czyli jeszcze przed świętami. - dodała - i wszystko wskazuje na to, że to będą bliźniaki - dopowiedziała - choć całkowita pewność w tej kwestii będzie za tydzień lub dwa. - powiedziała jeszcze.
- to fajnie - powiedziałem radośnie - czyli przed świętami wybieramy dla Nich jeszcze imiona? - spytałem.
- tak, Domi - odpowiedziała Ania - jak tylko będzie to już wiadomo. - dodała.
- a tak wogóle, to który teraz już miesiąc? - spytałem.
- końcówka trzeciego - powiedziała Ania.
- czyli urodzą się pewnie jakoś w kwietniu przyszłego roku, tak? - zapytałem jeszcze.
- tak, Dominiku - odrzekła Ania.
Chwilę po tej rozmowie, w bardzo podniosłej i radosnej atmosferze, wzięliśmy się wszyscy razem za przygotowanie kolacji, którą następnie wspólnie zjedliśmy.
Po niej rozeszliśmy się do swoich pokojów. Usiadłem na krześle przy swoim biurku, i napisałem do Kacpra:

do Kacpra
rodzina mi się powiększa kolejny raz 😉

do Kacpra
Będę wujkiem 🙂
Jupi, Jupi😀

od Kacpra
cieszę się wraz z Tobą, Domi 😉 gratuluję 😀

do Kacpra
dzięki Kapi 🙂

do Kacpra
i powiem Ci, że najprawdopodobniej to będą bliźniaki 😀

od Kacpra
to fajnie 😉

od Kacpra
wiadomo już czy to będą chłopaki czy dziewczyny? 😉

do Kacpra
jeszcze nie ... dopiero przed świętami będzie to wiadomo 😉
i wtedy też będziemy wspólnie wybierać imiona 😀

od Kacpra
masz już jakieś pomysły imion? 😀

do Kacpra
nie jeszcze ... ale za te 2 miesiące na pewno coś mi przyjdzie do głowy 😉
w sumie urodzą się jakoś w kwietniu, także nawet do tego czasu teoretycznie jeszcze możemy potem zmienić któreś 😀 ... ale myślę, że jak raz ustalimy, to już tak zostanie 🙂
muszę już kończyć ... Dobrej i błogosławionej nocy, Kapi 😀😉

od Kacpra
w sumie tak 😉
dzięki i wzajemnie, Domi 😀🙂 ... Tobie również dobrej, spokojnej nocy 😉

Po tej rozmowie, poszedłem się umyć, położyłem się do łóżka i szybko zasnąłem.

-------------------------------------------------------

Taki oto kolejny rozdział, i następna niespodzianka 😉
Jeśli rozdział się podoba, to zachęcam polubienia oraz komentowania 😀
Dziękując za zainteresowanie (obecnie już 1700 wyświetleń całego opowiadania), zachęcam do dalszego czytania 🙂

To Dråper Vann ... i Przyjaciele 1 // Marcus & Martinus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz