Martinus
Święta minęły mi dość spokojnie. Spędziłem je w gronie rodzinnym. Jak co roku dostałem, wraz z bratem, wiele życzeń świątecznych różnorakiej treści, od fanów. Do tego niemal każdego dnia przychodzi do nas jakaś przesyłka, czy jakiś list. I tak przez większość roku. Mniej przychodzi jedynie w czasie wakacji i w okresach świątecznych ... jednak w tym czasie zwiększa się trochę ilość wiadomości w społecznościówkach (portalach/mediach społecznościowych - przyp. Aut.) .
Po świętach powrót do szkoły, i szara codzienność. Jedynie w weekendy, zarówno teraz po świętach, jak i wcześniej jeszcze przed świętami, mamy pojedyncze koncerty czy gościnne występy z kimś.Dominik
Święta spędziłem w gronie rodzinnym. Z jednej strony tak samo jak rok temu, a z drugiej strony całkiem inaczej niż w zeszłym roku. Rok temu w czasie Świąt Wielkanocnych byliśmy w trójkę: Ania, Maciek i ja, mieszkaliśmy w Polsce, w Gdańsku, w bloku. Teraz pod tym względem jest całkiem inaczej: mieszkamy w Norwegii, w Trofors, w prywatnym domu bliźniaku, a oprócz naszej trójki częścią naszej rodziny są też Iza i Jej młodsi bracia, Mati i Miki, a także Josh ... którzy stracili swoich rodziców, a których Maciek i Ania adoptowali. Obecnie jest nas więc siedmioro, a za niedługo nasza rodzinka się powiększy jeszcze o braci bliźniaków Tymka i Franka, którzy przyjdą na świat za kilka bądź kilkanaście dni. Ciekawa sytuacja, bo z jednej strony będę Ich starszym bratem, a z drugiej strony będę dla Nich wujkiem 😉 .Kacper
Minęły święta ... takie same, choć inne. Od poprzednich Świąt Wielkanocnych, trochę się zmieniło w moim życiu, a zarazem i w mojej rodzinie. Przeprowadziliśmy się z Gdańska w Polsce do Trofors w Norwegii, mieszkam całkiem po sąsiedzku z moim najlepszym przyjacielem Dominikiem, w jednym dwurodzinnym domu bliźniaku, mam dwójkę nowych, wspaniałych przyjaciół, Marcusa i Martinusa, o których nigdy nie sądziłem, że kiedykolwiek wogóle poznam Ich osobiście (to że Ich poznałem, to zawdzięczam głównie panu Maćkowi oraz Domiemu), a co więcej ... stałem się takim już trochę piosenkarzem, wraz z moim najlepszym przyjacielem Dominkiem, i śpiewamy wspólnie z Marcusem i Martinusem, co już całkiem przekroczyło moje najśmielsze marzenia 😀 . Jakby tego wszystkiego było mało, to jeszcze w połowie września zeszłego roku moja rodzina się powiększyła o braci bliźniaków Emila i Patryka, co mnie bardzo, bardzo cieszy 😉 . Ponadto jeszcze poznałem kilku, mniej lub bardziej znanych, bardzo fajnych młodych piosenkarzy ... zaliczają się do Nich: Carson (z USA), Johnny (z Kanady), Leo i Charlie (Bars and Melody, z Anglii), Mike,Lukas,Keanu i Abhinav (z Niemiec), Lucas (z Holandii), Leif,Stepan i Joel (z Niemiec).Maciek
Zbliża się już u Ani czas rozwiązania. Nie mogę się doczekać chwili kiedy chłopaki przyjdą na świat. Pomimo, że nasza rodzina jest już duża, to będą Oni pierwszym naszym wspólnym, Ani i moim, potomstwem pod względem biologicznym. Jakoże to już ostatnie kilka czy kilkanaście dni przed terminem porodu, to począwszy od przedświątecznego tygodnia, Ania nie pracuje i większość czasu spędza w domu, a my jesteśmy już cały czas w gotowości.Anna
9. miesiąc ... już tylko dni dzieli mnie od terminu porodu. Choć tak czuję, że chłopaki przyjdą na świat już któryś dzień wcześniej. Osobiście byłam już przy wielu porodach, ale jednak jestem ciekawa, jak ja sama sobie poradzę, bo to pierwsze moje biologiczne dzieci, dzieci moje i Maćka, a zatem i pierwszy poród. To już tylko kilka dni. Zgodnie z zaleceniem mojego lekarza prowadzącego nie pracuję teraz, jestem na zwolnieniu lekarskim, adekwatnym do końcowego etapu stanu błogosławionego 😉 . Do pracy wrócę dopiero po urlopie macierzyńskim. Po świętach już cała rodzina jest w gotowości, i wszyscy czekamy na ten szczególny dzień, oczekiwany od dobrych kilku miesięcy 😀 .
Minęły prawie 2 tygodnie od świąt, jest sobota. Jak już wstałam rano, a było po 9:00, to poczułam, że to już dzisiaj ... i byłam już tego pewna, że chłopaki urodzą się jeszcze dzisiaj 🙂 . Po śniadaniu więc (koło 10:00), wraz z Maćkiem, Dominikiem i resztą naszej rodziny, pojechałam już do szpitala. Wszyscy nie mogliśmy się już doczekać tej chwili, szczególnie Domi, Maciek i ja. Gdy już wszystko wskazywało na to, że poród rozpocznie się już niedługo, to mniej więcej o 15:00 zawieźli mnie już na salę i kilka minut później rozpoczął się poród. Jak na pierwszy poród, to chyba całkiem dobrze i spokojnie wszystko przebiegło. Pierwszy urodził się Tymek, a po kilku minutach przyszedł na świat również Franek. Pomimo, że są bliźniakami, to Tymek jest troszkę mniejszy i drobniejszy, i do tego ma minimalnie już widoczny pieprzyk nad górną wargą. Franek z kolei jest troszkę większy. Nie są to duże różnice, ale jednak od razu są już widoczne i łatwiej będzie Ich nam rozróżniać 😉 . Maciek był obecny przy całym porodzie. Gdy więc poród dobiegł całkiem do końca, a bliźniacy byli w moich ramionach, Maciek podszedł do mnie i ucałował w czoło, najpierw mnie, a potem delikatnie również Ich, po czym rzekł do mnie:
- Kocham Cię, Aniu - powiedział uśmiechając się do mnie.
- Kocham Cię, Maćku - odpowiedziałam Mu z uśmiechem na ustach, i ze łzami radości i szczęścia w oczach; gdy Maciek wytarł moje łzy dodałam jeszcze:
- spójrz na Nich - rzekłam do Niego - jacy są śliczni, kochani i spokojni - kontynuowałam - czy Tobie też przypominają ... - nie dokończyłam, bo przerwał mi Maciek:
- tak, też mi przypominają Dominika - powiedział - dokładnie takiego Domiego pamiętam, gdy po raz pierwszy Go zobaczyłem, jeszcze w szpitalu, krótko po urodzeniu - dodał - Tymek wygląda całkiem jak Dominik wtedy, choć Domi nie był aż taki drobny jak Tymek - dopowiedział jeszcze Maciek.
- tak, i niema pieprzyka jak On - dodałam - no i był wtedy trochę jednak drobniejszy niż z kolei Franek teraz. - rzekłam.
- Dominik, gdy się urodził, był taki jak Oni teraz ... możnaby rzec, że tak pomiędzy Nimi - rzekł ponownie Maciek - był prawie że tak drobny jak teraz Tymek, ale niemiał, i nadal niema, pieprzyka tak jak z kolei Franek - dopowiedział.
- a propo Dominika - rzekłam - zawołaj Go tu do nas, bo wiem, że poza nami, to czekał na Nich najbardziej ze wszystkich - dodałam - to widać po Nim - dopowiedziałam.
- masz rację, Aniu - rzekł Maciek - myślę, że jako pierwszy po nas powinien tutaj teraz być - dodał - idę po Niego - rzekł jeszcze, po czym wyszedł i za chwilę wrócił z Dominkiem, który gdy tylko zobaczył chłopaków, odrazu się uśmiechnął, po czym podszedł i rzekł wpierw do mnie:
- gratuluje Aniu - rzekł radośnie Domi całując mnie w czoło, a po chwili uśmiechając się do mnie, na co odwzajemniłam Jego uśmiech, nic niemówiąc; po chwili Domi rzekł po cichu, radośnie i uśmiechnięty:
- hej chłopaki ... dobrze, że już jesteście tu z nami - zaczął - bardzo cieszę się, że jesteście ... długo na Was czekałem - dodał, po czym delikatnie ucałował Ich obu w czoło, i niemal od razu się zarumienił ze szczęścia, i z wrażenia poleciały Mu z oczu łzy radości. Po chwili Maciek otarł Jego łzy i mocno przytulił do siebie, co Dominik odwzajemnił. W tym czasie Maciek dał znać ręką reszcie naszych podopiecznych, aby weszli, co niezwłocznie i z radością uczynili.-----------------------------------------
Witam dziś w kolejnym rozdziale 🙂
Rodzina Ani i Maćka powiększyła się 🙂Jeśli rozdział się podoba, to zachęcam do polubienia i komentowania 😉
Jednocześnie zapraszam do czytania kolejnych rozdziałów, a także tych, których jeszcze nie czytaliście 😀Pozdawiam wszystkich 🙂
CZYTASZ
To Dråper Vann ... i Przyjaciele 1 // Marcus & Martinus
Hayran KurguHistoria Izy, dziewczyny z Polski, która wraz z przyjaciółką Dominiką, mieszka w Norwegii. Obie dziewczyny mają po 13 lat i obie są fankami Marcusa & Martinusa (którzy mają po 14 lat). W nowej szkole poznają Ich osobiście, gdy Ci zaczynają chodzić d...