Rozdział 69 - "zostałem sam"

32 1 0
                                    

Kacper
Po śmierci mamy Josha, siedzieliśmy jeszcze wszyscy, tj Josh, Martinus i Marcus, p. Maciek, Dominik i ja, przez ponad godzinę przy Jej łóżku. W tym czasie lekarz dyżurny, który potwierdził fakt Jej śmierci, wystawił już akt zgonu, który dał p. Maćkowi, zgodnie z oświadczeniem woli mamy Josha, które  sprawiło, że po Jej śmierci, prawnym opiekunem Josha, został p. Maciek. To oświadczenie woli mamy Josha, lekarz dał również p. Maćkowi, wraz z już wcześniej wspomnianym aktem zgonu.
Krótko po tym przykryli Jej ciało, które następnie odwieźli do kostnicy. Niedługo po tym wszyscy pojechaliśmy już do domu. Jakoże dochodziła 3:00 w nocy, to nocowałem u Domiego, o czym p. Maciek powiadomił wcześniej moich rodziców. Również Tinus i Mac nocowali tym razem u Domiego, o czym również Ich rodzice byli uprzedzeni.
Całą piątką, razem z Joshem, nocowaliśmy u Domiego, w Jego pokoju, na materacach przygotowanych wcześniej przez p. Anię ... gdy tylko dowiedziała się o tym, że mama Josha zmarła. W międzyczasie rodzice, zarówno moi jak i Tinusa oraz Maca, przynieśli nam kilka niezbędnych rzeczy, w tym m.in. rzeczy do mycia, piżamy i ubrania na jutro ... choć raczej na dzisiaj już, no bo jest po północy przecież.

Martinus
Do około 2:30, wraz z bratem i pozostałymi chłopakami, byłem w szpitalu. W tym czasie, już po śmierci mamy Josha, z którą chłopak się pożegnał na kilka minut przed Jej śmiercią, czuwaliśmy wszyscy wraz z Nim, z Joshem, w sali szpitalnej, przy ciele p. Marii, mamy Josha ... dzięki temu, że tam byliśmy razem z Nim w tym czasie, to łatwiej było Mu się uspokoić, wyciszyć; nie był nerwowy ani nic, siedział już spokojnie koło Jej łóżka, no i się pożegnał tak na spokojnie, gdy pierwsze emocje już opadły ... choć jeszcze wiele emocji z tym związanych Go czeka, chociażby przy pogrzebie. Osobiście muszę przyznać, że przy tej całej sytuacji, przy tym wszystkim, co już przeszedł w życiu, Josh jest naprawdę bardzo dzielny teraz, dzielnie to wszystko znosi, choć widać, że mocno przeżywa to co się stało ... co jest normalne i w czym niema nic dziwnego.
Krótko po tym jak odwieźli ciało mamy Josha do kostnicy, pojechaliśmy do domu ... konkretnie do domu Domiego, jakoże dochodziła 3:00 już. Nocowaliśmy u Niego w pokoju ... całą piątką na materacach, które przygotowała p. Ania. Oczywiście Maciek powiadomił naszych rodziców, a także rodziców Kacpra, jak wygląda sytuacja, no i rodzice odrazu się zgodzili, abyśmy tu nocowali. W międzyczasie, zanim przyjechaliśmy jeszcze ze szpitala, nasi rodzice podrzucili do domu Domiego kilka rzeczy dla nas ... rzeczy do mycia, piżamy oraz ubrania do przebrania na kolejny dzień, itp.

Dominik
Lekarz dyżurny, który potwierdził śmierć mamy Josha, przekazał Maćkowi Jej akt zgonu, oraz Jej oświadczenie woli dotyczące opieki nad Jej synem Joshem.
Ze szpitala wróciliśmy, już teraz wszyscy, przed 3:00. Z racji późnej pory powrotu, całą naszą piątką, tj Tinus, Mac, Josh, Kacper i ja, nocowaliśmy w moim domu, u mnie w pokoju. Maciek już wcześniej, krótko po śmierci mamy Josha, przedzwonił wpierw do Ani, aby przygotowała co trzeba (materace, koce) w moim pokoju, a następnie do rodziców Maca i Tinusa oraz Kacpra, aby przekazać wiadomość o śmierci mamy Josha, i powiedzieć o tym, że chłopaki są u nas.
Rano wstałem koło 10:00, odświeżyłem się, przebrałem, i poszedłem przygotować śniadanie dla siebie i chłopaków, którzy tak na marginesie to jeszcze spali. Jakieś 20 minut po mnie wstał Tinus i Kacper, a po kolejnych około 20 minutach, również i Mac. Josh wstał po 11:00. Gdy już wszyscy zjedliśmy, wspólnie zabraliśmy się do przenoszenia rzeczy Josha, jak narazie tych najważniejszych i najbardziej potrzebnych, z Jego domu do mojego. Ta przeprowadzka Josha odbywała się pod czujnym okiem Maćka oraz p. Kjell-Erika.

Martinus
Gdy wstałem, Domi powiedział mi, że po śniadaniu robimy przeprowadzkę Josha. Gdy się o tym dowiedziałem, od razu skontaktowałem się z tatą, aby to z Nim uzgodnić. Zdecydował, że też pomoże w tej całej akcji ... zresztą jak się okazało Maciek już z Nim o tym rozmawiał, jeszcze zanim wstałem. Wspólnie uzgodniliśmy, że dzisiaj przenosimy wszystkie rzeczy Josha, a z innych to tylko jeszcze te ogólnie najważniejsze, o czym wspólnie zdecyduje już Josh wraz z Maćkiem oraz moim tatą.

To Dråper Vann ... i Przyjaciele 1 // Marcus & Martinus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz