To Dråper Vann ... i Przyjaciele 1 // Marcus & Martinus

Rozdział 102 - Powrót do Trofors

Kacper
Na następny dzień po ostatnim koncercie, przenocowaliśmy jeszcze w tym samym hotelu. Rano uczestniczyliśmy we Mszy św., a po niej zjedliśmy wspólne śniadanie. Po nim mieliśmy czas na spakowanie się i trochę jeszcze czasu dla siebie ... koło 11:00 planowaliśmy już wyjechać z hotelu. Tak gdzieś w połowie drogi do domu, zatrzymaliśmy się na obiad w jednej z restauracji, które były po drodze. Spędziliśmy tam koło godziny, po czym wyruszyliśmy już prosto do domu. Dotarliśmy na miejsce koło 20:00. Następnie udaliśmy się wszyscy do domu ... każdy do swojego oczywiście. Zjadłem kolację wraz z rodziną, po czym poszedłem do swojego pokoju. Po niedługim czasie poszedłem się umyć, a następnie położyłem się w łóżku i zasnąłem.

Dominik
Po powrocie do domu przywitałem się z resztą rodziny, podobnie Josh, Iza i Maciek. Po niedługim czasie wspólnie zjedliśmy kolację. Wraz z nami został jeszcze ks. Piotr, brat Maćka. Po wspólnej kolacji rozeszliśmy się do swoich pokoi. Jakoże byliśmy dość zmęczeni po podróży, po kolei się umyliśmy i poszliśmy spać.

Martinus
Po powrocie do domu przywitałem się z mamą oraz z Emmą, po czym poszedłem do pokoju Maca. Przywitaliśmy się delikatnym męskim, braterskim uściskiem, chwilę pogadaliśmy, po czym pomogłem bratu zejść na dół, jakoże mieliśmy mieć za chwilę kolację. Gdy już wspólnie ją zjedliśmy, chwilę jeszcze siedzieliśmy w salonie i rozmawialiśmy. Po tym czasie wróciłem, wraz z bratem, na górę i pomogłem Mu dojść do Jego pokoju.
Gdy się umyliśmy, poszliśmy spać.

-------------------------------------

Dzisiaj taki krótszy rozdział 🙂
Taki prosty, opisowy 😉
Jak się Wam podoba? 🤔 Co o nim sądzicie? 😉
Zachęcam do polubienia i komentowania 😉
I zapraszam do kolejnych rozdziałów już niedługo 😀
Powoli przechodzimy w tryb wakacyjny, co oznacza, że rozdziały będą się pojawiać trochę rzadziej 😉
Postaram się jednak pisać w miarę regularnie 😀

Pozdrawiam Was wszystkich 🙂