Rozdział 142 - tymczasem w świecie równoległym ;)

18 0 0
                                    

Narrator
Akcję w tym rozdziale zaczniemy w świecie równoległym, który wcześniej już się pojawił w tym opowiadaniu ... :D

Alter-Martinus
W przeciwieństwie do naszych odpowiedników ze świata równoległego, my nigdy nie byliśmy jeszcze w Polsce. W zasadzie, od czasu jak Ich poznaliśmy, to tak myśleliśmy obaj o wycieczce do Polski, ale cały czas nie było ku temu czasu ani możliwości. Obaj jesteśmy piłkarzami w profesjonalnej drużynie piłkarskiej, i gramy w teamie młodzieżowym tejże drużyny. Pewnego dnia zadzwonił do mnie nasz trener, bo zazwyczaj do mnie dzwoni, i ja z Nim gadam, i potem przekazuje Macowi wszystkie info od Niego ...
- Tak, słucham - zacząłem odbierając telefon
- hej Tinus - odrzekł trener - mam dla Was ważne info - kontynuował - i dlatego dzwonię - dodał
- o co chodzi? - zapytałem - to dobre info? - dodałem
- tak, jak najbardziej dobre - odrzekł entuzjastycznie - w Polsce jest duża, międzynarodowa impreza sportowa, konkretnie piłkarska, dla drużyn młodzieżowych, takich jak nasza ... to dla nas duża szansa, no i rzadka okazja, abyście zagrali z Waszymi rówieśnikami z niemal całego świata ... co Wy na to? - kontynuował
- mega sprawa - odrzekłem radośnie - rozumiem, że jesteśmy już tam zgłoszeni i jedziemy? - zapytałem retorycznie
- dokładnie tak - odpowiedział Peter (czyli nasz trener)
- to fajnie, bardzo się cieszę - rzekłem - Mac też się na pewno bardzo ucieszy jak Mu o tym powiem - kontynuowałem - tym bardziej, że już od jakiegoś czasu chcieliśmy się obaj wybrać do Polski - dodałem
- o-o ... no to w końcu się to Wam uda - odrzekł - tym bardziej, że po tej całej imprezie zostaniemy tam jeszcze kilka dni - dodał
- fajnie ... kiedy jedziemy? - zapytałem trenera
- pojutrze rano - odpowiedział
- ok, no to lecę powiedzieć Macowi ... no i powoli się szykujemy - rzekłem
- dobra, to do zobaczenia - odrzekł
- do zobaczenia - powiedziałem - i dzięki za tę mega wiadomość, trenerze - dodałem radośnie
- spoko - odrzekł, po czym się rozłączył a ja poszedłem do Maca, przekazać Mu info o imprezie sportowej

Alter-Marcus
Odpoczywałem sobie po obiedzie, gdy w pewnym momencie do mojego pokoju wszedł Tinus, i rzekł:
- rozmawiałem przed chwilą z Peterem - zaczął - i mam mega info dla Ciebie - dodał nie ukrywając swojej radości
- no to słucham - odpowiedziałem z zaciekawieniem
- pojutrze rano jedziemy na międzynarodowy turniej piłkarski ... do Polski - odrzekł
- wow - odpowiedziałem z wrażeniem - to super ... w końcu będziemy w Polsce - dodałem - nie mogę się już doczekać tego wyjazdu - dopowiedziałem jeszcze radośnie
- no ja też ... tym bardziej, że po tym turnieju parę dni jeszcze zostaniemy tam - rzekł Tinus
- serio? to naprawdę mega - rzekłem
- dobra Mac ... chodź do rodziców, bo trzeba pogadać z Nimi co do tego, bo niewiem, czy Peter dzwonił do Nich - powiedział
- no tak, masz rację bracie ... to idziemy - rzekłem, po czym zeszliśmy do salonu, aby z rodzicami pogadać
- hejka - zaczął Tinus
- no hej - rzekł tata - co tam? - zapytał
- dzwonił już do Was może Peter? - spytałem
- tak, dosłownie przed chwilą skończyłem z Nim rozmawiać ... także wiemy już z mamą o turnieju w Polsce - odpowiedział tata
- nie będzie problemu z tym wyjazdem? - spytał Tinus
- nie będzie - rzekła teraz mama - wiemy, że to naprawdę niecodzienna szansa dla Was i Waszej drużyny - kontynuowała - poza tym wiemy też jak bardzo marzyliście o takiej okazji, i wogóle o wyjeździe, wycieczce do Polski - dodał tata - także to jest takie dwa w jednym możnaby rzec - dopowiedział jeszcze tata
- to super ... dziękujemy - odpowiedzieliśmy radośnie wspólnie obaj
- wiecie chłopaki, że na ile możemy to wspieramy Was w realizacji marzeń i wraz z mamą cieszymy się, że macie pasję, którą chcecie rozwijać i macie ku temu szansę, możliwość - rzekł tata
- tak, wiemy - powiedzieliśmy wspólnie z bratem - i tym bardziej dziękujemy, bo bez Was nie było by to wogóle możliwe - dodał jeszcze Tinus
- Peter zaproponował, abym jechał z Wami, co Wy na to? - zapytał jeszcze tata
- naprawdę? - zapytałem zaskoczony - to super ... fajnie - powiedziałem wspólnie z bratem
- dobra chłopaki ... zbierajcie się do spania - rzekł tata - jutro czeka nas pakowanie, a pojutrze dość wcześnie rano już jedziemy - dodał - także idźcie odpocząć i nabrać sił, tak abyście wypadli na turnieju jak najlepiej - dopowiedział uśmiechając się do nas
- ok - odrzekliśmy - dobranoc - rzekłem - dobrej nocy - powiedział Tinus
- dobrej nocy, chłopaki - rzekli rodzice wspólnie, po czym poszliśmy na górę do siebie, umyliśmy się i poszliśmy spać ...

To Dråper Vann ... i Przyjaciele 1 // Marcus & Martinus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz