Rozdział 160 - Młody Morterus

10 1 0
                                    

Alter-Martinus
- gdy wyszedłem z tunelu i Cię zobaczyłem, to odniosłem wrażenie jakbyś był bardzo zaskoczony moim widokiem - rzekł do mnie Morterus
- wiesz co Morti - zacząłem - masz rację ... bo nie przypuszczałem, że Cię kiedyś jeszcze zobaczę, i tyle - rzekłem
- coś się ze mną stało? - zapytał
- tak - odrzekłem - wiem, że to co powiem nie zmieni naszej rzeczywistości, i poniekąd trochę też tej, ale może zmienić Twoją, przez co powstanie kolejna równoległa rzeczywistość - kontynuowałem - ponad rok temu, wraz z Marcusem,
znaleźliśmy Cię martwego w Twojej pracowni - dodałem
- wow - odrzekł i posmutniał trochę - wiesz może co się tam wtedy wydarzyło? - zapytał
- w Twojej krwi znaleźli jakiś nieznany specyfik, jakąś dziwną, bliżej niezidentyfikowaną substancję - odrzekłem - jak znalazłem w którymś Twoim wpisie, to trafiłeś na niego w jednym ze światów równoległych, który odwiedziłeś - dodałem - zresztą ostatnie kilka czy nawet kilkanaście miesięcy byłeś już chyba pod jego wpływem i nie byłeś sobą ... to coś bardzo mocno negatywnie wpłynęło na Ciebie, Twoją osobowość, psychikę i wogóle - dopowiedziałem
- to się porobiło - rzekł Morti - na początku wspomniałeś, że to wpłynęło też trochę na ten świat ... co się stało? - zapytał
- porwałeś z tego świata przyjaciółkę naszych odpowiedników w tym świecie, tj Dominikę, tu podmieniłeś ją na naszą Dominikę, a tą z tego świata torturowałeś w naszym świecie ... na szczęście przeżyła i znaleźliśmy ją po Twojej śmierci, i niedługo potem wróciła do swojego świata - odpowiedziałem
- aż przykro to słyszeć - odrzekł - ale dzięki temu, że mi o tym mówisz, mogę stworzyć nową rzeczywistość - kontynuował - i w sumie powstaną dwie wtedy, bo również z tego świata wytworzy się nowa - dodał - co z naszą Dominiką? - spytał - wróciła do naszego świata? - zapytał również
- niestety nie - odrzekłem - w międzyczasie, w tym świecie, zginęła w katastrofie lotniczej ... samolot się rozbił, gdy wraz z Izą i jej braćmi wracała do Polski - dodałem
- kurczę, ale narobiłem dziadostwa tu i u nas - rzekł Morterus - dla mnie to przyszłość dopiero, także mogę spróbować temu zapobiec ... tym bardziej, że sam to wszystko przepłaciłem życiem - dodał - dobra, zmieńmy temat - powiedział - jak tu trafiliście? jak się znaleźliście w tej pracowni? - zapytał

Martinus
- jesteśmy w piwnicy domu naszego przyjaciela Josha - odrzekłem słysząc pytanie, które Morterus zadał drugiemu Tinusowi - wiem, że wyglądam troszkę inaczej niż Twój kuzyn, ale Martinus z tego świata, to ja - dodałem z lekkim uśmiechem - a to Marcus - dodałem, gdy Mac do nas podszedł
- i też trochę się różnię od Maca z Twojego świata - rzekł Marcus, również z uśmiechem.
- wracając do tematu - rzekłem - Josh jest naszym przyjacielem już dłużej, bo poznaliśmy Go, gdy mieszkał tu jeszcze ze swoją mamą, która zginęła 1,5 roku temu - dodałem
- i od tamtego czasu Josh jest częścią mojej rodziny i mieszka u mnie - rzekł Dominik, który cały czas przysłuchiwał się tylko naszej rozmowie, stojąc wraz z Kacprem i Joshem, a także panem Maćkiem, koło nas.

Dominik
- no i od tamtego czasu stał zasadniczo pusty i nikt w nim nie mieszkał - powiedziałem - ale jakoże za jakieś 2,5 tygodnia ma się tu wprowadzić mój wujek z dwójką kuzynów, to odświeżamy i troszkę remontujemy ten dom wspólnymi siłami - dodałem - no i tak przy tym trafiliśmy na tę pracownię - dopowiedziałem kończąc.
- jak umieszczałem tę pracownię tutaj - rzekł Morterus - to cała ta okolica była pusta ... nic tu nie było - dodał - zresztą jej też tu nie było widać, bo w całości była umieszczona pod ziemią - dopowiedział - ciekawe kto to tu tak idealnie wkomponował - rzekł, zastanawiając się i głośno myśląc.
- może Ty z przyszłości, z tej rzeczywistości, którą właśnie stworzyliśmy ... w chwili, gdy opowiedziałem Ci tę całą historię? - odrzekł równoległy Tinus
- kto wie, Tinus, to jest całkiem możliwe - rzekł Morterus - w sumie nie zdziwiłoby mnie to nawet - dodał - a przy okazji ... masz tu gdzieś przy sobie współrzędne świata, z którego była tamta substancja? - zapytał - udało Ci się je ustalić? - spytał jeszcze
- tak - odrzekł drugi Martinus - nie było to trudne, aby je ustalić - kontynuował - bo głównie do niego zjeżdżałeś przez te ostatnie miesiące, i wszystko było w historii zjazdów - dodał - już Ci je wysyłam, żebyś mógł zablokować możliwość zjazdu do tamtego świata - dopowiedział.
- dzięki - odrzekł Morterus - blokada włączona zarówno wszędzie u mnie, jak i w urządzeniach tutaj - dodał
- jak i kiedy wogóle zbudowałeś i stworzyłeś tę pracownię tutaj? - zapytałem
- to dokładna kopia pracowni z mojego świata - odrzekł Morterus - powielone jest tu fizycznie to wszystko co stworzyłem u siebie ... takie trójwymiarowe ksero mojej pracowni - dodał - dla mnie minęły ledwo 2 lata jak ją tutaj stworzyłem, bo miałem 11 lat wtedy, i sporo czasu tu wtedy spędziłem ... a teraz ta pracownia ma już prawie 100 lat, bo założyłem ją tu w 1925 roku - dopowiedział - stąd te bramy są ze sobą ścisłe połączone międzywymiarowo i temporalnie - zakończył.
- wow - rzekł drugi Tinus - musisz mnie  tego nauczyć, kuzynie - dodał - bo tego nie zdążyłeś mi nigdy przekazać - dopowiedział.
- wszystko w swoim czasie, Tinus - rzekł Morterus - ale cała aparatura jest w pracowni, i wbrew pozorom jej obsługa nie jest tak trudna jakby się mogło wydawać - dodał.

———————————————

Witajcie w kolejnym rozdziale 🙂
Dawno nie było tak, że rozdziały pojawiały się dzień po dniu, ale w końcu znów się to stało 😀
Zachęcam do polubienia rozdziału, jeśli się Wam podoba 😉 ... i piszcie w komentarzach co o nim myślicie 😊
Równocześnie zapraszam do starszych rozdziałów, kto jeszcze ich nie czytał 😀
... no i zapraszam do czytania kolejnych, nowych rozdziałów 😊

Pozdrowienia dla Was wszystkich 🙂
Do zobaczenia w kolejnych rozdziałach 😉

To Dråper Vann ... i Przyjaciele 1 // Marcus & Martinus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz