Rano wyszłam przed siódmą, by zdążyć do domu a potem do szkoły, a przynajmniej tak myślał Robert. Nie miałam zamiaru siedzieć na lekcjach, zamartwiać się i nie mieć pojęcia co się dzieje. Z tego co wyczytałam, to otwarta rozprawa i jeśli będę odpowiednio szybciej powinno mi się udać dostać na salę.
Autobus do Nowego Yorku miałam o wpół do jedenastej, trochę późno, ale powinnam zdążyć.
Szybko ubrałam elegancką, popielatą sukienkę i narzuciłam na siebie czarny płaszcz i pełne buty na szpilce - bądź co bądź to sąd, a po dziesięciu minutach od wyjścia z domu byłam już na przystanku.
Wchodząc do sali sądowej byłam pełna obaw. Pierwsze pytanie, które nie dawało mi spokoju, dotyczyło osoby, która mogła dopuścić się czegoś takiego i oskarżać niewinnego...
I dlaczego na cel został obrany właśnie on.
Miejsce dla oskarżyciela było puste, a Robert siedział już obok swojego adwokata i był naprawdę przygnębiony.
Dzisiejszej nocy powiedział, że wystarczy mu jedno spojrzenie w moje oczy, by poprawić sobie humor i może dlatego nie widziałam go jeszcze tak przybitego od czasu naszego pierwszego pocałunku. Zależało mi na byciu tu, bym samą swoją obecnością podtrzymywała go na duchu, szkoda tylko, że mnie nie dostrzegł w tłumie. Choć podejrzewam, że gdybym mu powiedziała, iż mam zamiar przyjechać, a nie iść do szkoły - powstrzymałby mnie.
"Jednak oczekiwanie jest torturą."
Z jednej strony bałam się o co w tym wszystkim chodzi, z drugiej musiałam być silna, pragnęłam przytulić Roberta i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze póki jesteśmy razem, ale nie mogłam.
Do dwunastej została minuta, drzwi sali sądowej otworzyły się po raz kolejny. Odwróciłam się, by zobaczyć kto jest oskarżycielem mojego ukochanego. Jednak to, kogo tam ujrzałam, zaszokowało mnie i zdenerwowało równocześnie.
W sali pojawiła się Cecil, a tuż za nią szła moja matka.
Chciałam wstać i się z nią rozmówić, a właściwie z nimi dwiema. Niestety w tym momencie weszli również przysięgli i sędzia.
- Rozpoczynam rozprawę Cecylii Parker przeciw Robertowi Blackwellowi. Udzielam głosu oskarżycielowi Aleksandrze Black.
- Moja klientka, Cecylia Parker, jest ofiarą swojego własnego nauczyciela, oskarżonego Roberta Blackwella. Została przez niego uwiedziona i niechybnie wykorzystana. Ten mężczyzna wykorzystał swoją pozycję nauczyciela dla własnych nieprzyzwoitych celów - matka chodziła, wygłaszając swoją przemowę, od sędziego do ławy przysięgłych, a przy tym wszystkim miałam wrażenie, że z jej słów płynie jad.
"To niby jest o Robercie?"
- Wysoki sądzie - zaczął adwokat Roberta, nie rozpoznałam go od razu, ale teraz już wiem kim jest, Marc Greeman, obecny kochanek Alex. - Mój klient zapewnił mnie, że nigdy nie przekroczył zasad etyki dydaktycznej i nie łączyły go żadne relacje z panną Parker wykraczające poza te nauczyciel-uczeń.
"Dlaczego zapomniałam zapytać, kto jest jego adwokatem?"
Skarciłam się w duchu za to ogromne niedopatrzenie, które mogło mieć teraz poważne konsekwencje.
- Jako pierwszego prosimy na świadka oskarżonego.
Gdy Robert przechodził obok ławy przysięgłych, ci mieli strasznie zniesmaczone miny, co nie wróżyło nic dobrego.
- Pani adwokat, proszę.
- Panie Blackwell, proszę powiedzieć, gdzie poznał pan pannę Parker?
- W szkole pierwszego dnia, jestem jej nauczycielem i prowadzę koło teatralne, na które uczęszcza.
- Co pana z nią łączy?
- Nic, prócz tego, że jest moją uczennicą, a ja jej nauczycielem - widziałam po jego minie, że trochę się wściekł, tak jak ja, bo te oskarżenia są niedorzeczne.
- Na pewno, nigdy nie utrzymywał pan z nią kontaktów seksualnych? - spytała matka.
- Nigdy, a te oskarżenia są niedorzeczne - uniósł się nieco, powtarzając moje niewypowiedziane słowa.
- Jest pan pewien, że nigdy nie wysyłał jej pan sygnałów, które można by odczytać dwuznacznie?
- Jestem tego pewien.
- Czyli podtrzymuje pan, że jest niewinny, tak?
- Tak.
- Najłatwiej jest grać zbłąkaną łanię i zwalić wszystko na niedoświadczoną życiem dziewczynę - westchnęła i z delikatnym uśmiechem spojrzała na ławników. - Dziękuję, to wszystko - stwierdziła, nie dając nic powiedzieć mężczyźnie.
- Panie adwokacie?
- Nie mam pytań do świadka.
"Co, czy on naprawdę nie umie się minimalnie wysilić, by go obronić?"
- Panna Cecylia Parker.
Znów jako pierwsza pytania zadawała jej Alex. Cecil odpowiedziała dość obszernie.
- Podczas naszego pierwszego spotkania bardzo polubiłam nowego nauczyciela, no cóż, nie da się ukryć, że pan Blackwell jest niesłychanie przystojnym mężczyzną. Później zaczęło się coś dziać, najpierw prosił, bym zostawała po lekcjach, po zajęciach w teatrze. Po feriach zbliżyliśmy się do siebie...
- W jakim sensie?
- Chyba oczywistym, jednak szybko zrozumiałam, że tak nie powinno się dziać i chciałam to skończyć, wtedy zaczął mnie zmuszać do seksu.
- Słucham?! - wymknęło mi się.
- Proszę o ciszę! - sędzia zastukał trzy razy młotkiem i krzyknął.
Robert odwrócił się w moją stronę, nasze spojrzenia się spotkały, a na jego twarzy zagościł blady uśmiech, czuł moje wsparcie, widziałam to w jego oczach. Mimo wszystko wiedziałam, że jest wdzięczny za to, że jestem.
- To wszystko, dziękuję.
- Panie adwokacie?
- Czy spotykaliście się poza szkołą?
- Tak.
- Czy są na to świadkowie?
- Nie, ale mój przyjaciel powstrzymał go raz przed zgwałceniem mnie.
- To wszystko.
"To wszystko? Naprawdę?"
- Prosimy na świadka jedynego człowieka, który może uwolnić Cecil od tego koszmaru, Adama Sparksa - zaczęła moja matka.
W sumie mogłam się domyślić, że skoro Cecylia bierze udział w tym szaleństwie, to i on się wkrótce pojawi.
- Proszę mi powiedzieć, jak ocenia pan Roberta Blackwella?
- Nie należy on do dobrych nauczycieli.
- A jego stosunek do Cecylii?
- Był bardzo natarczywy, często ją dotykał, a raz trzy miesiące temu zobaczyłem, jak się na nią rzuca, gdybym wtedy nie przyszedł do niej do teatru po próbie nie wiem, jak by się to skończyło. Wtedy też namówiłem ją by zgłosiła tę sprawę do sądu, by nie mógł nikogo więcej skrzywdzić.
- To wszystko, dziękuję bardzo.
- Panie adwokacie, ma pan jakieś pytania? - spytał sędzia.
- Nie.
CZYTASZ
Droga ku przeznaczeniu
RomanceCzy historia romansu uczennicy i nauczyciela może mieć swój happy end? Jest to opowieść o młodej kobiecie, która postanowiła zmienić całe swoje dotychczasowe życie. Rosemary Black, przyszła absolwentka liceum, niegdyś królowa i najpopularniejsza dzi...