- W takim razie po tej dość krótkiej rozprawie, ogłaszam zam...
- Chwileczkę - krzyknęłam wstając, przeszkodziłam tym samym sędziemu.
- Przepraszam, co to ma znaczyć?
- Mogę rzucić trochę światła w tej sprawie i wszytko wyjaśnić - stwierdziłam nie patrząc na Roberta. - Pragnę zeznawać.
- Rose, co ty robisz, siadaj! - krzyknęła Alex.
- Proszę wezwać ją na świadka - polecił Robert Marcowi.
- Nie! - krzyknęła Cecil.
- Cisza! - sędzia znów zastukał trzy razy młotkiem.
- Zapraszam panią na miejsce świadka - sędzia nie czekał na decyzję adwokatów, tylko po szybkiej analizie sytuacji sam zdecydował.
Przeszłam na wyznaczone miejsce obok sędziego.
- Proszę się przedstawić i podać swój dowód osobisty.
- Nazywam się Rosemary Black - zrobiłam to o co prosił.
- Zaraz, jest pani rodziną adwokat Aleksandry Black? - spytał sędzia.
- Jestem jej córką, a przynajmniej tak mam napisane w dokumentach - odparłam.
- Więc pani adwokat, ma pani jakieś pytania?
- Jedno. Rose, co ty wyprawiasz?
- Nic mamo! Po prostu mam dość niesprawiedliwości. Nie rozumiem dlaczego zawsze w takich sprawach wierzy się uczennicom bądź uczniom, a nie nauczycielom. Nieważne jaka jest prawda, wyrok jest oczywisty.
- Ale ten mężczyzna jest winny.
- Pani adwokat, to nie pytanie - upomniał ją sędzia.
- Przepraszam, więc uważasz, że twój nauczyciel jest winny? - wysyczała przez zęby, a jej oczy ciskały pioruny w moją stronę.
- Pan Blackwell jest niewinny! - stwierdziłam ostro. - Jest jednym z najlepszych i najbardziej odpowiedzialnych nauczycieli w naszej szkole. Na potwierdzenie moich słów proszę poprosić dyrektora placówki, o przesłanie corocznej opinii nauczycielskiej i o kształceniu. Statystyki jednoznacznie zaprzeczają temu co mówił pan Sparks.
- Zwrócę się o to do dyrektora - stwierdził sędzia, zapisując coś w notatkach.
- Pan Blackwell nigdy nie złamał prawa. Miał również rację, ta rozprawa jest niedorzeczna, bez jakich kolejek namacalnych dowodów i z jednym świadkiem. Poza tym, tak naprawdę nie chodzi o niego. Oczywiście rozumiem również, dlaczego pan Marc Greeman nie stara się nawet udawać obrońcy, ze względu na to co łączy pana z Alexandrą Black, nieprawdaż? - nie chciałam ujawniać ich romansu, ale nie miałam wyboru.
- Więc chodzi o mnie? Jesteś zła i uważasz, że cię zaniedbuje?
- Nie, ty tylko rozkładasz nogi przed obcym mężczyzną, podczas gdy twój mąż jest w delegacji.
Alex podeszła zdenerwowana do mnie, złapała za nadgarstek i szarpnęła.
- Wyjdziesz stąd, natychmiast - wysyczała ponownie.
- Proszę o spokój pani adwokat. Nie może pani być agresywna wobec świadka, nawet jeśli jest to pani córka.
Gdy odsunęła się nieco zauważyłam, że Robert stoi.
- Proszę pamiętać, że ta sprawa nie ma charakteru osobistego - dodał sędzia.
- Wręcz przeciwnie wysoki sądzie. Ta rozprawa została rozpoczęta z powódek osobistych, jednak nie dotyczą one mojej matki, już jako dziecko pogodziłam się z tym, że nie jesteś częścią mojego życia - zwróciłam się do niej - ani nie chodzi tu o pana Roberta, on jest jedynie ofiarą nienawiści Cecylii do mnie.
CZYTASZ
Droga ku przeznaczeniu
RomanceCzy historia romansu uczennicy i nauczyciela może mieć swój happy end? Jest to opowieść o młodej kobiecie, która postanowiła zmienić całe swoje dotychczasowe życie. Rosemary Black, przyszła absolwentka liceum, niegdyś królowa i najpopularniejsza dzi...