ROZDZIAŁ 7

672 31 4
                                    

Myślał, że to już koniec. Gdy rzucał się w tę hordę śmierdzących potworów liczył na pewną śmierć. Przynajmniej jego siostra miałaby czas, żeby znaleźć jakąś drogę ucieczki, ale tak się nie stało. Ned ją zabrał a Drake nie miał pojęcia gdzie jego siostra może być. Jednego był pewien, musi ją odnaleźć i to jak najszybciej. To było dziwne. Przez cały ten czas nie myślał o sobie tylko o Selene i o tym, żeby ją uratować. Nie obchodziło go co się z nim stanie. Nawet nie wiedział czy żyje. Przynajmniej wydawało mu się, że nie powinien, ale racjonalny rozum podpowiadał mu, że jednak jest inaczej. Prawdopodobnie diabeł nie oczekiwał jeszcze od niego zapłaty. Szybko wstał i podniósł się na równe nogi. Spojrzał po sobie, by zobaczyć jakie szkody wyrządziły te potworne monstra. Na szczęście podarły tylko trochę jego bluzę. Drake odpiął zamek i rzucił ją na ziemię. Już raczej do niczego mu się nie przyda. Nie miał pojęcia gdzie się znajduje, ale to nie było ważne. Teraz liczyło się tylko to, żeby się stąd wydostać. Zrobił jeden krok do przodu i nagle ktoś zaatakował go od tyłu i powalił go na ziemię.

- Co do cholery...!! - krzyknął i ujrzał nad sobą dwóch ziomków, z którymi był w klubie zeszłej nocy.

 - Nie wierć się tak, zaraz przyjdzie Ned i się z Tobą rozliczy.

- Spierdalaj ode mnie!! - warknął, ale tamci byli nie ugięci i trzymali go bardzo mocno. Posadzili go na jakimś krześle i przykuli ręce łańcuchami, żeby nie mógł im zwiać.

- Zaczekajcie tylko niech się uwolnie to wam tak dowalę, że te wasze dziwki z tego taniego klubu was nie rozpoznają!! - splunął przed nimi na ziemię. Jeden z wampirów ruszył w jego stronę i wymierzył mu siarczysty policzek.

- Zamknij się psie!!

 W tym samym momencie do pomieszczenia, w którym się znajdowali wszedł Ned. Drake zauważył, że to nie były już kanały. Musieli przenieść go gdzieś indziej. Ciekawe co zrobili z Selene.

- Gdzie jest moja siostra?! - skierował swe pytanie do Neda. Miał nadzieję, że ten mu odpowie. Ned skinął ręką na dwójkę wampirów a Ci natychmiast umiejscowili się po dwóch stronach Drake'a za jego krzesłem.

-Co jej zrobiłeś??! - warknął już mniej przyjemniej. Był wściekły, że sobie tak z nim pogrywają. Najchętniej rozerwałby te łańcuchy i rozszarpał im gardła, ale wiedział, że nie może konkurować z kimś takim jak Ned.

- Dlaczego Selene tak bardzo Cię obchodzi?? - Ned spojrzał na Drake'a z politowaniem.

- Jak to dlaczego??! To moja siostra!! Masz ją uwolnić i to natychmiast, słyszysz!!? - Drake szalał z wściekłości i bezsilności. Ned zaczął uśmiechać się sam do siebie. Nawet dwójka stojących za nim wampirów też zadrżała od nieprzyjemnego śmiechu.

- Zaraz zetrę wam te uśmieszki z tych paskudnych mord. - Drake zaczął niebezpiecznie wiercić się na swoim siedzisku.

- W porządku przyjacielu możemy iść na kompromis. - odpowiedział drwiącym tonem.

- Nie jestem Twoim przyjacielem..!!

 - Może trochę grzeczniej tutaj ważą się losy twojej ukochanej siostrzyczki. - pstryknął palcami i wskazał nimi w stronę drzwi, które rozwarły się na oścież a z ich wnętrza wyszła najgorsza kreatura jaką nosił współczesny świat. Ogromne monstrum posiadało dwie pomarszczone głowy i cztery ręce. Co najgorsze ten mutant dzierżył w swych dłoniach bezwładne ciało Selene.

- Co jej zrobiłeś?? - wyszeptał. Nagle poczuł jak wysycha mu gardło. Tym razem nie było to spowodowane pragnieniem, ale trwogą o życie Sel. Ukochanej siostry, która zrobiłaby dla niego wszystko.

NIE SPRZEDAM SWOJEJ DUSZY - Puszka PandoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz